reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

reklama
Miałam wczoraj teleporade, mam leżeć bezwzględnie, nospa 3x2, magnez 4x2 i póki co tyle. I tak mnie nikt nigdzie nie przyjmie. I wytrzymać do soboty. Jak skończy mi się kwarantanna to zadzwonię do lekarki jeśli by nie przeszło albo mam jechać na SOR. Próbowałam kupić te papierki ale w kilku aptekach nie było. Ale kupię przez internet.
Dzięki dziewczyny 🙂
P.S. Dziś już troszkę lepiej.
Ja mam leżeć z nogami w górze, więc mam dwie belki drewniane włożone pod nogi łóżka i jeszcze poduszkę pod nogami, i głowa w dole lekko. Podobno to pomaga🤦‍♀️😂😁. Tylko ciężej jest, gdy chcę sobie poczytać, bo komfort kiepski, ale dzidziuś nie uciska szyjki, więc tak trwam😊.
 
Ja mam leżeć z nogami w górze, więc mam dwie belki drewniane włożone pod nogi łóżka i jeszcze poduszkę pod nogami, i głowa w dole lekko. Podobno to pomaga🤦‍♀️😂😁. Tylko ciężej jest, gdy chcę sobie poczytać, bo komfort kiepski, ale dzidziuś nie uciska szyjki, więc tak trwam😊.
Witaj, a w którym tygodniu ciąż jesteś?
Katrinaka witaj na forum, gratuluje super wieści😍
Linijka jak dziś samopoczucie?
 
Nie wiem jak to się stało! Nie rozumiem! Straciłam synka... 18 tydzień. Przecież z badań wynikało, że jest zdrowy! Od lekarza usłyszałam, że "tak się czasem dzieje"... Dla mnie to nie jest wytłumaczenie.
W piątek wieczorem dostałam lekkiego krwawienia, pojechałam w sobotę rano na SOR, przyjęto mnie na oddział, badanie i szok! Serduszko nie bije. Dwóch lekarzy potwierdziło. W ogóle nie byłam na to przygotowana, myślałam, że w najgorszym wypadku szyjka się skraca. Ja nawet nie wiedziałam jak wygląda poronienie takiej ciąży... Straszne, traumatyczne przeżycie...
Jestem już w domu, czuje się... Dziwnie.
Chyba dalej jestem w szoku.
 
Linijka brak mi słów ale w emocjach w środku mnie telepie. Przykro mi i też nie dowierzam, nie dziwie się, że jesteś w szoku... to straszne i przytulam mocno to takie niesprawiedliwe... 😢
 
Linijka tak bardzo bardzo mi smutno i przykro, to dla mnie szok, nie wyobrażam sobie jak Ty się teraz czujesz, to najgorsze co może matkę spotkać. Przytulam mocno [emoji17][emoji25]
 
Nie wiem jak to się stało! Nie rozumiem! Straciłam synka... 18 tydzień. Przecież z badań wynikało, że jest zdrowy! Od lekarza usłyszałam, że "tak się czasem dzieje"... Dla mnie to nie jest wytłumaczenie.
W piątek wieczorem dostałam lekkiego krwawienia, pojechałam w sobotę rano na SOR, przyjęto mnie na oddział, badanie i szok! Serduszko nie bije. Dwóch lekarzy potwierdziło. W ogóle nie byłam na to przygotowana, myślałam, że w najgorszym wypadku szyjka się skraca. Ja nawet nie wiedziałam jak wygląda poronienie takiej ciąży... Straszne, traumatyczne przeżycie...
Jestem już w domu, czuje się... Dziwnie.
Chyba dalej jestem w szoku.
Linijka, strasznie współczuję. Ja straciłam synka rok temu i wiem jak to boli. Pamiętam to zagubienie, niedowierzanie i kotłujące się w mojej głowie pytanie: dlaczego? Życzę Ci dużo siły i dobrego wsparcia❤
 
Nie wiem jak to się stało! Nie rozumiem! Straciłam synka... 18 tydzień. Przecież z badań wynikało, że jest zdrowy! Od lekarza usłyszałam, że "tak się czasem dzieje"... Dla mnie to nie jest wytłumaczenie.
W piątek wieczorem dostałam lekkiego krwawienia, pojechałam w sobotę rano na SOR, przyjęto mnie na oddział, badanie i szok! Serduszko nie bije. Dwóch lekarzy potwierdziło. W ogóle nie byłam na to przygotowana, myślałam, że w najgorszym wypadku szyjka się skraca. Ja nawet nie wiedziałam jak wygląda poronienie takiej ciąży... Straszne, traumatyczne przeżycie...
Jestem już w domu, czuje się... Dziwnie.
Chyba dalej jestem w szoku.

Łzy mi poleciały jak grochy. :sad:
Tak bardzo mi przykro. Nie mogę uwierzyć. Tak po prostu, nagle, niespodziewanie.
Pomodlę się za synka i za Was. 🙏

Żadne słowa nie ukoją Twojego bólu... (*) (*) (*)
 
reklama
Cześć Dziewczyny,

Wpadłam tu do Was, żeby napisać coś ku pokrzepieniu serc i żeby dodać wiary, ale przeczytałam post @Linijka (tak bardzo mi przykro 😣)i teraz płakać mi się chce i nie wiem czy to dobry moment...

Mam nadzieję, że zrozumiecie moje intencje i uwierzycie, że Wam też się Wszystkim uda.
Tylko przypomnę, że mam 41 lat i mimo karmienia piersią udało mi się zajść w ciążę. Aktualnie 6 tydzień. Wizytę mam wyznaczoną na 19 listopada i mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku.

Pozdrawiam Was ciepło.
 
Do góry