reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Poród cc

reklama
Potwierdzam co wyżej - brak postępu podczas poprzedniego porodu jest aktualnie jedynym niekwestionowanym wskazaniem do drugiego CC. A jeśli do tego jest cienka blizna to już w ogóle nie ma mowy o porodzie SN.
Czy w Twoim szpitalu nie ma wcześniejszych kwalifikacji do CC? Umawiasz się, przechodzisz kwalifikację i wyznaczają Ci termin CC. Pewnie na co najmniej tydzień przed terminem z OM, ze względu na cukrzycę. I żadne skierowanie od prowadzącego nie jest Ci potrzebne.
Lekarze prowadzący często nie mają doświadczenia przy rozwiązywaniu ciąży, to już jest kompetencja tych w szpitalach położniczych i to oni ponoszą odpowiedzialność za szczęśliwe rozwiązanie, więc oni podejmują decyzje.
Pamiętaj, że indukcja obarczona jest ryzykiem powikłań i możesz jej odmówić, zwłaszcza ze względu na bardzo trudne doświadczenia i jej nieskuteczność przy poprzednim razie.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy są i że w ogóle jest coś takiego jak kwalifikacje do CC. Nawet jeśli coś takiego istnieje to w jaki sposób się tam dostać na te "kwalifikacje"? Ide tak po prostu i mówię o co chodzi o oni mnie przyjmują?
 
Hej miałam w pierwszym porodzie brak postępu porodu i po 10godz.zasugerowali cesarkę,pytając bezczelnie ile będę jeszcze rodzic🤦 nie było rozwarcia itp.a kazali rodzic bo Boże N.na drugi dzień.Przy drugiej ciąży lekarze(nie mój prowadzący),ciągle mówili ze nie mam wskazań do cesarki,czekamy aż się zacznie i ciągle tak mówiła.Noi odstawił mi luteinę,wody zaczęły mi uciekać ciągle i lekarz zajrzał i wody chlustly wszystkie i mówił,że zaraz na porodówkę...ale nic się nie działo prócz tego,ani skurcze,ani nic(też w cukrzycy jestem) i lekarz mówi(a to ten mój),jeszcze nie wiem co zrobimy...noi się okazało z cesarkę...ale jak by go nie było to na stówę masarze,baloniki itp.
 
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy są i że w ogóle jest coś takiego jak kwalifikacje do CC. Nawet jeśli coś takiego istnieje to w jaki sposób się tam dostać na te "kwalifikacje"? Ide tak po prostu i mówię o co chodzi o oni mnie przyjmują?
Tak, idziesz i prosisz o umówienie do lekarza, aby Cię zakwalifikował do CC i wyznaczył termin. W razie czego idziesz do kolejnego szpitala i tak do skutku. A jeśli nie robią kwalifikacji to dowiadujesz się jaki lekarz pracuje w danym szpitalu (najlepiej ordynator choć niekoniecznie)i idziesz do niego prywatnie na wizytę i tam dogadujesz co jak. W szpitalach powołanie się na odpowiednie nazwisko działa cuda i otwiera wszystkie drzwi 😉
W jakim mieście chcesz robić?
 
Tak, idziesz i prosisz o umówienie do lekarza, aby Cię zakwalifikował do CC i wyznaczył termin. W razie czego idziesz do kolejnego szpitala i tak do skutku. A jeśli nie robią kwalifikacji to dowiadujesz się jaki lekarz pracuje w danym szpitalu (najlepiej ordynator choć niekoniecznie)i idziesz do niego prywatnie na wizytę i tam dogadujesz co jak. W szpitalach powołanie się na odpowiednie nazwisko działa cuda i otwiera wszystkie drzwi 😉
W jakim mieście chcesz robić?
Stolica...wolałabym ten w którym rodziłam z tym że nie sądzę żeby tam coś takiego było jak kwalifikacje a nawet jeśli to już chyba musi być jakiś konkretny powód żeby tam zawitać i cudem to załatwić. No nie wiem.... Pozostałe raczej odpadają. Jeśli mam jeździć po Warszawie z małym dzieckiem to raczej nie ma to sensu...popytam
 
Hej miałam w pierwszym porodzie brak postępu porodu i po 10godz.zasugerowali cesarkę,pytając bezczelnie ile będę jeszcze rodzic🤦 nie było rozwarcia itp.a kazali rodzic bo Boże N.na drugi dzień.Przy drugiej ciąży lekarze(nie mój prowadzący),ciągle mówili ze nie mam wskazań do cesarki,czekamy aż się zacznie i ciągle tak mówiła.Noi odstawił mi luteinę,wody zaczęły mi uciekać ciągle i lekarz zajrzał i wody chlustly wszystkie i mówił,że zaraz na porodówkę...ale nic się nie działo prócz tego,ani skurcze,ani nic(też w cukrzycy jestem) i lekarz mówi(a to ten mój),jeszcze nie wiem co zrobimy...noi się okazało z cesarkę...ale jak by go nie było to na stówę masarze,baloniki itp.
To ja z kolei sama poprosiłam bo sami nie proponowali. Dawali kolejna strzykawe w kroplówce oksytocyny. Po prawie 9 h odeszły mi wody rozwarcia brak a bóle miałam stokrotnie silniejsze niż inne rodzące. Z brzucha i pleców....bóle parte się już czułam zaczynają a to nic .. powiedzieli że jak coś to wrócę na oddział prześpię się i jutro znowu zejdę na ta oksytocynę. Jak o tym pomyśle to poraz kolejny nie dam rady...
 
Stolica...wolałabym ten w którym rodziłam z tym że nie sądzę żeby tam coś takiego było jak kwalifikacje a nawet jeśli to już chyba musi być jakiś konkretny powód żeby tam zawitać i cudem to załatwić. No nie wiem.... Pozostałe raczej odpadają. Jeśli mam jeździć po Warszawie z małym dzieckiem to raczej nie ma to sensu...popytam

Nie wiem który to szpital ale większość w Warszawie ma kwalifikacje i np Żelazna już odpada bo tam jest do 28tc a na termin czeka się ponad miesiąc to się nie wyrobisz
 
reklama
Do góry