No to wsadziłaś kij w mrowisko

Ja na początku tez słuchałam tych bzdur... Koniec. Zaczelam słuchać dziecka.
Uwielbiam te mamy ktore uważają rozszerzanie diety przed skończonym 6 msc za zbrodnię ktora przekreśla Ciebie jako dobrą mamę. Ja zaczelam podawac wodę jakos moedzy 3 a 4 msc. Jakbym miala tego nie robic kiedy dziecko pare dni nie jadlo? Wgl uwazam tez ze karmienie nocne powinno się jak najszybciej zakończyć. Przy drugim dziecku juz bede madrzejsza. Wiem wiem, ale jak to, przecież do roku mleko to podstawa... Nawet dietetyk dzieciecy nie pozwolila mi zaprzestać nocnego dokarmiania. A raczej tuczenia (co 1,5 h 180 ml mleka). Powiedzialam koniec. Dziecko od razu inaczej funkconuje, zaczelo spac w nocy. Te who i ich wyznawcow mozna wsadzic między bajki. Jasne, jest to pewien punkt odniesienia. Ale rzeczywistosc swoją drogą. No, moze jak ktos ma książkowe dziecko