Tak czytam ten wątek i wiecie z czym jest problem? Z pracodawcami.
Gdybyśmy nie mieli w Polsce tyłu januszexów to by nie było gadki o niedostosowaniu warunków pracy. Dodatkowo, sorry ale 100% płatne l4, nie zachęca do pracy.
Bardzo mi się spodobał system, który ktoś tu opisał w Holandii. Przyzakładowy lekarz. Lekarz decyduje jak może pracować ciężarna. Może na inną zmianę, może więcej przerw, może w mniejszym wymiarze godzin.
Prawda jest taka, że jeżeli ma się jakieś dolegliwości ciążowe utrudniające pracę, a ciąża sama w sobie nie jest zagrożona to ciężko jest pracować w pełnym wymiarze, a w domu jest luzik.
Ale w naszym systemie jest nadal dużo do naprawy... nie tylko w związku z l4, ale i wypłatami pod stołem, niewłaściwą ewidencją pracy itd.