Przykro mi.. Ja miałam laparoskopię diagnostyczną z 5 lat temu. Znieczulenie ogólne, w szpitalu leżałam kilka dni, dostawałam po zabiegu silne leki przeciwbólowe w kroplówce. Mimo, że nic mi nie wykryli i skończyło się tylko diagnozą organizm dostaje jednak po dupie, bo jest to zabieg inwazyjny, kamerka wędruje przez różne powłoki brzuszne, wpuszczany jest gaz w celu rozszerzenia powłok brzusznych i jelit, tak aby wędrująca kamerka nie uszkodziła narządów. Nacięcie miałam od strony pępka. Po wyjściu ze szpitala miałam zwolnienie na 2 lub 3 tygodnie, nie można się przemęczać fizycznie. Nie wiem czy laparoskopię można wykonać inną drogą, ja miałam od strony pępka więc do jajowodu trochę drogi było... i na drugi dzień nie staje się na nogi ale też nie ma tragedii, trzeba to poprostu przejśćHej kochane. Miłego dnia wam wszystkim życzę.
Ja po wizycie w klinice mam potwierdzenie cp. Mam się zgłosić do szpitala, bo pęcherzyk jest bardzo blisko prawego jajnika a beta choc powoli to nadal rosnie. Mam się zgłosić do szpitala. Czy któraś z was może mi podpowiedzieć jak to wygląda technicznie? Tzn jak zrobią mi laparoskopię to od razu do domu puszczają czy jeszcze trzymają? A sama laparo jest robiona w znieczuleniu? Jeśli tak to jakim? Ja po usłyszeniu o laserowym nacinaniu jajowodu prawie zemdlałam i nie pamiętam szczegółów. Poratuje któraś?
