reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Niska beta hcg 5+2

reklama
Cykl zaczął się 22.04, 2-9 dzień Lametta.
5.05 - pęcherzyk 24mm, pękł 7 albo 8 maja.
16.05 bardzo blada druga kreska na teście, kolejne już dobrze widoczne.
26.05 byłam u ginekologa, na USG widać "coś", ale nawet nie zmierzył, ciąży nie potwierdził. Kazał zrobić betę i przyjść za tydzień.
Wczoraj (5+2) zrobiłam, wynik 1403. Bardzo dolne granice prawidłowego wyniku. Jutro powtarzam, ale strasznie się boję. W poniedziałek znów wizyta u lekarza.
Czy ciąża ma szanse prawidłowo się rozwinąć? Jestem po dwóch ciążach biochemicznych i po stracie w 9 tygodniu, nie wiem jak poradzić sobie z kolejną taką sytuacją.
Najważniejszy jest przyrost, a nie pojedyńczy wynik. U mnie w 5 tyg tez ciązy nie potwierdził, kazał przyjść za 2 tyg. Trzymam kciuki
 
Najważniejszy jest przyrost, a nie pojedyńczy wynik. U mnie w 5 tyg tez ciązy nie potwierdził, kazał przyjść za 2 tyg. Trzymam kciuki
ja podobnie, w poprzedniej ciąży w 5 tygodniu miałam pusty pęcherzyk, a tydzień później był już zarodek z serduszkiem ☺️ tak jak dziewczyny piszą, przyrost bety jest ważniejszy niż jeden wynik.
Ty 16 miałaś ledwo widoczna kreskę a ja 25 i 26 miałam betę 91. Fakt że 48h później 265, ale może po prostu troche wolniej ta beta Ci rośnie. Przyrost po 48h powinien być conajmniej 66%. Zrób jutro betę w tym samym miejscu, o tej samej porze i porównaj wyniki. W internecie jest wiele kalkulatorów które ci wylicza czy jest poprawny przyrost :)
 
Rośnie prawidłowo 🥰
Ja bym się umówiła jakoś za tydzień do lekarza, często przy becie 10.000 już i serduszko bije
Tak, wiem, że przyrost wygląda dobrze. To mnie trochę uspokoiło. Chociaż jak na 5+4, to nadal wydaje mi się za mało... Ginekologa mam w poniedziałek i mam nadzieję na dobre wieści. I może coś mocniejszego niż Luteina 50x2 na podtrzymanie.
 
Tak, wiem, że przyrost wygląda dobrze. To mnie trochę uspokoiło. Chociaż jak na 5+4, to nadal wydaje mi się za mało... Ginekologa mam w poniedziałek i mam nadzieję na dobre wieści. I może coś mocniejszego niż Luteina 50x2 na podtrzymanie.
Na jakiej podstawie wydaje Ci się mało?
 
Tak, wiem, że przyrost wygląda dobrze. To mnie trochę uspokoiło. Chociaż jak na 5+4, to nadal wydaje mi się za mało... Ginekologa mam w poniedziałek i mam nadzieję na dobre wieści. I może coś mocniejszego niż Luteina 50x2 na podtrzymanie.
A masz stwierdzoną niedomogę? Bo jak ma być źle to nawet końskie dawki leków nie pomogą utrzymać ciąży. Diagnozowałaś jakoś te sraty?
 
reklama
A masz stwierdzoną niedomogę? Bo jak ma być źle to nawet końskie dawki leków nie pomogą utrzymać ciąży. Diagnozowałaś jakoś te sraty?
Luteine biorę głównie na wywołanie miesiączki, inaczej jej po prostu nie mam (cykle nawet 120 dni bez leków). Teraz miałam jej nie odpuszczać przy pozytywnym teście.
Badań robiliśmy wiele różnych i wszystkie wychodzą w normie (o zgrozo nawet moje hormony, gdzie to wydaje mi się niedorzeczne przy takich problemach z okresem i owulacją). Było badanie nasienia, kariotypy, drożność jajowodów, zespół antyfosfolipidowy, trombofilia, tarczyca... Wszystko wydaje się być ok. Wyłożyłam się na cukrze (w ciąży straconej w 9 tygodniu miałam cukrzycę ciążową), ale jestem od tamtej pory pod opieką diabetologa i biorę metformine, bo i bez ciąży wyniki średnie. Do tego nawracające infekcje dróg moczowych i rodnych, ale nie znaleźliśmy przyczyny.
Poprzedni lekarz przy tamtej ciąży wspominał o heparynie, ale nie zdążył mi jej zlecić zanim poroniłam, tu chyba sama o nią zapytam w poniedziałek. Diabetolog od roku powtarza, żeby z potwierdzoną ciążą przyjść i będziemy próbować z insuliną.
Do tego jestem na dość silnych lekach psychotropowych i podobnie jak z diabetologiem, tu też muszę umówić się na wizytę, kiedy ciąża będzie potwierdzona, żeby z nich zejść i ewentualnie brać coś bezpiecznego w ciąży.
 
Do góry