reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
U mnie mały stres sie pojawił po prenatalnym USG. Ryzyko trisomi jest praktycznie zerowe, dzieciaczek rozwija się prawidłowo, ale i tu to cholerne ale wyszło mi spore ryzyko preeklampsji ( spowodowane możliwością wystąpienia nadciśnienia ciążowego). Szczerze nawet nie bardzo wiem co to jest i przekopuje internet, a przez to coraz bardziej się denerwuję. Spotkanie ze swoim lekarzem mam w piątek o 10 więc pewnie mi więcej wyjaśni.
 
reklama
U mnie mały stres sie pojawił po prenatalnym USG. Ryzyko trisomi jest praktycznie zerowe, dzieciaczek rozwija się prawidłowo, ale i tu to cholerne ale wyszło mi spore ryzyko preeklampsji ( spowodowane możliwością wystąpienia nadciśnienia ciążowego). Szczerze nawet nie bardzo wiem co to jest i przekopuje internet, a przez to coraz bardziej się denerwuję. Spotkanie ze swoim lekarzem mam w piątek o 10 więc pewnie mi więcej wyjaśni.
napewno powie Ci jedno, - nie szukać informacji w internecie 😉 postaraj się nie nakręcać, wiem że łatwo się mówi ale naprawdę stres nie jest Ci teraz potrzeby. Lekarz wyjaśni wszystkie wątpliwości. Zobaczysz że będzie wszystko dobrze 😉
 
U mnie mały stres sie pojawił po prenatalnym USG. Ryzyko trisomi jest praktycznie zerowe, dzieciaczek rozwija się prawidłowo, ale i tu to cholerne ale wyszło mi spore ryzyko preeklampsji ( spowodowane możliwością wystąpienia nadciśnienia ciążowego). Szczerze nawet nie bardzo wiem co to jest i przekopuje internet, a przez to coraz bardziej się denerwuję. Spotkanie ze swoim lekarzem mam w piątek o 10 więc pewnie mi więcej wyjaśni.
Na pewno ci wyjaśnię odpowiednio pokieruje. W internecie dużo będą pisać o obumarciu płodu, poronieniu, śmierci matki itd. spokojnie. :)
 
znam to z obserwacji, spędziłam z siostrą 3 dni w szpitalu zanim zaczęła się akcja. Balonik nie pomógł, chodziła po schodach całymi wieczorami i też nic. W końcu na porodówkę, oksytocyna i do boju 😀 też kochana musisz się stresować ta sytuacja ale napewno wszystko będzie dobrze, chwilka cierpliwości i będzie po wszystkim ❤️
Hehe znam to z autopsji🙈 miałam wywoływany poród. Pierwsze podejście balonik i schody i nic drugie podejście kroplówka i nic dzień przerwy i 3 podejście kroplówki piłka i przebicie pęcherza od 9 do 15 i 15.20 urodził się nasz skarb. Wszystko będzie dobrze 😉
 
a na jakim jesteś etapie teraz? I skąd bierzesz tyle siły bo ja jestem emocjonalnym wrakiem w tym momencie 😭
Przez pierwsze lata diagnostyka. Nie mialam szczęścia do lekarzy i robili mi inseminacje przy nieleczonych chorobach : niedoczynność tarczycy, hiperinsulinemia i endometrioza. Na darmo 3 razy próbowaliśmy iui. To nie mogło się wtedy udać. Dopiero od niedawna jestem zdiagnozowana i lecze się odpowiednio. Ustabilizowana tarczyca po pół roku brania euthyrox. Mam diete przeciwzapalna na endomende i zbyt wysoka insuline plus metformine. Obecnie starania naturalne do sierpnia. Jak nie wyjdzie to laparoskopia z usunięciem ognisk endo. I in vitro. Rozważam iui , byc moze przy obecnym stanie zdrowia byłaby bardziej skuteczna.
Moze warto poszerzyć diagnostykę. Moja trwała bardzo długo i na pierwszy rzut było ok. Co do sił...Mnie siłę daje wiara i nowenny pompejanskie. A i jeszcze upór. Boli, serce pęka, wyje, krzyczę ale walczę do upadłego bo WARTO. dasz rade Kochana. Wyrycz to a potem do roboty ;-)
 
Już po wizycie. Pęcherzyk 19mm, endo ok. Rano robię hormony i IUI pewnie w piątek/sobotę. Jedyne co mnie zastanawia to 3 cykl z rzędu dominujący pęcherzyk jest w prawym jajniku. Liczyłam na lewy bo w listopadzie udało się jak miałam dominujący w lewym. No ale jajowody mam drożne wiec chyba nie powinno to mieć wpływu 🤷🏼‍♀️ Miała ktoras tak ze 3 cykle pod rząd pęcherzyk dom.był w tym samym jajniku?
U mnie owulacja jest zawsze z prawego. Mimo że lewy jajnik o prawidłowych parametrach i jest drożność jajowodów. Tez mnie to zawsze zastanawiało. Na lewym mam pecherzyki ale nigdy nie dominujący
 
W sumie to już wcześniej braliśmy pod uwagę że inseminacje mogą się nie udać. Mimo to przeogromnie boli 6 porażek. Zaczęliśmy myśleć, kombinować i w końcu powiedzieliśmy o wszystkim rodzicom.... No i wykombinowalismy trochę pieniędzy a resztę jak będzie trzeba dołożą rodzice, więc teraz miesiąc przerwy bo muszę też porobić inne badania i planujemy ruszyć z in vitro. Ale jestem przerażona tym wszystkim, bo teraz też miało być wszystko super a wyszło jak wyszło. Nie wiem czy in vitro się uda, boję się strasznie przyszłość, cholernie boję się że to się nie uda ale muszę jeszcze raz zawalczyć, chociażby ostatkiem sił 😌
Trzymam mocno kciuki aby ivf się powiodło wierzę że w końcu zostaniesz szczęśliwa mamusia ❤️ sama jestem po 3 nie udanych iui będziemy podchodzić do ivf ale lekarka przed kazała zrobić histeroskopie, kariotypy i immunofenotyp. Dobrze że robicie miesiąc przerwy niech organizm się zregeneruje a i Tobie dobrze zrobi troszkę przerwy ❤️
 
reklama
W sumie to już wcześniej braliśmy pod uwagę że inseminacje mogą się nie udać. Mimo to przeogromnie boli 6 porażek. Zaczęliśmy myśleć, kombinować i w końcu powiedzieliśmy o wszystkim rodzicom.... No i wykombinowalismy trochę pieniędzy a resztę jak będzie trzeba dołożą rodzice, więc teraz miesiąc przerwy bo muszę też porobić inne badania i planujemy ruszyć z in vitro. Ale jestem przerażona tym wszystkim, bo teraz też miało być wszystko super a wyszło jak wyszło. Nie wiem czy in vitro się uda, boję się strasznie przyszłość, cholernie boję się że to się nie uda ale muszę jeszcze raz zawalczyć, chociażby ostatkiem sił 😌
Kochana bardzo cieszę się że znalazło się rozwiązanie! :-) :-) odpisałam Ci nie widząc że jest zwrot akcji. Trzymam kciuki :-)
 
Do góry