Ale moja droga jak dla mnie możesz jeść pasztet czy watrobke, naprawde. Ja się stosuje do zalecen mojej gin i nie zaryzykuje. Przezyje bez i odbije sobie po porodzie.
No moja gin wręcz przeciwnie - nie wydziwiać, jeść normalnie i nie szukać w necie co wolno a czego nie, bo jednak każda ciąża jest inna, każdy organizm jest inny i jak lekarz komuś czegoś zabroni/zasugeruje żeby coś odstawić to widocznie ma jakiś powód.
 
 
		

 Mam już jedna koleżankę z porodówki
Mam już jedna koleżankę z porodówki  i klasycznie tatar
i klasycznie tatar 
 
		 
 
		