A propos nieczułości to ja się zastanawiam, co jest ze mną nie tak, że nie zachwycam się małymi dziećmi. Jak nie ruszały mnie przed ciążą, tak teraz też nieAle to po prostu ja jakaś taka pragmatyczna i nieczuła jestem![]()


Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A propos nieczułości to ja się zastanawiam, co jest ze mną nie tak, że nie zachwycam się małymi dziećmi. Jak nie ruszały mnie przed ciążą, tak teraz też nieAle to po prostu ja jakaś taka pragmatyczna i nieczuła jestem![]()
Ja zawsze uważałam, że najlepsze są cudze dzieci: można się pobawić, pocieszyć, a na końcu czy jak zapłacze oddajesz rodzicomA propos nieczułości to ja się zastanawiam, co jest ze mną nie tak, że nie zachwycam się małymi dziećmi. Jak nie ruszały mnie przed ciążą, tak teraz też nieZa to naszło mnie na oglądanie streamów z gniazdami sikorek na YT i nimi się już rozczulam, tak samo jak rozczulam się swoim kotem Jestem jakaś innogatunkowa
![]()
Musiałam ochłonąć. Według ostatniego usg miało dzisiaj być 10+3, a było 11+0. Prenatalne mam na 13+3… mam nadzieje, ze nie przyspieszy wzrostemNa którą miałaś ? Chyba że już po ?
śliczności !!!Musiałam ochłonąć. Według ostatniego usg miało dzisiaj być 10+3, a było 11+0. Prenatalne mam na 13+3… mam nadzieje, ze nie przyspieszy wzrostem![]()
przelozylam o jeden dzień wcześniej i mam 8 czerwca. Maluch machał nóżkami i rączkami, kamień z serca. Obiecuje więcej się nie stresowac.
Nawet jak przyspieszy to nic się nie stanieMusiałam ochłonąć. Według ostatniego usg miało dzisiaj być 10+3, a było 11+0. Prenatalne mam na 13+3… mam nadzieje, ze nie przyspieszy wzrostem![]()
przelozylam o jeden dzień wcześniej i mam 8 czerwca. Maluch machał nóżkami i rączkami, kamień z serca. Obiecuje więcej się nie stresowac.
Jeju jaki piękny!!!Musiałam ochłonąć. Według ostatniego usg miało dzisiaj być 10+3, a było 11+0. Prenatalne mam na 13+3… mam nadzieje, ze nie przyspieszy wzrostem
przelozylam o jeden dzień wcześniej i mam 8 czerwca. Maluch machał nóżkami i rączkami, kamień z serca. Obiecuje więcej się nie stresowac.
Jakie cudowne zdjęcieMusiałam ochłonąć. Według ostatniego usg miało dzisiaj być 10+3, a było 11+0. Prenatalne mam na 13+3… mam nadzieje, ze nie przyspieszy wzrostem
przelozylam o jeden dzień wcześniej i mam 8 czerwca. Maluch machał nóżkami i rączkami, kamień z serca. Obiecuje więcej się nie stresowac.
też tak uważam. To powinna być każdej osoby indywidualna decyzja. Jak masz się męczyć to to nie ma sensu. Nieszczęśliwa mama to nieszczęśliwe dziecko. Mnie wszyscy podziwiali za karmienie piersią bo to taki wyczyn, a dla mnie to była bułka z masłem. W ogóle jeszcze tekst że przy tak małych piersiach tyle mleka. Co ma piernik do wiatraka? Ja podziwiam zaś osoby co karmią modyfikowanym bo ja jestem na to za leniwa. Nie chciałoby mi się wstawać, ogarniać to...tylko bach do cyca i śpimy dalejPisząc, to nie mam absolutnie na celu, żadnej kobietki wystraszyć..
Jeżeli chodzi o moje karmienie piersią, to był istny horror.. Ból był nie do opisania, nie miałam żadnych ran, ale mały jak ciągnął, to był tak potworny ból, że karmiłam go, wyłam, zapierałam się piętami w łóżko i marzyłam tylko o tym, żeby już skończył jeść, każde jego wstawanie wywoływało łzy w oczach i potworny lęk przed karmieniem, męczyłam się tak 3 tygodnie, aż mąż pojechał po mleko, bo nie mógł patrzeć na to... Przy drugim dziecku już nie popełniłam tego błędu i karmiłam go tylko trzy doby i po tym czasie zaczęła się zmora z pierwszego karmienia i po prostu odpuściłam, nie dałam się doprowadzić do tego stanu co przy pierwszy dziecku..
Myślę, że to powinna być decyzja każdej z nas indywidualna i nie powinniśmy robić nic wbrew sobie, są kobiety co karmią parę lat i wspominają, to za najpiękniejsze co ich w życiu spotkało, a są też kobiety takie jak ja dla których karmienie było istnym koszmarem i myślę, że nie ma co porównywać![]()
aha no to faktycznie nieciekawie. U mnie ponoć po ciąży rozeszły się biodra trochę, ale naturalnie rodzic nie mogę przez te blizny.No w naszej Polszy trzeba mieć wskazania, więc będę musiała znaleźć lekarza, który mi pomoże takowe znaleźć. Moja lekarka nie będzie mnie prowadziła do końca, bo w tych klinikach in vitro lekarze już często nie zajmują się prowadzeniem ciąży i pewnie będzie mi kazała już iść do kogoś innego po pierwszym trymestrze. Tokofobia, u mnie też wąskie bardzo bioderka, 46 kg wagi przed ciążą, mógłby to jakiś lekarz łaskawie uwzględnić. Ja już czuję nerwy na myśl o tym proszeniu się, nawet nie wiem czy to trzeba zapłacić czy jak temat ogarnąć...
i to jest właśnie to: pani w poradni laktacyjnej. Trzeba trafic na odpowiednia pomoc i wtedy wszystko staje łatwiejsze.Nie wszystkie kobiety "się czują" karmiąc piersią. Ja akurat bardzo chciałam karmić i nie odpuściłam choć na początku miałam problemy z laktacją. Podrażnione sutki miałam tylko przy pierwszym dziecku i był to niestety efekt złego podawania piersi dziecku, przez co młody za płytko chwytał i ssał samą brodawkę zamiast piersi. Co jak co brodawki i tak nie były przygotowane do takiej mocnej stymulacjiGdyby nie Pani w poradni laktacyjnej, która mi wszystko pięknie pokazała i wytłumaczyła nie wiem czy dałabym radę..
mnie też nie rusza widok małych dzieci, prócz mojegoA propos nieczułości to ja się zastanawiam, co jest ze mną nie tak, że nie zachwycam się małymi dziećmi. Jak nie ruszały mnie przed ciążą, tak teraz też nieZa to naszło mnie na oglądanie streamów z gniazdami sikorek na YT i nimi się już rozczulam, tak samo jak rozczulam się swoim kotem. Jestem jakaś innogatunkowa
![]()