Radzisz sobie! Krzywdy malej nie zrobisz uwierz! Szpital przybija czlowieka... Musisz wytrzymac. Zobaczysz mała zaraz poznasz dobrze, i będziesz wiedziała co lubi czego nie lubiWiem zdaje sobie sprawę że swoje trzeba przejść... Tylko najgorsze jest to ze dopiero tydzien leżałam po porodzie. Mala byla i tak naswietlana. A za wcześnie wypisana i trzeba było wrocic. Teraz moze kolejny tydzień przed nami... A najgorsze ze nikt nie może wejsc nawet ojciec dziecka bo nie ma robionego testu. A co najlepsze ja przy przyjęciu małej tez testu nie miałam. Co to za polityka? Mnie tez właśnie strasznie stresuję narazie karmienie, ulewanie, kąpiel, noszenie do odbicia. Mam wrażenie że tak długo czekałam na dziecko A teraz kompletnie sobie nie radzę z sytuacja.
