Fajnie, że robicie po swojemu! Nie ma co słuchać "dobrych rad" wszystkich dookoła. Ja staram się robić wszystko zgodnie z sobą, czy to się komuś podoba, czy nie

My akurat nie śpimy z małym i od początku nie chciałam, bo łóżko to nasza przestrzeń poza tym też się boję, że zgniotę

Tylko rano go biorę do siebie na dosypianie

Ja nie chciałam mieć dzieci, Czaruś nieplanowany, jeszcze depresja po porodzie, więc od początku miałam dystans i w sumie widzę, że na dobre to wychodzi, bo nie chciałabym, żeby był uczepiony "mojej spódnicy" za nadto, ale przy tym nie chcę, żeby mu zabrakło miłości i bezpieczeństwa. Też wciąż mu powtarzam, że go kocham i chciałabym, żeby tak zostało również jak podrośnie i żeby nam też to mówił, z chłopakiem też sobie to mówimy i jest super

u mnie w domu się nie mówiło i w ogóle dość chłodne relacje mamy, pozbawione emocji, za to u chłopaka w rodzinie sobie mówią "kocham Cię" i ma zupełnie inne relacje z rodziną niż ja i wolałabym, żeby u nas było jak u niego