reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

500+ tylko dla zaszczepionych na COVID-19?

Czyli nie kupujesz za te pieniądze środków potrzebnych dziecku typu pieluchy, jedzenie, kosmetyki? Bo dla mnie to właśnie miał oznaczać ten program. Te pieniądze miały iść na zaspokojenie potrzeb dzieci a nie rodziców.
No właśnie… chyba inaczej to rozumiemy 🙃🤷‍♀️
 
reklama
Dziecko dostaje? Moje dziecko ma rok i nie dostaje z tego ani grosza. Co by z tym zrobiło, wrzuciło do skarbonki? Program rządowy miał zachęcić DOROSŁYCH do rozmnażania się, powiększenia dzietności. To nie od dzieci zależy, czy przychodzą na świat, tylko od dorosłych. To rodzice dostają świadczenie, nie dzieci.

Dobrze, że lepiej wiesz co myślę.
jak chcesz przecież możesz wrzucić mu do skarbonki… źle mnie zrozumiałaś 💁‍♀️ mamy tez inne spojrzenie na to. Nie będę się kłócić kto ma racje ale właśnie to jest na/dla dziecka a ze samo nie może/ nie potrafi dysponować pieniędzmi to Ty masz prawo jako jego matka mu za to coś kupić/wrzucić do jego skarbonki 🙃
 
Chyba nic innego nie mozna bylo sie spodziewac po tym watku, jak tylko dyskusji w bardzo niefajnym tonie.

Uzasadnie tylko swoje jestem za i znikam z watku. Jestem za, bo chce, by epidemia zostala zatrzymana, bysmy uzyskali odpornosc stadna i by kolejna mutacja nam nie zagrazala. Moj uklad odpornosciowy ma sie swietnie i przeszlam covid dosc lagodnie (ale pol roku po covid niestety moj wech jest wciaz zaburzony, no ale uznajmy, ze to malo istotne), covid przeszedl tez moj 23dniowy synek i bylismy razem z tego powodu hospitalizowani przez 10 dni (dla tych z silnym ukladem immunologicznym mam nadzieje, ze w razie w mieliby wystarczajaco silna psychike w pologu, zamknieciu, baby bluesem i chorym dzieckiem💪). Niestety nie wszyscy z mojego otoczenia maja tak rewelacyjny uklad odpornosciowy. I dla nich sie szczepie. Szczepie sie dla swojej mamy, by kazdej kolejnej fali nie spedzala w domu w obawie przed zachorowaniem. Nie potrzebuje do tego loterii, machania mi przed nosem 500+ i innymi swiadczeniami. Ale zdaje sobie sprawe, ze grozba zabrania 500+ bedzie czynnikiem devydujacym o zaszczepieniu. I szczerze mowiac nie mam nic przeciwko. Tak samo jak jestem za szczepieniem na covid tak samo jestem za szczepieniem dzieci zgodnie z kalendarzem szczepien. Nie widze roznicy miedzy jednym a drugim (zaraz odezwa sie glosy rozsadku, ze szczepionki dzieciece sa przebadane, a na covid sa w fazie badan klinicznych - ok, to poczekajmy 5 lat ba zakonczenie badan, niech w tym czasie poumieraja
nasze babcie, dziadkowie, mamy, tatusiowie na covid).
A ze machanie 500+ ma najwiekszy wplyw na najbiedniejszych? Od kiedy sie rozmnaza, bo dajooooo 500zl miesiecznie za dziecko i Graza trza brac?
 
Chyba nic innego nie mozna bylo sie spodziewac po tym watku, jak tylko dyskusji w bardzo niefajnym tonie.

Uzasadnie tylko swoje jestem za i znikam z watku. Jestem za, bo chce, by epidemia zostala zatrzymana, bysmy uzyskali odpornosc stadna i by kolejna mutacja nam nie zagrazala. Moj uklad odpornosciowy ma sie swietnie i przeszlam covid dosc lagodnie (ale pol roku po covid niestety moj wech jest wciaz zaburzony, no ale uznajmy, ze to malo istotne), covid przeszedl tez moj 23dniowy synek i bylismy razem z tego powodu hospitalizowani przez 10 dni (dla tych z silnym ukladem immunologicznym mam nadzieje, ze w razie w mieliby wystarczajaco silna psychike w pologu, zamknieciu, baby bluesem i chorym dzieckiem💪). Niestety nie wszyscy z mojego otoczenia maja tak rewelacyjny uklad odpornosciowy. I dla nich sie szczepie. Szczepie sie dla swojej mamy, by kazdej kolejnej fali nie spedzala w domu w obawie przed zachorowaniem. Nie potrzebuje do tego loterii, machania mi przed nosem 500+ i innymi swiadczeniami. Ale zdaje sobie sprawe, ze grozba zabrania 500+ bedzie czynnikiem devydujacym o zaszczepieniu. I szczerze mowiac nie mam nic przeciwko. Tak samo jak jestem za szczepieniem na covid tak samo jestem za szczepieniem dzieci zgodnie z kalendarzem szczepien. Nie widze roznicy miedzy jednym a drugim (zaraz odezwa sie glosy rozsadku, ze szczepionki dzieciece sa przebadane, a na covid sa w fazie badan klinicznych - ok, to poczekajmy 5 lat ba zakonczenie badan, niech w tym czasie poumieraja
nasze babcie, dziadkowie, mamy, tatusiowie na covid).
A ze machanie 500+ ma najwiekszy wplyw na najbiedniejszych? Od kiedy sie rozmnaza, bo dajooooo 500zl miesiecznie za dziecko i Graza trza brac?
Doskonale rozumiem Twoje argumenty. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego co czułaś gdy dowiedziałaś się że Twój Synek zachorował i gdy byliście w szpitalu.
A wracając do tematu to chciałam tylko zauważyć że biedniejsi to nie tylko Grażyny i inni, to nie tylko wszelkie patusy. Są rodziny które te 500 zł odczuwają a nie mają nic wspólnego z patologiom - tworzą fajne rodziny, jedynie mniej zasobne i to właśnie takie rodziny staną przed mało fajnym wyborem pomiędzy dodatkowymi potrzebnymi pieniędzmi a strachem przed szczepieniem. Strach często wynika z niewiedzy, ze żle prowadzonej kampanii zachęcającej do szczepień itd. Ja uważam że to nie powinno tak wyglądać. Tym bardziej że jak wspomniałam wcześniej - politycy sami się nie szczepią a wymyślają jakieś "kije" i "marchewki" - jak dla mnie żenada. Ciekawe jak wygląda procedura wprowadzenia szczepienia na covid jako szczepienie obowiązkowe? To jest jakieś wyjście ale dopóki jest to szczepionka dla chętnych to niech uszanują czyjś wybór i może zajmą się np lepszą kampanią zachęcającą do szczepień, propagowaniem rzetelnych informacji a nie "kijami" i "marchewkami"
 
Doskonale rozumiem Twoje argumenty. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego co czułaś gdy dowiedziałaś się że Twój Synek zachorował i gdy byliście w szpitalu.
A wracając do tematu to chciałam tylko zauważyć że biedniejsi to nie tylko Grażyny i inni, to nie tylko wszelkie patusy. Są rodziny które te 500 zł odczuwają a nie mają nic wspólnego z patologiom - tworzą fajne rodziny, jedynie mniej zasobne i to właśnie takie rodziny staną przed mało fajnym wyborem pomiędzy dodatkowymi potrzebnymi pieniędzmi a strachem przed szczepieniem. Strach często wynika z niewiedzy, ze żle prowadzonej kampanii zachęcającej do szczepień itd. Ja uważam że to nie powinno tak wyglądać. Tym bardziej że jak wspomniałam wcześniej - politycy sami się nie szczepią a wymyślają jakieś "kije" i "marchewki" - jak dla mnie żenada. Ciekawe jak wygląda procedura wprowadzenia szczepienia na covid jako szczepienie obowiązkowe? To jest jakieś wyjście ale dopóki jest to szczepionka dla chętnych to niech uszanują czyjś wybór i może zajmą się np lepszą kampanią zachęcającą do szczepień, propagowaniem rzetelnych informacji a nie "kijami" i "marchewkami"
Masz racje, cala kampania zachecajaca do szczepien jest prowadzona nieudolnie. Oni jak dla mnie nie maja pomyslu, jak zachecic ludzi do zaszczepienia sie. Choc w sumie czy sa w stanie jakos zachecic? Ktos bedacy za szczepieniem i tak sie zaszczepi. Bojacy covida rowniez sie zaszczepi. Bojacy sie szczepien nie zaszczepi sie. AV nie zaszczepi sie. Pozostaje niewielka grupka niezdecydowanych i o nich moga jakos zawalczyc (szkoda, ze jakas durna loteria...).

A co do 500+ tak to juz niestety jest, ze biedniejsi zawsze maja najgorzej (=> przykladowo jak zepsuje sie lodowka to bogaty pojdzie kupi, a biedny wezmie na kredyt i finalnie zaplaci wiecej🤷‍♂️)
 
reklama
Do góry