reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2020

Niestety dziewczyny ja się z wami żegnam. Serduszko przestało bić, dzidzius urósł niecałe 0,5cm od ostatniej wizyty, wiec prawdopodobnie umarł już kilkanaście dni temu.

Trzymam za was kciuki, mam nadzieje, ze już żadna z was nie będzie musiała przezywać tego co właśnie przeżywam.

Kochana... Brak słów, strasznie mi przykro czytać takie wiadomości od Was :( Trzymaj się i nie trać nadziei ❤️
 
reklama
W sumie i poza ciaza norma kończy się na 4.2 ;p
Ale spokojnie, mi na badaniach miesiąc temu wyszło nagle 4.6 (wzrost z 3.25 mimo euthyroxu) a wczoraj odebrałam i mam już 1,17 ;) także można to szybciutko zbić. Jedyna wada to, ze po tabletce przyjętej na czczo przez kolejne pol godziny nie można nic zjeść, pic itp.
Zastanawiam się jak z jodem? Bo jak się dowiedziałam o ciąży to praktycznie wyeliminowalam sól. Może niepotrzebnie to zrobiłam?
 
Niestety dziewczyny ja się z wami żegnam. Serduszko przestało bić, dzidzius urósł niecałe 0,5cm od ostatniej wizyty, wiec prawdopodobnie umarł już kilkanaście dni temu.

Trzymam za was kciuki, mam nadzieje, ze już żadna z was nie będzie musiała przezywać tego co właśnie przeżywam.
Bardzo mi przykro [emoji3064]
Człowiek trochę nabiera otuchy i pewności a tutaj takie złe wiadomości [emoji45]

Przytulam mocno [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
 
Niestety dziewczyny ja się z wami żegnam. Serduszko przestało bić, dzidzius urósł niecałe 0,5cm od ostatniej wizyty, wiec prawdopodobnie umarł już kilkanaście dni temu.

Trzymam za was kciuki, mam nadzieje, ze już żadna z was nie będzie musiała przezywać tego co właśnie przeżywam.
Boże jak mi przykro :(
 
Niestety dziewczyny ja się z wami żegnam. Serduszko przestało bić, dzidzius urósł niecałe 0,5cm od ostatniej wizyty, wiec prawdopodobnie umarł już kilkanaście dni temu.

Trzymam za was kciuki, mam nadzieje, ze już żadna z was nie będzie musiała przezywać tego co właśnie przeżywam.
Bardzo mi przykro kochana, trzymaj się.
Nie wiem nawet co powiedzieć.
 
Ja mam 8 czerwca prenatalne. Lekarka mi poleciła żeby to było w 12+ tygodniu bo podobno wtedy lekarzowi najwygodniej - dziecko już trochę większe ale jeszcze nie odchyla główki. Nie wiem na ile w tym prawdy ale ja się nie znam, mama ginekolog pisze podobnie to się podporządkowałam.

Ale powiem Wam, ze ta ciaza w dalszym ciągu jest dla mnie nierealna. Czekam tak od wizyty do wizyty aż przyjdzie moment kiedy będę mogła odetchnąć z ulga i zacząć wierzyć, ze to naprawdę. Teraz do piątku to wezmę i oszaleje chyba. Później kolejne 2,5 tygodnia do prenatalnych. Nie wiem, może po prenatalnych uwierzę, ze będę miała dziecko?

Tzn ja nie dramatyzuje, jakoś mam dobre przeczucia ale sama sobie nie pozwalam się jeszcze oswajać z myślą o dziecku. Bo tak będzie mi łatwiej jeśli jednak nic z tego.
Ja mam dokładnie tak samo! Tez jeszcze nie dopuszczam do siebie w pełni myśli o dziecku. Prenatalne również 8 czerwca! A do tego czasu ani jednej wizyty wiec odliczam dni kiedy będę mogła zobaczyć dzidzie 😁
 
Niestety dziewczyny ja się z wami żegnam. Serduszko przestało bić, dzidzius urósł niecałe 0,5cm od ostatniej wizyty, wiec prawdopodobnie umarł już kilkanaście dni temu.

Trzymam za was kciuki, mam nadzieje, ze już żadna z was nie będzie musiała przezywać tego co właśnie przeżywam.
Tak bardzo mi przykro ... nie poddawaj sie i walcz o marzenia
 
reklama
Swoją drogą ciekawa jestem kiedy te nasze dzieci postanowią przyjść na świat [emoji106][emoji4]
Pierwszego urodziłam w 40 tygodniu, drugiego w 38.

Ja 1 urodziłam w 40+3, drugiego w 38+5, trzeciego w 38, czwarta w dniu terminu, piąta wywolywana 6 dni przed terminem.

Dziewczyny coraz bardziej mnie przerażają badania prenatalne. Mam te cholerne 40 lat i przez to z automatu ryzyko wad genetycznych jest wywalone w kosmos. Oczywiście już trzęsę portkami nawet przed USG genetycznym. Miliard myśli mam 24h na dobę. Co będzie jeśli usg wyjdzie źle...co ja potem zrobię? Testy z krwi drogie jak cholera...na inwazyjne się nie zdecyduję. Z racji mojego wieku ryzyko poronienia to ponad 40% a co dopiero po amnio albo biopsji kosmówki?

Z drugiej strony większość kobiet po 40 rodzi dzieci bez wad...i że zwiększone ryzyko to czysta statystyka i w większości nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym.
Niby to wszystko wiem...ale kurde mój mózg jest złośliwy i wciąż mi podsuwa głupie myśli.

Mam ochotę przywalić sobie cegłą w głowę...wtedy będę myślała o bólu łba a nie o wyimaginowanych problemach.
Grrrrr....

Nie martw się na zapas. Mam koleżance ktorej prenatalne wyszlo dobre A urodziła corcie z downem - miala ok 30 lat, 2 syn zdrowy. Mam druga koleżankę co rodziła ok 40ki i prenatalne wyszlo ok A po porodzie podejrzewał że ma downa, czekali na wyniki badań i okazało się że wsio ok.

A ja z rana przychodzę do Was z dobrymi wiadomościami 😍 jestem po USG prenatalnym i wg pani doktor wszystko jest ok, nic jej nie zaniepokoiło 🥰 minus taki, że pani doktor była jakaś taka małomówna i sama z siebie niewiele mowila. Dziś dzidziuś był większy niż wczoraj bo miał 6cm (wczoraj 5cm) i ciąża też starsza by wychodziła bo dziś wyszło 12+3 (wczoraj 11+5 jak dobrze pamiętam). Ja zapytałam tylko o przezierność karkowa i o serduszko. Sama wspomniala tylko, że jest kość nosowa i że widać paluszki. W dodatku nie działał monitor, na którym zawsze pacjentka podgląda więc niewiele widziałam, tyle co się wychylilam na jej monitor ☹️ i mam tylko dwa kiepsko widoczne zdjęcia w 2d. A z poprzedniej ciąży caaaaaly długi plik zdjęć w 2d i kilka w 3d. Wstępnie pani doktor obstawia dziewczynkę ale nie sugeruje się tym jakoś mocno bo a poprzedniej ciąży na pierwszym prenatalnym też była niby dziewczynka a urodził się syn😉
Ogólnie cieszę się, że już mam to badanie za sobą bo się bardzo denerwowałam. Za wynikami łączonymi USG + krew będę czekać ok tygodnia.

Gratuluję, wstaw zdj dzidziuni.

Cześć czytam was od kilku dni i postanowiłam dołączyć do was😊 Mam 31 lat i to moja druga ciąża pierwsza ciąże bliźniacza poroniłam w 9 tygodniu w zeszłym roku w sierpniu. Potem byłam pół roku na zwolnieniu lekarskim bo dostałam paraliżu nerwu twarzowego co mnie załamało kompletnie ale na szczęście się już z tego pozbierałam😉Teraz jestem w ciąży 11+5 dnia ale strasznie się boję czy wszystko będzie w porządku, dzisiaj będę miała popołudniu wizytę i usg prenatalne. Termin mam na 5.12

Witaj I kciuki za wizytę

Na pewno dam znać ale strasznie się stresuje nie wiem jak wytrzymam do 17:30😱

Wytrzymasz :D ja muszę czekać do 29.05 :( to będzie moje pierwsze usg :(
Napewno będzie wszystko wporzadku😊 musi być. Ciesz się, że to już dzisiaj😊 ja mam do wizyty 4 dni i już o niczym innym nie myślę😱

Ja też już o niczym innym nie myślę, jeszcze 10 dni !
Ogólnie nie wiem czy tylko ja zauważyłam, że trochę dziewczyn się wykruszyło? W sensie te co się udzielały, coś ich nie widzę 🤔 dobrze, że jeszcze się wstrzymałyśmy z tą prywatną grupą 😊

Tak, też zauważyłam.

Wy już wszystkie macie prenatalne? :) ja 5 czerwca dopiero kolejną kontrolną wizyte.. Ogólnie 26 maja będę badać krew :D tak jestem mocno w tyle za Wami hihi :)

Ja 29.05

Ja jestem, czytam was codziennie ale miałam ciężki weekend... Od wczoraj wróciłam do domu od rodziców także troszkę roboty w domu jest 🙂 jutro na 11 mam prenatalne zaczynam mieć stresa a z drugiej strony cieszę się że zobaczę kruszynkę 😍

Kciuki za jutro !

Niestety dziewczyny ja się z wami żegnam. Serduszko przestało bić, dzidzius urósł niecałe 0,5cm od ostatniej wizyty, wiec prawdopodobnie umarł już kilkanaście dni temu.

Trzymam za was kciuki, mam nadzieje, ze już żadna z was nie będzie musiała przezywać tego co właśnie przeżywam.


Jejku :( bardzo mi przykro :( trzymaj się jakoś :( nie ma słów które Cię pociesza teraz :(
 
Do góry