Karolinalina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 325
Ja też nie mogę tego pojąć....w głowie mi się nie mieści.Napisane w punkt! Aż mną zatelepało jak to przeczytałam...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też nie mogę tego pojąć....w głowie mi się nie mieści.Napisane w punkt! Aż mną zatelepało jak to przeczytałam...
Ja bym wolała aby na początku nikt nie wiedział, oczywiście nie licząc mojego męża i mojej mamyA tak abstrahując: oczywiście, teoretycznie, ale jeśli zajdziecie w ciążę, będziecie się ubierać żeby było widać czy planujecie ukrywać brzuszek na początku?
Ja bym wolała aby na początku nikt nie wiedział, oczywiście nie licząc mojego męża i mojej mamytylko ona jedyna wie o naszych staraniach,ona jedyna wie ile nas to kosztuje i mam wrażenie że tylko ona nas rozumie,po pierwszych staraniach nauczyłam się że lepiej nic nikomu nie mówić( było u nas w rodzinie już obgadywanie że nie możemy nawet dziecka zrobić) więc tak jak nikomu nie mówimy że się staramy tak i na początku jakby się udało to wolelibyśmy zachować to dla siebie jak najdłużej
Rozumiem Cię, też nie wyobrażam sobie tego ,,gadania". Jak straciłam bliźniaka to ludzie zachowywali się jakby to oni byli w szoku i żałobie, a ja im to utrudniała. Bo unikałam tematu. Unikałam, bo tak sobie z tym radziłam i uważam, że największą stratę wtedy poniosłam ja. Tak samo, jak fakt, że moja córka nie wie, że miała brata, co oburza moją DALSZA rodzinę. (Która o bliźniętach dowiedziała się na porodówce bo nie interesowali się mną/a ja nimi) Jak będzie to istotne dla córki medycznie np. jak sama będzie się starała o potomstwo, to jej powiem, narazie poprostu nie chcę żeby się poczuła ,,wina" albo coś takiego. Na szczęście rodzinę widuje bardzo rzadko, poza moimi rodzicami. Ale oni to wyłapią mi ciążę szybciej jak test ciążowyJa bym wolała aby na początku nikt nie wiedział, oczywiście nie licząc mojego męża i mojej mamytylko ona jedyna wie o naszych staraniach,ona jedyna wie ile nas to kosztuje i mam wrażenie że tylko ona nas rozumie,po pierwszych staraniach nauczyłam się że lepiej nic nikomu nie mówić( było u nas w rodzinie już obgadywanie że nie możemy nawet dziecka zrobić) więc tak jak nikomu nie mówimy że się staramy tak i na początku jakby się udało to wolelibyśmy zachować to dla siebie jak najdłużej
Nie mam zamiaru wprowadzać złej atmosfery.Napisane w punkt! Aż mną zatelepało jak to przeczytałam...
Ja wczoraj wyciągłam ze skrzynki pamiątkowej córki ubranka na 50.. w jednym wyszła ze szpitala, drugie to moje ulubione. I tak są elegancko złożone malusieJa mam (ale nie mówcie nikomu) takie jedne malutkie skarpetki schowane pod mojej córce. Wróciła w nich ze szpitala, 11lat temu. I trzymam je, na szczęście, aby drugie bobo w nich wróciło do domu. (Rozpłakałam się to pisząc, masakra ze mną ostatnio)
Będę się stroić! Będę wywalać brzuchol, robić sesje i celebrować każdy dzień. W pierwszej ciąży miałam średnią sytuację z ówczesnym partnerem, ogólnie chu..wizna byłaA tak abstrahując: oczywiście, teoretycznie, ale jeśli zajdziecie w ciążę, będziecie się ubierać żeby było widać czy planujecie ukrywać brzuszek na początku?
Ja zawsze przed mam płodny śluz. Potem śluz zanika, jest owulacja, lekkie kłucie, ale najbardziej kłuje 2-3 dni po nie wiem czemuDzięki
a u was jak czujecie kłucie to znaczy że zazwyczaj jest przed, w trakcie czy po owulacji?
Hahha .. szalona matka z Ciebie będzie!Będę się stroić! Będę wywalać brzuchol, robić sesje i celebrować każdy dzień. W pierwszej ciąży miałam średnią sytuację z ówczesnym partnerem, ogólnie chu..wizna byłaMam niewiele zdjęć, wszystkie robione samej sobie w domu. Bardzo żałuję. Bardzo marzę żeby nosić obcisłe sukieneczki, i naprawdę fotki każdego dnia!
DokładnieNie mam zamiaru wprowadzać złej atmosfery.
W niektórych przypadkach milczenie jest złotem(tyczy się tego co napisała)
Mogła nie zapisywać się na testowanie. Mogła dodać post pod tytułem " chciałam oddać ubranka, jednak ich nie wzięli ode mnie, mąż nie uważał, czekam na karę" . Wybrała zły wątek do swoich przemyśleń.
No sorry ale uwierz mi było/ jest mnóstwo tutaj dziewczyn na forum co latami starały/starają się o pierwsze dziecko. I żadna z nich nie chce czytać takich głupot. Wiele dziewczyn co kilka lat się starało i w końcu się udało, czytają ten comiesięczny wątek i podejrzewam, że bardzo przykro się robi czytając takie wywody.
Jest zmorą zasada życiową, że najpierw się myśli a potem mówi/pisze.