reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ochrona krocza?

Dołączył(a)
25 Maj 2021
Postów
802
Jak najlepiej przygotować się do porodu z ochroną krocza?
Kiedy zacząć przygotowania? Jestem obecnie w 14 tc i chcę uniknąć nacięcia.
Pęknąć mogę, byle nie nacięli.
 
reklama
Najlepiej z pomocą fizjoterapeuty. Na wizytę możesz iść już teraz. Nie wierz w żadne masażery, baloniki, magiczne żele położnicze. Fizjo może pomóc - i ten sposób ma największe szanse powodzenia, ale gwarancji nie ma. A z ciekawości dlaczego wolisz ewentualne pęknięcie od nacięcia?
 
Najlepiej z pomocą fizjoterapeuty. Na wizytę możesz iść już teraz. Nie wierz w żadne masażery, baloniki, magiczne żele położnicze. Fizjo może pomóc - i ten sposób ma największe szanse powodzenia, ale gwarancji nie ma. A z ciekawości dlaczego wolisz ewentualne pęknięcie od nacięcia?
1. Nacięcie jest równoznaczne z uszkodzeniem drugiego stopnia, więc nie jest ochroną krocza.
2. Nacięcie bez wskazań medycznych (np. poród zabiegowy, spadek tętna płodu) jest okaleczaniem kobiety.
3. Pęknięcia lepiej się goją od nacięć.
4. Nacięcie zwiększa ryzyko pęknięcia trzeciego i czwartego stopnia.
5. W krajach zachodnich nacięcia nie są praktykowane bez wskazań medycznych, są uznawane za okaleczanie kobiety. Odsetek nacięć krocza wynosi tam około 10%.

Nie chce dać się okaleczyć z powodu wygody/przestarzałej wiedzy położnej/lekarza.
 
Oswiadczenie w dwóch egzemplarzach dla ciebie i dla szpitala , że nie dajesz się ciąć albo będzie sąd i tyle. Ważne żeby ci ktos to podpisał a nie później "oj UPS zgubiliśmy część pani dokumentacji" nie mamy pani płaszcza i co nam pani zrobi :D Podejrzewam też że wizytówka kancelarii adwokackiej specjalizującej się w błędach porodowych dołączona do oświadczenia zdziała cuda przy późniejszym trzymaniu się procedur przez personel.
 
Wiesz co, ja miałam nacięcie i nie czuję się w żaden sposób okaleczona. Wiem, że jest moda na ochronę krocza i dla mnie to jest spoko, ale nacięcie jest strasznie demonizowane w tej narracji. Każdy poród jest inny i skutki również są różne. Wiem, że niektóre nacięcia kończą się źle, ale pęknięcia również bywają opłakane w skutkach. Znam kilkadziesiąt kobiet, dla których nacięcie nie miało żadnych konsekwencji i zagoiło się jak na przysłowiowym psie. Jedno wiem na pewno - w porodzie nie ma co się nastawiać na nic „za wszelką cenę” czy „byle by...”. Jeśli tak Ci zależy to warto mieć indywidualną opiekę położniczą.
 
Wiesz co, ja miałam nacięcie i nie czuję się w żaden sposób okaleczona. Wiem, że jest moda na ochronę krocza i dla mnie to jest spoko, ale nacięcie jest strasznie demonizowane w tej narracji. Każdy poród jest inny i skutki również są różne. Wiem, że niektóre nacięcia kończą się źle, ale pęknięcia również bywają opłakane w skutkach. Znam kilkadziesiąt kobiet, dla których nacięcie nie miało żadnych konsekwencji i zagoiło się jak na przysłowiowym psie. Jedno wiem na pewno - w porodzie nie ma co się nastawiać na nic „za wszelką cenę” czy „byle by...”. Jeśli tak Ci zależy to warto mieć indywidualną opiekę położniczą.
Ja nie znam ani jednej osoby, która została nacięta bez wskazań za granicą. A znam bardzo dużo kobiet, które latami borykają się z powikłaniami po nacięciu i szyciu. często po szyciu bez znieczulenia. Wszystkie zostały nacięte w Polsce, bez wskazań.
Na pewno zapłacę za prywatna opiekę położniczą, bo chce być potraktowana jak człowiek.
Ochrona krocza nie jest modą, a obowiązującym na zachodzie standardem opieki okołoporodowej. Czemu u nas lepiej powiedzieć: nie demonizuj. Mnie nacięto i nie było tak źle, niż powalczyć o PRAWO kobiet do bezpiecznego i dobrego porodu?
Nacięcie ma straszne skutki uboczne łącznie z paskudnymi pęknięciami i tylko rzetelne badania przekonają mnie, że jest inaczej.
 
Oswiadczenie w dwóch egzemplarzach dla ciebie i dla szpitala , że nie dajesz się ciąć albo będzie sąd i tyle. Ważne żeby ci ktos to podpisał a nie później "oj UPS zgubiliśmy część pani dokumentacji" nie mamy pani płaszcza i co nam pani zrobi :D Podejrzewam też że wizytówka kancelarii adwokackiej specjalizującej się w błędach porodowych dołączona do oświadczenia zdziała cuda przy późniejszym trzymaniu się procedur przez personel.
Myślę, że pójdę w tym kierunku.
 
Wiesz co, ja miałam nacięcie i nie czuję się w żaden sposób okaleczona. Wiem, że jest moda na ochronę krocza i dla mnie to jest spoko, ale nacięcie jest strasznie demonizowane w tej narracji. Każdy poród jest inny i skutki również są różne. Wiem, że niektóre nacięcia kończą się źle, ale pęknięcia również bywają opłakane w skutkach. Znam kilkadziesiąt kobiet, dla których nacięcie nie miało żadnych konsekwencji i zagoiło się jak na przysłowiowym psie. Jedno wiem na pewno - w porodzie nie ma co się nastawiać na nic „za wszelką cenę” czy „byle by...”. Jeśli tak Ci zależy to warto mieć indywidualną opiekę położniczą.
Tutaj są ładnie wypisane wskazania do nacięcia krocza. U nas niestety jest ten zabieg nadużywany. Nie mówię, ze nie zgodzę się na nacięcie. Zgodzę się. W trzech poniższych przypadkach, a nie dlatego, że ktoś stwierdzi ryzyko pęknięcia.
  • Your baby's shoulder is stuck behind your pelvic bone (shoulder dystocia)
  • Your baby has an abnormal heart rate pattern during your delivery
  • You need an operative vaginal delivery (using forceps or vacuum)
 
Ja nie znam ani jednej osoby, która została nacięta bez wskazań za granicą. A znam bardzo dużo kobiet, które latami borykają się z powikłaniami po nacięciu i szyciu. często po szyciu bez znieczulenia. Wszystkie zostały nacięte w Polsce, bez wskazań.
Na pewno zapłacę za prywatna opiekę położniczą, bo chce być potraktowana jak człowiek.
Ochrona krocza nie jest modą, a obowiązującym na zachodzie standardem opieki okołoporodowej. Czemu u nas lepiej powiedzieć: nie demonizuj. Mnie nacięto i nie było tak źle, niż powalczyć o PRAWO kobiet do bezpiecznego i dobrego porodu?
Nacięcie ma straszne skutki uboczne łącznie z paskudnymi pęknięciami i tylko rzetelne badania przekonają mnie, że jest inaczej.
Nikogo nie nacina się na siłę. To nie są lata osiemdziesiąte. W trakcie porodu dostajesz do podpisania zgodę razem z informacjami o zabiegu i alternatywnych metodach. Jeśli nie ma potrzeby nacięcia się nie wykonuje. Nie mam wrażenia, że mój poród był zły i niebezpieczny. Też wolałabym poród bez nacięcia i bez pęknięcia, ale niestety olejki nie dały rady. Nie wiem, co by było gdybym nie zgodziła się na nacięcie - pęknięcie pewnie też by się dobrze zagoiło. Po nacięciu nie mam już śladu. Kilka miesięcy po porodzie nie widać nawet blizny i jest niewyczuwalna. Przy pęknięciu mogłabym mieć bliznę rozgwiazdę a mogłoby nie stać się nic. Naprawdę to jest zwykły zabieg a nie mutylacja.
 
reklama
Nikogo nie nacina się na siłę. To nie są lata osiemdziesiąte. W trakcie porodu dostajesz do podpisania zgodę razem z informacjami o zabiegu i alternatywnych metodach. Jeśli nie ma potrzeby nacięcia się nie wykonuje. Nie mam wrażenia, że mój poród był zły i niebezpieczny. Też wolałabym poród bez nacięcia i bez pęknięcia, ale niestety olejki nie dały rady. Nie wiem, co by było gdybym nie zgodziła się na nacięcie - pęknięcie pewnie też by się dobrze zagoiło. Po nacięciu nie mam już śladu. Kilka miesięcy po porodzie nie widać nawet blizny i jest niewyczuwalna. Przy pęknięciu mogłabym mieć bliznę rozgwiazdę a mogłoby nie stać się nic. Naprawdę to jest zwykły zabieg a nie mutylacja.
Ja jednak wolę zaryzykować, bo mam większą szansę, że nic się nie stanie.
Od lat śledzę temat, byłam nawet gotowa wyprowadzić się z Polski na czas ciąży, żeby tutaj nie rodzić. niestety pandemia mnie tu zatrzymała.
Wiele moich koleżanek zostało tutaj naciętych bez zgody, a później szytych na żywca.

To jest znęcanie się i okaleczanie. Na szczęście coraz więcej lekarzy i położnych protestuje przeciwko nadużywaniu nacięcia krocza w Polsce. Mam nadzieję, ze wkrótce będzie to stosowane tylko w tych max 10% przypadków.
 
Do góry