Hej, hej kobietki!!!!
Widze, ze zakupowe szalenstwo trwa.......a wyjatkowo podziwiam te, ktore zostawiaja sobie ta przyjemnosc na sierpien........podziwiam serio....bo ja przez caly sierpien nie mam zamiaru za bardzo do ludzi wychodzic heheh;-)

tyle co czmychne do gina i ewentualnie jakis spacer wieczorem....ale to ewentualnie....bede ganiac wkolo domu na ogrodku i juz....
ja juz prawie skonczylam.........w paitek jade jeszcze po kosmetyki, proszek i pamper i wsio.....w Polsce tylko jeszcze zamowie wozio, kupie materacyk no i dla mnie te podpachy- pieluchy...i finito....leze i czekam spokojnie na rozwoj wypadkow!!!
ostatnio poszlalam....kupilam laktator, butelki, smoczki i super ciuszki na wyprzedazach....dalam czadu i dobrze, ze juz jade, bo prawie bankrut uffff
a co do pamperow.........wiecie co.........moja znajoma mowi, ze tu ogolnie sa lepsze pampersy niz w Pl, bo jak wyslala swoje dziecko do babci w Pl i dala jej zapas pamperow, ktore sie skonczyly i babcia dokupila tam....to sama babcia stwierdzila, ze cos inne jakies te pampersy polskie, niz te z Belgii............jak myslicie czy to mozliwe???
bo bez przesady nie mam zamiaru ciagac miliona sztuk....chce kupic jeden karton tu...reszta juz w kraju...