Mnie bardziej szokuje wiek jej męża ;-) Oni już w ogóle się leczą w różnych miejscach, aktualnie w Stanach chyba...
Mój tata generalnie miał ciężki charakter (który odziedziczyłam), ale nie sądzę, by wiek bardzo wpływał na jego bycie ojcem... Długo jeszcze pracował, był aktywny, no ale większą więź miałam zawsze z mamą, bo ona przez wiele lat była ze mną w domu.
A w ogóle w pracy widuję mnóstwo rodzin, które przeżywają swoją "drugą młodość" - rozwodzą się, poznają kogoś nowego, i po pięćdziesiątce mają nie tylko dorosłe, ale i kilkuletnie dzieci... ;-)