uhhh u mnie to samo, Bylismy dzisiaj w przychodzni sprawdzic czy cos sie nie dzieje, ale wszystko ok, więc albo maruda bo bexsero jeszcze, albo możliwe że dwójka dolna idzie, już tak płakała, że babka odpuściła spradzanie czy faktycznie to zęby. Wzięłam dwie noce pełne wybudzeń i płączkó na klate, przy trzeciej w połowie zaniosłam dziecko staremu, a po 1,5 godziny dostaje z powrotem. Byłam tak przymulona że wzięłam bez zawahania, ale kłótnia o to poszła z rana że aż chyba sąsiedzi słyszeli
chyba sobie zaaplikuje kawe dożylnie, nie mam sił

