Dziewczyny pierwsza noc i dzień za nami

chciałabym napisać że jest fantastycznie ale skłamałabym.
Chyba dopadł mnie baby blues cały ranek nic tylko beczałam

mały po każdym jedzeniu czkawka, brak pokarmu, brak ssania piersi , nie wyspanie co 3 h pobudka : przystawianie, robienie jedzeni z puszki, karmienie, przebieranie, usypianie, potem odciąganie pokarmu i tak w kółko. Do tego po drodze czkawki bardzo męczące

aż mi się serce kraje bo nie wiem jak mu pomóc. No i wiafomka samej trzeba jeść. Macierzyństwo to ciężki kawał chleba!!!