Nie wiem jak pani to wytrzymałaSpokojnie ja też już miałam takie stany i to wyobraź sobie jeszcze w dodatku byłam w ciąży później jeszcze zaczęła mi się szyjka skracać i musieli mi zakładać szew żebym nie urodziła przedwcześnie. Ale się udało mała urodziła się donoszona i zmianę też usunęli. Nie myśl aż tak negatywnie. W moim przypadku ta konizacja to był pikuś w porównaniu z cesarką


