Mom2B
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2021
- Postów
- 12 096
No i gitOtrzymałam ten szybszy wynik metodą Fish, jest prawidłowy.Pierwszy oddech można wziąć, teraz jeszcze do 2tyg. wynik z mikromacierzy i ok. 3 tyg. z amniopunkcji całkowity wynik.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
No i gitOtrzymałam ten szybszy wynik metodą Fish, jest prawidłowy.Pierwszy oddech można wziąć, teraz jeszcze do 2tyg. wynik z mikromacierzy i ok. 3 tyg. z amniopunkcji całkowity wynik.
Polecam Ci grupę na FB - "Badania w ciąży:USG prenatalne, genetyczne, amniopunkcja (...)". Piszą tam dziewczyny z podobnymi doświadczeniami. Jest też grupa na Messenger. Tam możesz otrzymać nie tylko dużo informacji, ale też mnóstwo wsparcia.Cześć dziewczyny, od dawna na wątku nic się nie dzieje ale przewertowałam kilkaset stron Waszych historii i niestety ja też przychodzę ze swoją.
Mam 32 lata i jestem w pierwszej wyczekanej ciąży. Wszystko było w porządku, każde badanie idealne, nawet na USG prenatalnym doktor mówił, że możemy być spokojni bo nic złego nie widzi i gratuluje nam ciąży (teraz jednak myślę że USg było robione bardzo wcześnie, wady mogły być jeszcze kompletnie niewidoczne, był to sam początek 11 tc).
Wszystko zmieniło się po otrzymaniu pełnego wyniku badania PAPPA, w którym uwzględniono również biochemię krwi.
Szczegółowe wyniki wyglądają następująco:
FHR - 168 ud/min
CRL - 47 mm
NT - 1,4 mm
Kość nosowa obecna
Wolna beta - 0,502 MOM
PAPPA - 0,218 MOM
Co finalnie przełożyło się na…
T21 - podstawowe 1:410, skorygowane 1:390
T18 - podstawowe 1:917, skorygowane 1:100
T13 - podstawowe 1:2897, skorygowane 1:817
Preeklampsja przed 34 tc - 1:21
Preeklampsja przed 37 tc - 1:10
Zahamowanie wzrastania przed 37 tc - 1:10
Samoistny poród przed 34 tc - 1:105
Nie ukrywam, że jestem kompletnie załamana. Pierwsze dni przepłakane. Teraz funkcjonuje jakby w wyparciu. Na czas oczekiwania na amniopunkcję (mam już skierowanie ale jestem przed wizytą u genetyka który powie mi coś więcej o wynikach) zdecydowałam się wykonać też test NIFTY. Wiem że pewnie z takimi wynikami już niewiele wniesie ale jestem w 14 tc i „bezczynne” czekanie do 16 tc na amnio chyba by mnie wykończyło psychicznie.
Początkowo chciałam Was zapytać czy warto wykonać amnio czy wystarczy samo NIFTY ale po przeczytaniu wielu stron tego forum wiem już, że trzeba. Piszę ten post nawet nie wiem czemu, chyba żeby się wygadać osobom, które mogą mnie zrozumieć bo wśród znajomych i rodziny słyszę tylko pocieszenia: na pewno będzie dobrze, każdy w ciąży ma czasem gorsze wyniki nie przejmuj się albo pomódl się. Wiem że nie chcą zle….ale to na pewno nie pomaga.
Może któraś z Was jest obecnie na tym samym etapie i będzie chciała ten czas oczekiwania przeżywać razem tutaj.
Dokładnie rodzina nie rozumie, u nas było to samo i u mojej kuzynki, ja miałam 1:194 dla t21, a stres tez ogromnyCześć dziewczyny, od dawna na wątku nic się nie dzieje ale przewertowałam kilkaset stron Waszych historii i niestety ja też przychodzę ze swoją.
Mam 32 lata i jestem w pierwszej wyczekanej ciąży. Wszystko było w porządku, każde badanie idealne, nawet na USG prenatalnym doktor mówił, że możemy być spokojni bo nic złego nie widzi i gratuluje nam ciąży (teraz jednak myślę że USg było robione bardzo wcześnie, wady mogły być jeszcze kompletnie niewidoczne, był to sam początek 11 tc).
Wszystko zmieniło się po otrzymaniu pełnego wyniku badania PAPPA, w którym uwzględniono również biochemię krwi.
Szczegółowe wyniki wyglądają następująco:
FHR - 168 ud/min
CRL - 47 mm
NT - 1,4 mm
Kość nosowa obecna
Wolna beta - 0,502 MOM
PAPPA - 0,218 MOM
Co finalnie przełożyło się na…
T21 - podstawowe 1:410, skorygowane 1:390
T18 - podstawowe 1:917, skorygowane 1:100
T13 - podstawowe 1:2897, skorygowane 1:817
Preeklampsja przed 34 tc - 1:21
Preeklampsja przed 37 tc - 1:10
Zahamowanie wzrastania przed 37 tc - 1:10
Samoistny poród przed 34 tc - 1:105
Nie ukrywam, że jestem kompletnie załamana. Pierwsze dni przepłakane. Teraz funkcjonuje jakby w wyparciu. Na czas oczekiwania na amniopunkcję (mam już skierowanie ale jestem przed wizytą u genetyka który powie mi coś więcej o wynikach) zdecydowałam się wykonać też test NIFTY. Wiem że pewnie z takimi wynikami już niewiele wniesie ale jestem w 14 tc i „bezczynne” czekanie do 16 tc na amnio chyba by mnie wykończyło psychicznie.
Początkowo chciałam Was zapytać czy warto wykonać amnio czy wystarczy samo NIFTY ale po przeczytaniu wielu stron tego forum wiem już, że trzeba. Piszę ten post nawet nie wiem czemu, chyba żeby się wygadać osobom, które mogą mnie zrozumieć bo wśród znajomych i rodziny słyszę tylko pocieszenia: na pewno będzie dobrze, każdy w ciąży ma czasem gorsze wyniki nie przejmuj się albo pomódl się. Wiem że nie chcą zle….ale to na pewno nie pomaga.
Może któraś z Was jest obecnie na tym samym etapie i będzie chciała ten czas oczekiwania przeżywać razem tutaj.
Głowa do góryCześć dziewczyny, od dawna na wątku nic się nie dzieje ale przewertowałam kilkaset stron Waszych historii i niestety ja też przychodzę ze swoją.
Mam 32 lata i jestem w pierwszej wyczekanej ciąży. Wszystko było w porządku, każde badanie idealne, nawet na USG prenatalnym doktor mówił, że możemy być spokojni bo nic złego nie widzi i gratuluje nam ciąży (teraz jednak myślę że USg było robione bardzo wcześnie, wady mogły być jeszcze kompletnie niewidoczne, był to sam początek 11 tc).
Wszystko zmieniło się po otrzymaniu pełnego wyniku badania PAPPA, w którym uwzględniono również biochemię krwi.
Szczegółowe wyniki wyglądają następująco:
FHR - 168 ud/min
CRL - 47 mm
NT - 1,4 mm
Kość nosowa obecna
Wolna beta - 0,502 MOM
PAPPA - 0,218 MOM
Co finalnie przełożyło się na…
T21 - podstawowe 1:410, skorygowane 1:390
T18 - podstawowe 1:917, skorygowane 1:100
T13 - podstawowe 1:2897, skorygowane 1:817
Preeklampsja przed 34 tc - 1:21
Preeklampsja przed 37 tc - 1:10
Zahamowanie wzrastania przed 37 tc - 1:10
Samoistny poród przed 34 tc - 1:105
Nie ukrywam, że jestem kompletnie załamana. Pierwsze dni przepłakane. Teraz funkcjonuje jakby w wyparciu. Na czas oczekiwania na amniopunkcję (mam już skierowanie ale jestem przed wizytą u genetyka który powie mi coś więcej o wynikach) zdecydowałam się wykonać też test NIFTY. Wiem że pewnie z takimi wynikami już niewiele wniesie ale jestem w 14 tc i „bezczynne” czekanie do 16 tc na amnio chyba by mnie wykończyło psychicznie.
Początkowo chciałam Was zapytać czy warto wykonać amnio czy wystarczy samo NIFTY ale po przeczytaniu wielu stron tego forum wiem już, że trzeba. Piszę ten post nawet nie wiem czemu, chyba żeby się wygadać osobom, które mogą mnie zrozumieć bo wśród znajomych i rodziny słyszę tylko pocieszenia: na pewno będzie dobrze, każdy w ciąży ma czasem gorsze wyniki nie przejmuj się albo pomódl się. Wiem że nie chcą zle….ale to na pewno nie pomaga.
Może któraś z Was jest obecnie na tym samym etapie i będzie chciała ten czas oczekiwania przeżywać razem tutaj.
A bierzesz Acard?Cześć dziewczyny, od dawna na wątku nic się nie dzieje ale przewertowałam kilkaset stron Waszych historii i niestety ja też przychodzę ze swoją.
Mam 32 lata i jestem w pierwszej wyczekanej ciąży. Wszystko było w porządku, każde badanie idealne, nawet na USG prenatalnym doktor mówił, że możemy być spokojni bo nic złego nie widzi i gratuluje nam ciąży (teraz jednak myślę że USg było robione bardzo wcześnie, wady mogły być jeszcze kompletnie niewidoczne, był to sam początek 11 tc).
Wszystko zmieniło się po otrzymaniu pełnego wyniku badania PAPPA, w którym uwzględniono również biochemię krwi.
Szczegółowe wyniki wyglądają następująco:
FHR - 168 ud/min
CRL - 47 mm
NT - 1,4 mm
Kość nosowa obecna
Wolna beta - 0,502 MOM
PAPPA - 0,218 MOM
Co finalnie przełożyło się na…
T21 - podstawowe 1:410, skorygowane 1:390
T18 - podstawowe 1:917, skorygowane 1:100
T13 - podstawowe 1:2897, skorygowane 1:817
Preeklampsja przed 34 tc - 1:21
Preeklampsja przed 37 tc - 1:10
Zahamowanie wzrastania przed 37 tc - 1:10
Samoistny poród przed 34 tc - 1:105
Nie ukrywam, że jestem kompletnie załamana. Pierwsze dni przepłakane. Teraz funkcjonuje jakby w wyparciu. Na czas oczekiwania na amniopunkcję (mam już skierowanie ale jestem przed wizytą u genetyka który powie mi coś więcej o wynikach) zdecydowałam się wykonać też test NIFTY. Wiem że pewnie z takimi wynikami już niewiele wniesie ale jestem w 14 tc i „bezczynne” czekanie do 16 tc na amnio chyba by mnie wykończyło psychicznie.
Początkowo chciałam Was zapytać czy warto wykonać amnio czy wystarczy samo NIFTY ale po przeczytaniu wielu stron tego forum wiem już, że trzeba. Piszę ten post nawet nie wiem czemu, chyba żeby się wygadać osobom, które mogą mnie zrozumieć bo wśród znajomych i rodziny słyszę tylko pocieszenia: na pewno będzie dobrze, każdy w ciąży ma czasem gorsze wyniki nie przejmuj się albo pomódl się. Wiem że nie chcą zle….ale to na pewno nie pomaga.
Może któraś z Was jest obecnie na tym samym etapie i będzie chciała ten czas oczekiwania przeżywać razem tutaj.
Po pierwsze, twoje ryzyka wcale nie są jakieś duże.Cześć dziewczyny, od dawna na wątku nic się nie dzieje ale przewertowałam kilkaset stron Waszych historii i niestety ja też przychodzę ze swoją.
Mam 32 lata i jestem w pierwszej wyczekanej ciąży. Wszystko było w porządku, każde badanie idealne, nawet na USG prenatalnym doktor mówił, że możemy być spokojni bo nic złego nie widzi i gratuluje nam ciąży (teraz jednak myślę że USg było robione bardzo wcześnie, wady mogły być jeszcze kompletnie niewidoczne, był to sam początek 11 tc).
Wszystko zmieniło się po otrzymaniu pełnego wyniku badania PAPPA, w którym uwzględniono również biochemię krwi.
Szczegółowe wyniki wyglądają następująco:
FHR - 168 ud/min
CRL - 47 mm
NT - 1,4 mm
Kość nosowa obecna
Wolna beta - 0,502 MOM
PAPPA - 0,218 MOM
Co finalnie przełożyło się na…
T21 - podstawowe 1:410, skorygowane 1:390
T18 - podstawowe 1:917, skorygowane 1:100
T13 - podstawowe 1:2897, skorygowane 1:817
Preeklampsja przed 34 tc - 1:21
Preeklampsja przed 37 tc - 1:10
Zahamowanie wzrastania przed 37 tc - 1:10
Samoistny poród przed 34 tc - 1:105
Nie ukrywam, że jestem kompletnie załamana. Pierwsze dni przepłakane. Teraz funkcjonuje jakby w wyparciu. Na czas oczekiwania na amniopunkcję (mam już skierowanie ale jestem przed wizytą u genetyka który powie mi coś więcej o wynikach) zdecydowałam się wykonać też test NIFTY. Wiem że pewnie z takimi wynikami już niewiele wniesie ale jestem w 14 tc i „bezczynne” czekanie do 16 tc na amnio chyba by mnie wykończyło psychicznie.
Początkowo chciałam Was zapytać czy warto wykonać amnio czy wystarczy samo NIFTY ale po przeczytaniu wielu stron tego forum wiem już, że trzeba. Piszę ten post nawet nie wiem czemu, chyba żeby się wygadać osobom, które mogą mnie zrozumieć bo wśród znajomych i rodziny słyszę tylko pocieszenia: na pewno będzie dobrze, każdy w ciąży ma czasem gorsze wyniki nie przejmuj się albo pomódl się. Wiem że nie chcą zle….ale to na pewno nie pomaga.
Może któraś z Was jest obecnie na tym samym etapie i będzie chciała ten czas oczekiwania przeżywać razem tutaj.
Tu dla T18 jest ryzyko wskazujące do amniopunkcji - 1:100. Ty miałaś ryzyko pośrednie, tu już wysokie. Tak że najlepiej zrobić amniopunkcję, bo takie są wskazaniaPo pierwsze, twoje ryzyka wcale nie są jakieś duże.
Po drugie, jeśli USG jest dobre, a biochemia zła to raczej mała szansa na chore dziecko. Raczej trzeba uważać na problemy z łożyskiem, ciśnieniem itd.
Po trzecie,przeszukałam cały internet i znalazłam tylko jeden przypadek, gdzie dziecko było chore przy prawidłowym USG.
U mnie. Pierwsza ciąża w wieku 34 lat. Ryzyko ZD 1:503. Biochemia dobra, ale brak kości nosowej. Reszta ok. Robiłam amnio. Zdrowy syn.
Druga ciąża w wieku 38 lat. Ryzyko ZD 1:389. Biochemia zła, USG bez zastrzeżeń. Robiłam nifty w grudniu, wyszły niskie ryzyka.
Tak więc, głową do góry!
A ja znam sporo takich przypadków, gdzie USG 1 trym wyszło spoko, ale wady zaczynały być widoczne później.Po pierwsze, twoje ryzyka wcale nie są jakieś duże.
Po drugie, jeśli USG jest dobre, a biochemia zła to raczej mała szansa na chore dziecko. Raczej trzeba uważać na problemy z łożyskiem, ciśnieniem itd.
Po trzecie,przeszukałam cały internet i znalazłam tylko jeden przypadek, gdzie dziecko było chore przy prawidłowym USG.
U mnie. Pierwsza ciąża w wieku 34 lat. Ryzyko ZD 1:503. Biochemia dobra, ale brak kości nosowej. Reszta ok. Robiłam amnio. Zdrowy syn.
Druga ciąża w wieku 38 lat. Ryzyko ZD 1:389. Biochemia zła, USG bez zastrzeżeń. Robiłam nifty w grudniu, wyszły niskie ryzyka.
Tak więc, głową do góry!
Niestety sporo rzeczy wychodzi dopiero na połówkowych.A ja znam sporo takich przypadków, gdzie USG 1 trym wyszło spoko, ale wady zaczynały być widoczne później.