reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Muszę się w to zaopatrzyć :) jak mąż po badaniu ? Odblokował się ? Nas to czeka w sobotę 😀 na szczęście owulacja za nami także cykl chociaż nie poszedł na starty, aczkolwiek nie nastawiam się jakos szczególnie, skupiam się teraz na diagnostyce.
Tak już lepiej, porozmawialiśmy uspokoił się a na wieczór przygotowałam kolację, wino i seksi bieliznę  Powodzenia!
 
Hej, wracam jak bumerang, moja radość z [emoji3498] nie trwała długo... Poroniłam w 5 tygodniu, już powoli dociera to do mnie i mam siłę by Wam to powiedzieć, cały czas się zastanawiam czy mogłam jeszcze coś zrobić żeby się tak nie skończyło... Troszkę plamiłam prawie od początku, w czwartek zauważyłam na papierze żywą krew, lekarz kazał mi przyjechać ale na usg nie było jeszcze nic widać, przepisal luteinę i w piątek kazał zrobić betę- 8558, więc sporo a w niedzielę praktycznie od razu zaczęły lecieć wielkie skrzepy i brzuch strasznie bolał, pojechałam do szpitala i lekarz stwierdził duży krwiak i naturalne poronienie, było widać pęcherzyk ciążowy... Miałam łyzeczkowanie... Gdyby nie córeczka nie wiem czy potrafiłabym się dźwignąć, a tak wiem że muszę... Jak zwykle można na was liczyć i się wygadać, dziękuję że jesteście
Bardzo mi przykro :-( Trzymaj się! Znam ten ból - myślałam że tego nie przeżyje a teraz znów staram się o bobasa. Wierzę że to był jednorazowy pech i teraz się uda donosić szczęśliwie do rozwiązania. Tobie tez się uda. Płacz jeśli czujesz potrzebe- to pomaga! Jesteś silna i poradzisz sobie z tym!
 
Bardzo mi przykro :-( Trzymaj się! Znam ten ból - myślałam że tego nie przeżyje a teraz znów staram się o bobasa. Wierzę że to był jednorazowy pech i teraz się uda donosić szczęśliwie do rozwiązania. Tobie tez się uda. Płacz jeśli czujesz potrzebe- to pomaga! Jesteś silna i poradzisz sobie z tym!
Ile cykli minęło zanim znów zaczęliście się starać?
 
Hej, wracam jak bumerang, moja radość z [emoji3498] nie trwała długo... Poroniłam w 5 tygodniu, już powoli dociera to do mnie i mam siłę by Wam to powiedzieć, cały czas się zastanawiam czy mogłam jeszcze coś zrobić żeby się tak nie skończyło... Troszkę plamiłam prawie od początku, w czwartek zauważyłam na papierze żywą krew, lekarz kazał mi przyjechać ale na usg nie było jeszcze nic widać, przepisal luteinę i w piątek kazał zrobić betę- 8558, więc sporo a w niedzielę praktycznie od razu zaczęły lecieć wielkie skrzepy i brzuch strasznie bolał, pojechałam do szpitala i lekarz stwierdził duży krwiak i naturalne poronienie, było widać pęcherzyk ciążowy... Miałam łyzeczkowanie... Gdyby nie córeczka nie wiem czy potrafiłabym się dźwignąć, a tak wiem że muszę... Jak zwykle można na was liczyć i się wygadać, dziękuję że jesteście
Bardzo mi przykro, trzymaj się ❤
 
reklama
Do góry