reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Kochana. 29.04.21 o 4 rano odeszły wody i czop więc pod prysznic i na szpital 40 km ode mnie.
W szpitalu test covid dodatni!
Godzinę czekałam na decyzję co ze mną. Nikt mnie nie zbadał. Nic ani mnie ani małej.
Po godzinie wyszła szanowna pani i mówi na Olsztyn proszę zabrać żonę. Swoim autem. Jak najszybciej. Ja zdziwiona, łzy w oczach, skurcze nieregularne. I mówię nawet mnie nie zbadacie?
A ona do mnie szkoda czasu, zanim się przygotujemy zajmie to godzinę i zanik zbadamy kolejna godzina.
Dla mnie szok. Jakby mi dali w pysk. Mąż wziął mnie pid rękę i do auta, bo szkoda czasu.
So Olsztyna ponad 100 km 🙄
Skurcze co 5 minut w aucie.
Zajechalismy koło 7 do Olsztyna. Tutaj test inny negatywny.
W między czasie badanie małe rozwarcie, daleko do porodu a skurcze już co 3 minuty na ktg po 100.
Ból jak cholera a tu nic się nie dzieje. Zgodziłam się na cc, bo tu wszystkim covidom robią cc. Zrobili test 3, bo wynik niewiadomy wyszedł pozytywny. Po 13 leżałam na stole i telepalam się z zimna. 7 minut po już słyszałam płacz córki 😍

Doświadczyłam niestety skurczy co 2 minuty i cc, ale nie to było najgorsze.
Najgorszy był COVID. Boże miałam 39.8 stopni!
Ja nie wiedziałam co się dzieje koło mnie. Nie mogłam się ruszyć. Drgawki i nic więcej. Na płucach wyszły zmiany więc dają mi teraz jakieś inne leki. Nie wiem kiedy wyjdę. Mała jest odizolowana i zdrowa.

Także Alicja przyszła na świat 29.04.21 z wagą 4170 i 60 cm! 🙆‍♀️😱
Duża panna, gratulacje! :) Mój miesięczniak waży 4040 g.
Troszkę szkoda, że odizolowana, bo ciężko tak bez dziecka w tych pierwszych dniach, ale wiadomo, zdrowie najważniejsze! 3majcie się i zdrowia!!!
 
reklama
Kochana. 29.04.21 o 4 rano odeszły wody i czop więc pod prysznic i na szpital 40 km ode mnie.
W szpitalu test covid dodatni!
Godzinę czekałam na decyzję co ze mną. Nikt mnie nie zbadał. Nic ani mnie ani małej.
Po godzinie wyszła szanowna pani i mówi na Olsztyn proszę zabrać żonę. Swoim autem. Jak najszybciej. Ja zdziwiona, łzy w oczach, skurcze nieregularne. I mówię nawet mnie nie zbadacie?
A ona do mnie szkoda czasu, zanim się przygotujemy zajmie to godzinę i zanik zbadamy kolejna godzina.
Dla mnie szok. Jakby mi dali w pysk. Mąż wziął mnie pid rękę i do auta, bo szkoda czasu.
So Olsztyna ponad 100 km 🙄
Skurcze co 5 minut w aucie.
Zajechalismy koło 7 do Olsztyna. Tutaj test inny negatywny.
W między czasie badanie małe rozwarcie, daleko do porodu a skurcze już co 3 minuty na ktg po 100.
Ból jak cholera a tu nic się nie dzieje. Zgodziłam się na cc, bo tu wszystkim covidom robią cc. Zrobili test 3, bo wynik niewiadomy wyszedł pozytywny. Po 13 leżałam na stole i telepalam się z zimna. 7 minut po już słyszałam płacz córki 😍

Doświadczyłam niestety skurczy co 2 minuty i cc, ale nie to było najgorsze.
Najgorszy był COVID. Boże miałam 39.8 stopni!
Ja nie wiedziałam co się dzieje koło mnie. Nie mogłam się ruszyć. Drgawki i nic więcej. Na płucach wyszły zmiany więc dają mi teraz jakieś inne leki. Nie wiem kiedy wyjdę. Mała jest odizolowana i zdrowa.

Także Alicja przyszła na świat 29.04.21 z wagą 4170 i 60 cm! 🙆‍♀️😱
Współczuję choroby i odizolowania. Ala spora dziewczynka gratuluję 😗 i życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia 🤗🤗
 
Kochana. 29.04.21 o 4 rano odeszły wody i czop więc pod prysznic i na szpital 40 km ode mnie.
W szpitalu test covid dodatni!
Godzinę czekałam na decyzję co ze mną. Nikt mnie nie zbadał. Nic ani mnie ani małej.
Po godzinie wyszła szanowna pani i mówi na Olsztyn proszę zabrać żonę. Swoim autem. Jak najszybciej. Ja zdziwiona, łzy w oczach, skurcze nieregularne. I mówię nawet mnie nie zbadacie?
A ona do mnie szkoda czasu, zanim się przygotujemy zajmie to godzinę i zanik zbadamy kolejna godzina.
Dla mnie szok. Jakby mi dali w pysk. Mąż wziął mnie pid rękę i do auta, bo szkoda czasu.
So Olsztyna ponad 100 km 🙄
Skurcze co 5 minut w aucie.
Zajechalismy koło 7 do Olsztyna. Tutaj test inny negatywny.
W między czasie badanie małe rozwarcie, daleko do porodu a skurcze już co 3 minuty na ktg po 100.
Ból jak cholera a tu nic się nie dzieje. Zgodziłam się na cc, bo tu wszystkim covidom robią cc. Zrobili test 3, bo wynik niewiadomy wyszedł pozytywny. Po 13 leżałam na stole i telepalam się z zimna. 7 minut po już słyszałam płacz córki 😍

Doświadczyłam niestety skurczy co 2 minuty i cc, ale nie to było najgorsze.
Najgorszy był COVID. Boże miałam 39.8 stopni!
Ja nie wiedziałam co się dzieje koło mnie. Nie mogłam się ruszyć. Drgawki i nic więcej. Na płucach wyszły zmiany więc dają mi teraz jakieś inne leki. Nie wiem kiedy wyjdę. Mała jest odizolowana i zdrowa.

Także Alicja przyszła na świat 29.04.21 z wagą 4170 i 60 cm! 🙆‍♀️😱
Ojejku, współczuję. Ogółem to podobno jak wody odejdą to 12h bez problemu możesz być jeszcze w domu ale wiadomo, Dobrze że pojechałaś wcześniej skoro ten test taki. A ogółem to nie czułaś wcześniej temperatury? Czy później wyniknela? Jak Cię traktują? Nie rozdzielili Was z małą?
 
Ojejku, współczuję. Ogółem to podobno jak wody odejdą to 12h bez problemu możesz być jeszcze w domu ale wiadomo, Dobrze że pojechałaś wcześniej skoro ten test taki. A ogółem to nie czułaś wcześniej temperatury? Czy później wyniknela? Jak Cię traktują? Nie rozdzielili Was z małą?
Rozdzielili. Położne to anioły. Dzwonią, piszą wysyłają filmy i zdjęcia ❤️ miałam podwyższona temperaturę dwa dni ale kto by pomyślał 🤷‍♀️🤷‍♀️🙆‍♀️
 
Rozdzielili. Położne to anioły. Dzwonią, piszą wysyłają filmy i zdjęcia ❤️ miałam podwyższona temperaturę dwa dni ale kto by pomyślał 🤷‍♀️🤷‍♀️🙆‍♀️
Współczuję i tak. Ja napisałam oświadczenie że się nie zgadzam na rozdzielenie, w razie jakby chcieli mnie złamać to mąż pewnie będzie pilnował
 
reklama
Współczuję i tak. Ja napisałam oświadczenie że się nie zgadzam na rozdzielenie, w razie jakby chcieli mnie złamać to mąż pewnie będzie pilnował
Obyś miała możliwość być cały czas z mężem. U mnie zanim mu zrobili test i mógł wejść na salę to już tylko na przecięcie pępowiny zdążył. Byłam w takich bólach, że nawet mi przez myśl nie przeszło wyciągnąć wydrukowane stanowisko ministerstwa na temat maseczki w trakcie porodu i musiałam mieć 🤷‍♀️
 
Do góry