reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Umowa o pracę a ciąża

Dołączył(a)
7 Październik 2025
Postów
9
Witam
Chciałam prosić o poradę , może o pocieszenie . Sama nie wiem ...
Od dawna myślimy z mężem o dziecku . Mam teraz 30 lat . Co chwilę to odkładamy z życiowych przyczyn.
W sierpniu myślałam że dostanę umowę na czas nieokreślony. Na to czekałam . Niestety taką umowę dostanę dopiero początkiem 2027 roku . Jeszcze przed nami 1.5 roku .
Rozmawiałam o tym z moimi przyjaciółkami . One już mają dzieci . Mówią żeby się nie przejmować pracą. Jednak ja mam wielkie obawy . Po pierwsze zmieniłam pracę na taką żeby kiedyś było też nam łatwiej . Żeby mieć więcej czasu dla rodziny. Po drugie bardzo lubię moją pracę . Jest to państwówka, dobre warunki . Wiem że takiej pracy już nie znajdę . Pozatym sytuacja kiedy po rodzicielskim muszę szukać pracy zbyt bardzo by mnie stresowała . Z jednej wypłaty męża się nie utrzymamy .
Wiem że w życiu wszystkiego nie da się zaplanować ale ciągle mam wielki dylemat i nawet boję się zacząć starania o dziecko ... a z drugiej strony tak bardzo pragnę tych małych stópek . Dziewczyny wysyłają mi zdjęcia zwoich córek . Kocham te dzieciaki najmocniej i jestem wdzięczna że są na świecie . Ale gdzieś mnie to wszystko dobija .
Co Wy o tym sądzicie ?
 
reklama
Witam
Chciałam prosić o poradę , może o pocieszenie . Sama nie wiem ...
Od dawna myślimy z mężem o dziecku . Mam teraz 30 lat . Co chwilę to odkładamy z życiowych przyczyn.
W sierpniu myślałam że dostanę umowę na czas nieokreślony. Na to czekałam . Niestety taką umowę dostanę dopiero początkiem 2027 roku . Jeszcze przed nami 1.5 roku .
Rozmawiałam o tym z moimi przyjaciółkami . One już mają dzieci . Mówią żeby się nie przejmować pracą. Jednak ja mam wielkie obawy . Po pierwsze zmieniłam pracę na taką żeby kiedyś było też nam łatwiej . Żeby mieć więcej czasu dla rodziny. Po drugie bardzo lubię moją pracę . Jest to państwówka, dobre warunki . Wiem że takiej pracy już nie znajdę . Pozatym sytuacja kiedy po rodzicielskim muszę szukać pracy zbyt bardzo by mnie stresowała . Z jednej wypłaty męża się nie utrzymamy .
Wiem że w życiu wszystkiego nie da się zaplanować ale ciągle mam wielki dylemat i nawet boję się zacząć starania o dziecko ... a z drugiej strony tak bardzo pragnę tych małych stópek . Dziewczyny wysyłają mi zdjęcia zwoich córek . Kocham te dzieciaki najmocniej i jestem wdzięczna że są na świecie . Ale gdzieś mnie to wszystko dobija .
Co Wy o tym sądzicie ?
Lubisz swoją pracę. Też kiedyś mowilam ze lepszej pracy nie znajdę. Znalazłam. Zabezpieczenie siebie i rodziny jest najważniejsze. Jesli nie podołacie z jednej pensji, moze warto zmienić pracę...
 
Ja czekałam na umowę rok. Doczekałam sie. Jednak na dziecko przyszło mi czekac kolejne 4 lata. Tak jak wyżej. Nigdy nie wiesz bo mozesz wrocic i dostac wypowiedzenie. 30stka to tez nie jest koniec świata. Wciąż jestes młoda. Teraz z perspektywy czasu bym nie czekała, ale my spokojnie byśmy wyżyli z 1 wypłaty. Moze warto spróbować cos odłożyć? Jednak martwić sie dodatkowo o pieniądze bedzie ciezko bo zycie z niemowlakiem samo w sobie łatwe nie jest.
 
Ja czekałam na umowę rok. Doczekałam sie. Jednak na dziecko przyszło mi czekac kolejne 4 lata. Tak jak wyżej. Nigdy nie wiesz bo mozesz wrocic i dostac wypowiedzenie. 30stka to tez nie jest koniec świata. Wciąż jestes młoda. Teraz z perspektywy czasu bym nie czekała, ale my spokojnie byśmy wyżyli z 1 wypłaty. Moze warto spróbować cos odłożyć? Jednak martwić sie dodatkowo o pieniądze bedzie ciezko bo zycie z niemowlakiem samo w sobie łatwe nie jest.
Dokładnie. Starać sie mozna latami. Gorzej jak w połogu bedzie musiala martwić sie jeszcze o pieniądze. Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale zeby podchodzić do tematu ciazy to niestety trzeba byc gotowym na wszystko. Albo oszczędności, albo umowa ktora pozwoli w spokoju skupić sie na tym wszystkim. 😓
 
Dziękuję Wam za odpowiedź ❤️
Wiem że na 100 procent nigdy nie mogę być pewna ale u nas raczej stanowiska pracy są chronione . Jeśli ktoś idzie na zwolnienie / rodzicielski to osoba zatrudniana za nią jest zatrudniona na zastępstwo. Raczej ludzi tak nie zwalniają jeśli ktoś jest już na umowie na czas nieokreślony. Zresztą ciężko znaleźć kogoś na nasze stanowisko . Nasz zawód taki mało popularny 😁
 
My zaczęliśmy starania jak miałam umowę na czas określony. Miałam 25 lat, udało się w pierwszym cyklu, zostałam bez pracy. Utrzymywaliśmy się z jednej wypłaty, ale było nas na to stać.
Jak chciałam pójść do pracy, to córka poszła do żłobka od października, a ja do pracy od listopada. Znalazłam naprawdę fajną pracę w miesiąc.

Z pperspektywy czasu nie żałuję decyzji. Owszem, mielibyśmy więcej pieniędzy jakbym miała umowę, ale tyle historii co się nasłucham o problemach z płodnością... mamy dwójkę zdrowych dzieci. Nie wiem, czy byśmy teraz mieli, jakbym czekała na umowę. Teraz mam dużo fajniejszą pracę niż poprzednio. Wszystko się ułożyło.
 
Po macierzyńskim bez problemu poszłam do nowej pracy. Znalazłam szybko dużo fajniejsza niż miałam. Wróciłam na rynek pracy, gdy córka miała 14 mies. Mogłam wrócić do starej firmy, ale zdecydowałam, że to dobry czas na zmiany.
 
My zaczęliśmy starania jak miałam umowę na czas określony. Miałam 25 lat, udało się w pierwszym cyklu, zostałam bez pracy. Utrzymywaliśmy się z jednej wypłaty, ale było nas na to stać.
Jak chciałam pójść do pracy, to córka poszła do żłobka od października, a ja do pracy od listopada. Znalazłam naprawdę fajną pracę w miesiąc.

Z pperspektywy czasu nie żałuję decyzji. Owszem, mielibyśmy więcej pieniędzy jakbym miała umowę, ale tyle historii co się nasłucham o problemach z płodnością... mamy dwójkę zdrowych dzieci. Nie wiem, czy byśmy teraz mieli, jakbym czekała na umowę. Teraz mam dużo fajniejszą pracę niż poprzednio. Wszystko się ułożyło.
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem.
U nas niestety raty kredytu . Gdyby nie to pewnie nie było by wątpliwości .
Nie mieliśmy za bardzo innego wyjścia. Po ślubie musieliśmy podjąć decyzję czy wynajmować , być na swoim . Dogadliśmy sie w rodzinie i mamy pół domu ale jednak kredyt na jeszcze 15 lat . Dodatkowo mąż zmienił pracę ponieważ zdrowie nie pozwoliło mu już pracować w wykończeniach .
Gdyby nie chodziło o te pieniądze 😔 Zwłaszcza że teraz mam pracę do 15 stej w zawodzie . Weekendy wolne. Kiedyś pracowałam do 18 z sobotami w zawodzie .
Muszę to wszystko przetrawić narazie .
Czuję że najlepszą opcją będzie poczekać te 1.5 roku ale wiem że to nie będzie łatwe .
Chociaż myślę że ten czas świetnie wykorzystamy na dokończenie remontu, spełnienie marzeń. Jednak będzie ciężko psychicznie i taki zastój w życiu.
 
reklama
Może za bardzo się skupiam na tej pracy ale wcześniej naprawdę ciężko pracowałam, praca po godzinach . Czułam że muszę ją zmienić bo gdzieś tracę swoje życie . Dodam że teraz mam 5 minut pieszo i właśnie praca do 15 stej .
To było moje marzenie . Marzenie czasu dla męża , dla rodziny . Dzięki zmiany pracy wogóle mamy gdzie mieszkać bo dostaliśmy taki kredyt.
 
Do góry