Witam, mam problem i nie wie jak sobie z nim poradzić . Jestem z mężem od 3 lat. Mieszkamy z jego rodzicami na jednym podwórku lecz w osobnych domach . Zaszłam w ciążę , mąż był szczęśliwy, kupował kwiaty ,pomagał w domu, okazywał dużo czułości. Po narodzinach dziecka czar prysł , wszystko się zmieniło. Miałam cesarskie cięcie, jego rodzice od pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala bez zapowiedzi wchodzili do naszego domu po kilka razy dziennie, rozsiadali się, musiałam ich obsługiwać. Kiedy prosiłam męża o to , że bym chciała też trochę odpocząć, aby im dał delikatnie do zrozumienia, że przeginają to zaczęły się problemy. Bywały sytuację , ze stali za oknem , obserwowali co robię . Mąż , podczas każdej naszej sprzeczki przez jego rodziców staje po ich stronie. Aktualnie jestem w 37 tg drugiej ciąży, pełnej cierpienia , wylanych łez . Odkąd w nią zaszłam, maz wraz z naszym 22 miesięcznym synkiem śpi u niego w pokoju , ja sama w sypialni. Ciągle się kłócimy , uważa że go nie doceniam, że tylko on pracuje, po pracy zazwyczaj robi coś koło domu a że ja nic nie robię. Co jest nie prawda ,mieszkamy na wsi mam swój ogródek , warzywa , 22 miesięcznego syna , duży dom , codziennie gotuje obiad , zajmuje się dzieckiem , podwórkiem . Mój maz nie pomaga mi w niczym , wraca z pracy nakładam mu obiad , robię kawę i idzie sobie coś dłubać na podwórku. Nie okazuje mi uczuć , nie pamiętam kiedy podszedł i mnie przytulił ,nie pamiętam kiedy zapytał jak się czuje , czy wszystko w porządku ( przypominam jestem w 37 tygodniu ciąży, za dwa tygodnie mam mieć cesarkę) . Całe jego zachowanie jest podejrzewam spowodowane tym , iż on wybudował dom , ja przyszłam na gotowe tzn, dom był w stanie do wykończenia, na podwórku nie było nic . Jego rodzice chcieli by chodzić sobie jak chcą, rządzić nim i dzieckiem , obrażają się o byle co np. bawili się z nim na podwórku a ja poprosiłam aby syn przyszedł na obiad za godzinę . O to była wielka obraza, że jak to on u nich zjeść nie może tylko do domu musi iść. Cały czas stwarzają problemy z niczego. Mój mąż był nauczony, że rodzice robili co chcieli w jego życiu, nie może się pogodzić, że ja mam inne zdanie, ma do mnie problem, odsunął się ode mnie. Nie odzywamy się bardzo często po kilka tygodni. Co sobotę upija się, przy czym robi się pobudzony. Robi awantury, w których to za każdym razem musi być temat jacy to jego rodzice są najlepsi a ja nic nie doceniam. Czuje się niekochana , samotna , jakbym była tylko do garów, do tego aby urodzić mu dzieci a im wnuki . Co robić ?
reklama
truskawka123123
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2024
- Postów
- 21
Niestety życie często po urodzeniu dzieci się zmienia. Chyba mało który facet się cieszy z tego, że ma dzieci, żonę i wgl rodzinę.
Kitsune
Moderator
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2020
- Postów
- 5 818
A to akurat bzduryNiestety życie często po urodzeniu dzieci się zmienia. Chyba mało który facet się cieszy z tego, że ma dzieci, żonę i wgl rodzinę.
Autorko - konieczne porozmawiaj z mężem, ale na spokojnie, bez udziału jego rodziców. Po urodzeniu drugiego dziecka raczej nic się nie zmieni, a Ty psychicznie się wykończysz. Ustal zasady i postaw granice, w końcu jesteście dorośli i to Wasza rodzina powinna być teraz najważniejsza. Powodzenia
Rozmowy nie pomagają, za każdym razem pokazuje , że on tu rządzi. Nawet jak coś wskóram to tylko na chwilę. Od dłuższego czasu próbowałam pomimo jego zachowania okazywać mu czułość , podejść przytulić ale to działa w jedną stronę. Chyba tylko ja mam na tej grupie takie problemy.
truskawka123123
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2024
- Postów
- 21
Nie tylko ty tak masz więc się nie przejmuj pisaniem, że faceci tacy nie są. Bo akurat wielu takich jest, że na początku wszystko pięknie a po latach się zmienia i ciężko ich czym kolwiek zadowolić.Rozmowy nie pomagają, za każdym razem pokazuje , że on tu rządzi. Nawet jak coś wskóram to tylko na chwilę. Od dłuższego czasu próbowałam pomimo jego zachowania okazywać mu czułość , podejść przytulić ale to działa w jedną stronę. Chyba tylko ja mam na tej grupie takie problemy.
Kitsune
Moderator
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2020
- Postów
- 5 818
Współczuję faceta jeśli Twój też taki jestNie tylko ty tak masz więc się nie przejmuj pisaniem, że faceci tacy nie są. Bo akurat wielu takich jest, że na początku wszystko pięknie a po latach się zmienia i ciężko ich czym kolwiek zadowolić.
Powtórzę. To nie jest normalnie zachowanie. Jeśli rozmowy nie pomagają, to postaw go pod ścianą. Jeśli woli żyć z rodzicami niż z Tobą i dziećmi, to chyba coś tu jest nie halo. I nie jesteś jedyna uwierz mi, też żyłam z facetem któremu wydawało się że jest pępkiem świata i że to ja jestem od wychowania naszego przypominam WSPÓLNEGO dziecka. A że jednak jest inaczej zrozumiał dopiero jak już było za późno. Ale dobrze, że w ogóle zrozumiał i przynajmniej żyjemy na stopie koleżeńskiej. Tak, tak też się da. Teraz mam na szczęście kogoś, kto za nas oddałby wszystko więc wiem, że nie trzeba żyć w ten sposób.
Ostatnia edycja:
reklama
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 13 569
@Jessicaaa A może on pije codziennie, tylko tego nie widzisz, gdy jest w pracy albo w nocy w innym pokoju i popadł już w nałóg alkoholowy. Czy masz jakieś wsparcie swojej rodziny?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 74
- Wyświetleń
- 14 tys
U
Podziel się: