reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

reklama
okej ,wpisałam 🥰 miałaś już jakaś wizytę pierwsza ? 🫣
Właśnie nie, czekam cierpliwie do 18 lutego, chociaż już coraz ciężej, ale też się umówiłam tak że przynajmniej zarodek powinno być widać i może serduszko, bo w pierwszej ciąży umówiłam się za wcześnie i jeszcze owulacje miałam inaczej i nic nie było widać i mnie to tylko zestresowało
 
Właśnie nie, czekam cierpliwie do 18 lutego, chociaż już coraz ciężej, ale też się umówiłam tak że przynajmniej zarodek powinno być widać i może serduszko, bo w pierwszej ciąży umówiłam się za wcześnie i jeszcze owulacje miałam inaczej i nic nie było widać i mnie to tylko zestresowało
Dobrze zrobiłaś. Jeśli nie musisz przyjmować leków od razu to lepiej poczekać niż się potem stresować ☺️
 
W sytuacji kiedy mój mąż się ze mną związał potrafiła powiedzieć mu że on będzie miał napewno drugie dziecko więc to nie jest mi potrzebne i żeby oddał jej opiekę całkowita . No szalona kobieta , ja mówię jak mogła tak powiedzieć 🫨
Wiem o czym mówisz, mój Stary też ma córkę z innego związku i jak już zaczęliśmy być razem, to jej mama zaczęła ją nastawiać, że ja na pewno zajdę w ciąże i ona już nie będzie ważna dla Tatusia i pójdzie na drugi plan i później tak bardzo zaczęła nienawidzić małe dzieci. Pan Bóg chciał, że tyle lat się nie udawało i teraz już jego córka jest nastolatką, dużo rozumie i z czasem zaczęła się domyślać, że się staramy i to akceptować, a na dodatek właśnie niedawno jej mama urodziła, także dobrze się to wszytko poukładało.
Ale rozumiem twój niepokój, bo gdybym nie poroniła 6 lat temu i wtedy urodziła to pewnie też by jej mama robiła problemy i źle ją nastawiała.
 
Ostatnia edycja:
Nie można tak mówić, pytanie jeszcze w jakich relacjach rozpadła się ich relacja i najbardziej szkoda mi teraz ich córki, i jak dziewczyna napisała wyżej przydałby się psycholog bo to będzie rzutować na jej przyszle życie a i wasza relacja by na tym zyskała.
ich relacja rozpadła się w taki sposób że ona go zdradziła , powiedziała że chce pół roku separacji żeby zobaczyć czy chce dalej z nim być , a koniec końców wniosła sprawę o rozwód, gdzie mój mąż bardzo źle to przeszedł i miał różne myśli bo z dnia na dzień mu się rozpadło życie które mial a byli ze sobą bardzo długo . Ogólnie to przed tym rozstali się bo mąż chciał dziecko od dłuższego czasu , ona nie chciała i wkoncu się ,, zgodziła ,, a jak dziecko miało 1.5 roku to stało się co się stało . Do psychologa pójdziemy jak zacznie się sprawa,narazie czekamy już długo i nie wiem kiedy to się zacznie . No i też mamy wrażenie że zaczyna ja nastawiać (bo sprawę złożyliśmy my ) bo wcześniej nigdy nie mówiła nic takiego jak mówi teraz i ewidentnie ktoś jej mówi co ma mówić . Zresztą przy nas jak nieraz rozmawiała z mama przez telefon to ma luz w rozmowie , a z nami jak rozmawia przy mamie to zawsze jest tak że patrzy na nią co może powiedzieć a czego nie . Nieraz jak coś nam powie to jak się ,, wygada,, i jak chcesz dopytać i już nie chce mówić
 
ogólnie musiałabyś zobaczyć jak się zachowuje . Ale zdaje sobie sprawę że jest jej trudno w tej sytuacji . Chociaż jakiekolwiek spory nigdy nie są przy niej ,ona nie wie o ich sporach i nie jest w to mieszana w żaden sposób , nigdy też my nie mówimy przy niej źle o jej mamie i tak dalej . Bardziej mam na myśli to że ,, korzysta ,, bo np. potrafiła nam kiedyś powiedzieć jak byliśmy w zoo i musieliśmy się szybko zebrać bo zaczęło lać jak nie wiem że powie mamie że nigdzie jej nie zabieramy , również to że dzięki takiej opiece ma podwójne urodziny , prezenty itd . Częściej wychodzi do bawialni czy jeździ na różne atrakcje , i w niedzielę jak już wie że koniec ,, atrakcji ,, to pyta kiedy idzie do mamy ( i w drugą stronę ) bo wie że tak jakby już nie ma się nic jej do zaoferowania . Ma mniej zasad , mniej reguł przez tą opiekę ,bo każdy chce dla niej jak najlepiej ale jednocześnie też ja ,, rozpieszcajac ,, . Jakbyś się jej zapytała czy chce mieszkać z mama czy z tatą to zawsze odpowiada że ona chce mieszkać tak jak mieszka ,trochę tu trochę tu . Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego że jak przyjdzie szkoła to może być ciężko lub sama będzie jednak chciała być w jednym domu i liczymy się z tym . Gorzej z matką jej bo jakby wybrała że chce mieszkać z nami to w życiu by jej nie pozwoliła . Ona ogólnie nie chce się na nic zgodzić , chce żeby był tydzień na tydzień i koniec . Kiedyś tylko zaproponowała że może przejąć opiekę pełna ale my mamy ja wszystkie weekendy w miesiącu i w tygodniu jak jak on będzie potrzebować to będzie dzwonić 🤦 to jest naprawdę skomplikowana sprawa
Ona po prostu radzi sobie jak potrafi w sytuacji, przed którą została postawiona. Dzieci nie potrzebują ciągłych atrakcji, ale poczucia bezpieczeństwa, które wynika m.in. z jasno określonych zasad czy rutyny dnia. Ona Wam tego nie powie, bo ma 6 lat, ale psycholog mógłby pomóc trochę naprawić ten system.
Tak tylko proponuje, nie chce rozgrzebywać Waszej prywaty.

A tak nawiasem mówiąc, dzieci czują i widzą więcej niż nam się wydaje. Zwłaszcza napięcia pomiędzy rodzicami.
 
Nie, z ciekawości czy dalej tak szybko rośnie 🫣
Wlasnie to jest ciekawe, bo niby po 10 tysiecy widać serduszko a ja bylam grubo ponad tym wyniku i tak jak u Ciebie był tylko pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowy, nawet zarodka nie było 🫣 Dlatego tak się zestresowałam, że nic nie widać a beta taka wysoka, a 3 dni później już widziałam zarodek z serduszkiem nawet, dziwne to 🤔
 
Wiem o czym mówisz, mój Stary też ma córkę z innego związku i jak już zaczęliśmy być razem, to jej mama zaczęła ją nastawiać, że ja na pewno zajdę w ciąże i ona już nie będzie ważna dla Tatusia i pójdzie na drugi plan i później tak bardzo zaczęła nienawidzić małe dzieci. Pan Bóg chciał, że tyle lat się nie udawało i teraz już jego córka jest nastolatką, dużo rozumie i z czasem zaczęła się domyślać, że się staramy i to akceptować, a na dodatek właśnie niedawno jej mama urodziła, także dobrze się to wszytko poukładało.
Ale rozumiem twój niepokój, bo gdybym nie poroniła 6 lat temu i wtedy urodziła to pewnie też by jej mama robiła problemy i źle ją nastawiała.
no mam nadzieję że nasz A też z czasem zrozumie że to wszystko co robimy to nie chcemy dla niej źle . My mamy wrażenie że mama jej na wszystko pozwala byle tyle chciała być u niej a u nas jednak jakieś zasady są chociażby ze nie może słodyczy jeść na noc , nie ma telefonu ( u mamy ma i gra na nim ) u nas rzadko kiedy ogląda bajki , jak już to jakieś długie z nami i tak dalej . Wiem że kiedyś napewno zrozumie to wszystko ale no narazie będzie ciężko . Chociaż ogólnie ja mam dobre relacje z małą , wręcz nieraz mąż się śmieje że najchętniej to ona by ze mną była tylko
 
reklama
A tak już zmieniając ten temat bo nie chce mi się o tym pisać bo mnie to denerwuje , pomyslicie że jestem psychiczna może ale normlanie mam takie emocje związane z dziesiejsza wizyta że popłakałam się już 3 razy , a jeszcze miałam straszny sen że byłam na wizycie i lekarka mi powiedziała że ciąża się zatrzymala w 6 tyg. I kieruje mnie do szpitala na wywołanie poronienia no masakra jakaś 😔😭
 
Do góry