reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipcowe mamy 2026 ❤️

Dziewczyny ciekawi mnie czy na pierwszą wizytę wybieracie się same czy z mężem/ partnerem? Bo ja sama nie wiem- z jednej strony chciałabym być z ukochaną osobą w tym momencie, szczególnie jeżeli można by na przykład już usłyszeć serduszko i być razem w takiej chwili- to na pewno magia, ale z drugiej strony o ile ja mam taką pracę, że mogę w każdej chwili się wyrwać, tak mój partner dopiero co zaczął pracę w nowym miejscu + dojazd zajmuje mu godzinę drogi, a ja chcąc dostać się do polecanego lekarza miałam do dyspozycji tylko godzinę 11, więc chcąc być ze mną musiałby wziąć dzień wolny. Wiem, że jeśli bym o to poprosiła, to nie byłoby problemu, ale tak się zastanawiam czy jakbym poszła sama to też by było okej? Jak wy się czułyście?
 
reklama
Dziewczyny ciekawi mnie czy na pierwszą wizytę wybieracie się same czy z mężem/ partnerem? Bo ja sama nie wiem- z jednej strony chciałabym być z ukochaną osobą w tym momencie, szczególnie jeżeli można by na przykład już usłyszeć serduszko i być razem w takiej chwili- to na pewno magia, ale z drugiej strony o ile ja mam taką pracę, że mogę w każdej chwili się wyrwać, tak mój partner dopiero co zaczął pracę w nowym miejscu + dojazd zajmuje mu godzinę drogi, a ja chcąc dostać się do polecanego lekarza miałam do dyspozycji tylko godzinę 11, więc chcąc być ze mną musiałby wziąć dzień wolny. Wiem, że jeśli bym o to poprosiła, to nie byłoby problemu, ale tak się zastanawiam czy jakbym poszła sama to też by było okej? Jak wy się czułyście?
ja generalnie idę z mężem, ale ja nie mam sentymentów w takich momentach - jakby nie mógł, by to był problem, to w ogóle bym się tym nie przejęła i poszła sama. Będzie na pewno okazja, żeby zobaczył jeszcze to serduszko razem z Tobą i usłyszał :)
Więc no ja idę z mężem, bo on pracuje 10 minut od kliniki. Ale np na 2 transferach byłam sama, mimo, że to też "magiczny" moment (a dla mnie zwykła procedura medyczna).
 
Dziewczyny ciekawi mnie czy na pierwszą wizytę wybieracie się same czy z mężem/ partnerem? Bo ja sama nie wiem- z jednej strony chciałabym być z ukochaną osobą w tym momencie, szczególnie jeżeli można by na przykład już usłyszeć serduszko i być razem w takiej chwili- to na pewno magia, ale z drugiej strony o ile ja mam taką pracę, że mogę w każdej chwili się wyrwać, tak mój partner dopiero co zaczął pracę w nowym miejscu + dojazd zajmuje mu godzinę drogi, a ja chcąc dostać się do polecanego lekarza miałam do dyspozycji tylko godzinę 11, więc chcąc być ze mną musiałby wziąć dzień wolny. Wiem, że jeśli bym o to poprosiła, to nie byłoby problemu, ale tak się zastanawiam czy jakbym poszła sama to też by było okej? Jak wy się czułyście?
Na pierwszej wizycie i tak pewnie nie usłyszycie serca bo nie jest wskazane włączać głosu. Co najwyżej zobaczycie małą kropkę. Ta pierwsza wizyta to nic „podniosłego”.
Na prenatalne chodziłam z mężem bo tam USG trwało 30-45 min więc jest co oglądać :) Na zwykłe wizyty sama.
 
Dziewczyny ciekawi mnie czy na pierwszą wizytę wybieracie się same czy z mężem/ partnerem? Bo ja sama nie wiem- z jednej strony chciałabym być z ukochaną osobą w tym momencie, szczególnie jeżeli można by na przykład już usłyszeć serduszko i być razem w takiej chwili- to na pewno magia, ale z drugiej strony o ile ja mam taką pracę, że mogę w każdej chwili się wyrwać, tak mój partner dopiero co zaczął pracę w nowym miejscu + dojazd zajmuje mu godzinę drogi, a ja chcąc dostać się do polecanego lekarza miałam do dyspozycji tylko godzinę 11, więc chcąc być ze mną musiałby wziąć dzień wolny. Wiem, że jeśli bym o to poprosiła, to nie byłoby problemu, ale tak się zastanawiam czy jakbym poszła sama to też by było okej? Jak wy się czułyście?
Przy 1 dziecku chodzil ze mną, ale tylko na pierwsze wizyty potwierdzające prywatnie. Ciążę ostatecznie prowadziłam na nfz i nie mógł przychodzić ze mną. Przy kolejnych ciążach chodziłam sama, bo musiał w tym czasie ogarniać starsze dzieci 😉 jesteśmy sami i nie mamy babć do pomocy na co dzień 😉
 
Ja chyba za dużo instagrama się naoglądałam😂 stąd zwątpienie, że w takiej chwili nie powinno się być samej🙈 macie rację, na pewno będzie wiele okazji, aby jeszcze razem w tym uczestniczyć😌
 
Dziewczyny ciekawi mnie czy na pierwszą wizytę wybieracie się same czy z mężem/ partnerem? Bo ja sama nie wiem- z jednej strony chciałabym być z ukochaną osobą w tym momencie, szczególnie jeżeli można by na przykład już usłyszeć serduszko i być razem w takiej chwili- to na pewno magia, ale z drugiej strony o ile ja mam taką pracę, że mogę w każdej chwili się wyrwać, tak mój partner dopiero co zaczął pracę w nowym miejscu + dojazd zajmuje mu godzinę drogi, a ja chcąc dostać się do polecanego lekarza miałam do dyspozycji tylko godzinę 11, więc chcąc być ze mną musiałby wziąć dzień wolny. Wiem, że jeśli bym o to poprosiła, to nie byłoby problemu, ale tak się zastanawiam czy jakbym poszła sama to też by było okej? Jak wy się czułyście?
Na pierwszą pójdę z partnerem, ale tylko dlatego, że jest taka możliwość, a ja będę osrana jak stąd do Kansas i wsparcie mile widziane :)
Jeśli praca czy inne czynniki by to uniemożliwiły to na pewno nie kombinowalibyśmy, po prostu poszedłby innym razem :)
 
reklama
Tym razem niezbyt będziemy mieli możliwość by razem chodzić do lekarza. Mąż w tym czasie będzie się zajmował córką.
W poprzedniej ciąży w sumie nie był tylko na jednej wizycie, ale to ze względu na to, że miał pracę zaledwie 5 min od lekarza.
W jeszcze poprzedniej mąż mi się mocno przydał na wizycie, bo byłam załamana i nie słyszałam co mówi do mnie lekarz.
 
Do góry