Witajcie kochane w Ojczyznie!!
Jestem zakrecona po powrocie i na maxa zmeczona...wiec czytam was pobieznie, wybaczcie

Lot minal super a Stas jakby TU szczesliwszy - taki radosny w domku.
Spadam dalej ogarnac TO wszytsko.
Buziaki!!!
Hruda, ja również witam Cię w Ojczyźnie;-) Staś jest "dziwny";-), cieszyć się z powrotu z Ziemi Obiecanej do Bolandii???






Ale coś w tym jest, bo mój brat ilekroć przyjeżdża to też się cieszy. Dostanie talerz pierogów ruskich mamy roboty to już w ogóle jest szczęśliwy, nie wiem czemu


Kasia - spoko, rozumiem...ja sama nie znam historii wiekszosci 'starych' wyjadaczek BB ( wlasnie, czemu nie znam???;-):-)).
Nic straconego, ja już od jakiegoś czasu czytam sobie nasze dawne wpisy z wątku głównego, jestem na 3 wrześniu 2007 i właśnie jakiś czas wcześniej Etka się rozpakowała:-) I jak tak sobie czytam te nasze dyskusje, pytania i wątpliwości to mam niezłą radochę i normalnie łezka w oku się zakręca...


Słyszałyście że na przyszły rok 5 latki mogą pójść do szkoły????Jak kto chce oczywiście

Dla mnie to porażka bo zabierają dzieciństwo
Też słyszałam o 6-latkach ale nie wiem czy bym wysłała takiego malucha do szkoły. Zerówka to przecież taki fajny rok nauki na niby. Po co skracać dzieciom czas beztroskiej zabawy w szkołę? Ale pewnie wielu ambitnych rodziców zdecyduje się na takie rozwiązanie.
A wie ktoś może gdzie jest Zawiercie???? To moje wspaniałe miasto :-) a raczej mieścina niby miasto powiatowe i dość spore, ale dziura niesamowita!!!
Ja nie wiem



Przyznaję się bez bicia, ale zaraz sprawdzam na Map24
A właśnie idę (chyba bo ciagle mam mieszane uczucia żeby zostawić małego) na wesele i mój Igor zostaje u szwagierki przyjadę o 21 nakarmić małego (a to jest około 40 minut drogi samochodem) bo niestety mały nie chce mleczka modyfikowanego a odciąganie pokarmu dla mnie to porażka . I strasznie się boje jak malutki czy będzie chciał spać w nowym miejscu i tak jakos mi dziwnie zostawić go na noc :-( będę strasznie tęsknić. Atru to właśnie to wesele się zbliża to o którym marudziłam dwa miesiące temu;-).
Nuśka, wystawiaj tyłek do lania



Rozumiem, że się martwisz, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. No i jeszcze przecież będziesz go karmić w trakcie impry, więc będziesz widzieć co się dzieje. Mi za rok w sierpniu też się szykuje wesele w rodzinie. Brat mojego męża się żeni i moi rodzice też zostaną zaproszeni, wobec czego nie będę miała z kim zostawić maluchów. Jaki wniosek? Prawdopodobnie pójdziemy z dziećmi, Tymo będzie miał już prawie 2 latka, a Kuba 4, ale wiadomo jaka to impreza z dziećmi na oku. Ale nie w tym rzecz. Oczywiście rozgorzała dyskusja, że stwarzam problemy, bo nie chcę zabrać dzieci na wesele. I oczywiście wyliczanie, których to znajomych dzieci i w jakim wieku bywały na weselach. No to wyszło, że na ostatnim weselu, na którym byli moi teściowie było młode małżeństwo z 5-m-cznym bobasem. Bobas całe wesele podobno przespał na holu lokalu w wózku. No i nie przegadasz mojej mądrej teściowej, bo u niej, jak ktoś coś zrobi to to jest już wyrocznia i moje dzieci nie mogą inaczej. Tylko ona nie bierze pod uwagę, że my też chcemy się z mężem pobawić i wypić coś nie coś jak to na weselu, a nie całą imprezę ganiać za marudnymi i psocącymi łobuzami albo co 5 minut sprawdzać, czy śpią w pokoju hotelowym piętro wyżej. Może rzeczywiście stwarzam problem, którego nie ma, ale wolałabym, żeby dzieci zostały z kimś niż targać ich na tego typu balangę.
Witajcie babeczki!
Atruviell-kiedy w końcu u nas będzie pogoda?? Dobija mnie ta angielska aura. Mam nadzieję, że z Kubalem wszystko ok.
Co do odcinania pępowiny to uważam, że nasze maluszki są jeszcze na to za małe. Dzieci potrzebują miłości i czułości, tylko i m to wyjdzie na dobre. Ja jestem za wszelkiego rodzaju przytulankami, bo to doskonale wpływa na rozwój emocjonalny. Na odcinanie pępowiny przyjdzie jeszcze czas, póki co niech sobie będzie cycuś mamusi:-)
No właśnie też się zastanawiam z tą pogodą. Dzisiaj miało być ponoć 17 st., słońce i przelotne opady + burze, a tutaj za oknem szaro, buro i mokro

Ale na spacer i tak bym nie wyszła, bo moja mama dzisiaj nie przychodzi do mnie (sprawdzam moją teorię o złym zachowaniu Kuby w obecności babci

), a na 15:20 idziemy do pediatry z Kubą w związku z tą wysypką.
Hruda ja bym Ci poleciła Lovi z Canpol babies. Ma fajny miękki ustnik. No i można dokupić do niego smoczki- tak mi mówiła pani ekspedienta ale nie kupowałam bo mały nie ciągnie smoków.
A te Lovi mają zaworek czy nie?
Hruda a ja polecam niekapek NUK-a miękki ustnik i estetyczny wygląd :-) bardzo ładna buteleczka :-) zrobię zdjęcie i wkleje.
Co prawda do "niekapka" mu daleko bo troche kapie, ale i tak polecam mały wspaniale z niego pije, nie krztusi się i przede wszystkim nie ma tego chłolernego zaworka
co utrudnia picie, ale za to niekapie.
Dlabobaska.pl: Nuk: Butelka z ustnikiem BABY BLUE
Mamy dokładnie taki
Kuba pije z nich herbatki i soczki jak mu się nie chce ze zwykłego "otwartego" kubeczka, albo gdzieś w drodze jesteśmy. Rzeczywiście, spośród wielu testowanych przez nas kubków-niekapków te okazały się najlepsze.
A ja jestem dzisiaj 2 dzień na kopenhaskiej i waga już pokazuje 1,5 kg mniej



Jestem w szoku. Wczoraj wieczorem się zapomniałam i zjadłam kilka chrupek kukurydzianych, mam nadzieję, że diety szlag nie trafi

Ale oglądałam mecz i jakoś tak machinalnie łapsko samo poszło. Dzisiaj boli mnie coś głowa, ale piję kawkę i jakoś powoli przechodzi. I tak jestem dzielna, bo mąż mnie wczoraj katował - wymyślił sobie na kolację tosty z serem i boczkiem... Ach... Na samą myśl ślinka leci...
Carioca - myślisz, że przy kopenhaskiej mogę cukier zastąpić odrobiną mleka 0,5%? Nie słodzę żadnych napojów, więc nie będę tego robić i teraz, natomiast kawa bez mleka dla mnie to problem, bo nie lubię.