Cześć laseczki! 
Muszę Was nadrobić, bo napisałyście tyle stron, że ledwo ogarniam

Byłam w sobotę z mężem w klinice niepłodności i trafiliśmy na naprawdę super lekarza!
Ogólnie powiedział, że nawet jeśli mąż ma 0% morfologii, to nie znaczy, że faktycznie tak jest — bo laboratorium bada tylko część próbki nasienia. Kazał się tym nie przejmować, bo inne parametry są u niego perfekcyjne
Zalecił mężowi kupić
TenFertil ON i brać 2x dziennie, a także wybrać się do
androloga na USG jąder.
U mnie powiedział, że moje
AMH (2,70) nie jest może jakieś super wysokie jak na mój wiek (27 lat), więc dobrze, że trafiliśmy do niego w idealnym momencie. Reszta wyników jest okej.
Od razu przepisał mi coś na obniżenie
prolaktyny, bo im niższa, tym szybciej można zajść w ciążę — dostałam
Dostinex, 1 tabletka tygodniowo.
Lekarz zaproponował też zrobienie
drożności jajowodów pianką Exem Foam, bo nawet jeśli nie są zatkane, to ta pianka daje super „poślizg” dla komórki jajowej nawet do 6 miesięcy
Powiedział też, że jeśli w ciągu
3–5 miesięcy nie będę w ciąży, to wtedy pomyślimy o
inseminacji, ale na ten moment
nie widzi takiej potrzeby.
Najważniejsze to słuchać jego zaleceń:
– bez stresu,
– zero papierosów

,
– alkohol można raz w tygodniu dla odstresowania

,
– mąż ma
nie przegrzewać jąder i nosić
luźną bieliznę,
– i przede wszystkim:
cieszyć się życiem, a nie smucić!