WidziszHahhaa ha latałam na betę co 2 dni i tak chyba dobrych 5 razy [emoji23][emoji23][emoji23]



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
WidziszHahhaa ha latałam na betę co 2 dni i tak chyba dobrych 5 razy [emoji23][emoji23][emoji23]
Aż mi się już wszystkiego odechciałoAle tym razem będzie inaczej niż zawsze![]()
Blagam Cię tylko nie zachowuj się jak Twoja walnięta młodsza koleżanka po fachuNo i chu. bombki strzelił moje optymistyczne nastawienie. Moje dwa pozostałe zarodki przestały się rozwijac. Czyli to jest transfer ostatniej szansy i znów zaczynam czuć to co zawsze...
Jutro nowy dzień i Ci się zachce, głowa do góry, bo mnie brzuch rozboli jeszcze bardziej, a jutro sądy dzieńAż mi się już wszystkiego odechciało
Zadne labo nie daje takich warunkow jak macica. Zadne.No i chu. bombki strzelił moje optymistyczne nastawienie. Moje dwa pozostałe zarodki przestały się rozwijac. Czyli to jest transfer ostatniej szansy i znów zaczynam czuć to co zawsze...
Ja tez tak nazywam swoj lipcowy transfer. Ostatniej szansy.No i chu. bombki strzelił moje optymistyczne nastawienie. Moje dwa pozostałe zarodki przestały się rozwijac. Czyli to jest transfer ostatniej szansy i znów zaczynam czuć to co zawsze...
Chyba będę miała gorsze jazdy niż tyBlagam Cię tylko nie zachowuj się jak Twoja walnięta młodsza koleżanka po fachuczyli ja. W brzuchu im lepiej niż na szkiełku to na pewno.
Spokojnie. Nie panikuj , może w końcu będzie dobrze. Ile jeden człowiek może w tym temacie znieść. Zarodki też nie są gwarancją sukcesu.No i chu. bombki strzelił moje optymistyczne nastawienie. Moje dwa pozostałe zarodki przestały się rozwijac. Czyli to jest transfer ostatniej szansy i znów zaczynam czuć to co zawsze...
Proszę Cię zahamuj ten ponury humor bo za chwile będziesz schizowała tak jak ja, że przez stres boli cię coś albo będziesz się martwiła, że się nie uda bo się martwisz i przez to będzie lipa. Bo to wszystko siedzi w głowie... ja wiem, że możesz powiedzieć, że ja mam szanse jeszcze a Ty nie bo ja mam zamrożone zarodki ale na mnie te argumenty nie działają i tak panikuje tzn panikowalam bardzo do wczoraj i tak mi to nic nie dało tylko nabawiłam się nerwobólu az mnie wara ciągnie... także ciesz się tym, że pod sercem nosisz swoje zarodki. Nadałaś im imie prawda? Mów do nich i ani mi sie waż denerwować na zapas. To bez sensu. Ja mam w brzuchu Filipka albo Martynke i inaczej być nie może. Zrozumiałyśmy się? Fredko Ty zawsze tutaj wszystkich podnosisz na duchu, pozwól nam sie teraz podnieść też i nie patrz wstecz tylko przed siebie i to z nadzieją. Zamartwianie się absolutnie nic nie da a jak sie nakręcisz negatywnie to mega ciężko z tego dołka wyleźć, nie pozwól na to.Chyba będę miała gorsze jazdy niż ty. Bo do dziś czułam się ok, bo myślałam że mam coś w zanadrzu...
Przecież wystarczy jeden zdrowy z potencjałem:-) a może oba się zaimplantowały i wtedy chyba dwojeczka wystarczyNo i chu. bombki strzelił moje optymistyczne nastawienie. Moje dwa pozostałe zarodki przestały się rozwijac. Czyli to jest transfer ostatniej szansy i znów zaczynam czuć to co zawsze...