reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipcowe mamy 2026 ❤️

Ja dziś 10+1. Czuje się ociężała i słaba od początku objawów 🙈. Właśnie się zastanawiam czy nie iść na zwolnienie na 3 kolejne tygodnie od 16ego (15.12 mam wizytę). Będzie czas świąteczny, a ja czuję się strasznie zmęczona, nie chce mi się spalać w pracy. Potrafię spać po 10h, a i tak rano czuję się zmęczona. Nie wiem czego to kwestia bo a) biorę te leki na mdłości a one bazują na środkach nasennych, b) zaczęła mi się anemia ale na szczęście szybko na to wpadłam i zrobiłam sobie badania na własną rękę na ferrytynę i żelazo (na morfologii jeszcze nie było widać) - biorę już feroplex, c) nie uprawiałam przed ciążą sportu od czerwca i może po prostu jestem rozleniwiona, d) teraz słaby okres bo trwa przesilenie zimowe, osoby które nie są w ciąży mówią mi że słabo się czują i są senne. Także nie wiem czy jedno z tych czy wszystkie ale czuję się po prostu jak kupa. Przytyłam już z 2kg chyba jakoś bo nie unikam jedzenia, a niezbyt dużo się ruszam (pora roku też temu nie służy)....

Czy Wy też czujecie się zmęczone? Nie pamietam żebym aż tak się czuła w 1 ciąży... śmieje się do męża że będzie dziewczyna bo przy chłopcu nie czułam się taka spuchnięta i mało atrakcyjna 🤪. Cycki to mam wrażenie że mi eksplodują.

To jak się czuję też jest jednym z powodów dlaczego tak mało się tu udzielam. Mam nadzieję że w 2 trymestrze będzie trochę lepiej.
Też troszkę jestem ospała, ale nie jakoś bardzo. Myślę, że mi na plus zadziałało unormowanie cukrów plus że przed ciążą zdążyłam wyjść z anemii.

Widzisz, jednak niektóre z nas mają tą taką "ociężałość" na tym etapie. Ty 10+1, ja 9+6, więc bliziutko. Tak jak pisała @sarah98765 , każda z nas jest inna. Stąd część ma tak, a część inaczej. Akurat taki moment ciąży, że jedna będzie wymiotować dalej niż widzi, inna będzie pomiędzy, a jeszcze inna zero objawów. I w każdym przypadku dzidziuś zdrowy. ❤️
 
reklama
A to mój mały ludek 🥹 wszytsko pięknie, książkowo, ma 2,5cm, serce bije 182. Ruszał się na tym usg już, jakie to piękne
Zobacz załącznik 1730367
o rety jak pięknie🥰 bardzo się cieszę ☺️😍 LadyCaro w którym jesteś tyg?☺️

Któraś pisała dzisiaj o samopoczuciu oraz przyroście naturalnym masy ciała , otóż łącze się w bólu wieczne zmęczenie i sapanie, z tycia raczej niewiele chyba 2 kg mi przyszły od wakacji, ale dzisiaj moja urocza mamusia przyznała że jak lepiłyśmy ostatnio pierogi to mi się przyjrzała i widać leciutko zaokrąglony brzuszek bo jak to uznała miałaś wklęsły🤣 noni od tyłu zrobiłam sie szersza 🤓 miło to już było😛 a tak na serio to na zdjęciach z gór też zauważyłam, że pomimo braku specjalnego tycia to jednak sylwetka się zmienia… Ale to chyba naturalny objaw szykowania się ciała do noszenia tego słodkiego ciężaru🙃🙂
 
Ja też jestem zmęczona, ciągle mi się w głowie kręci, robię obiad i nie mam siły posprzątać po obiedzie muszę iść się położyć na pół h. Na szczęście mąż pomaga ile może, jednak pracuję do 17/18. W pierwszej ciąży miałam duży brzuch, przytyłam chyba 17kg jednak też na koniec stan przedrzucawkowy i w ciągu 3dni 3kg na wadze. Boje się, że teraz będę miała jeszcze większy brzuch bo przytyłam po odstawieniu piersi, ważyłam 56, teraz 67 przy wzroście 165 widać sporo tą różnicę.
Chciałabym urodzić naturalnie, pierwsze miałam nagle cc właśnie ze wgl na stan, mam mieszane uczucia bo niby chce spróbować naturalnie, ale też strasznie się boję. Najważniejsze jednak dla mnie pilnować by się nie powtórzył stan przedrzucawkowy, moja kuzynka miała w 37tc i straciła synka, ją też ledwo uratowali bo lekarz olewał symptomy, mówił że przy niej ciśnieniomierz wariuje i się śmiał, a białko w moczu e tam, a ona mu zaufała 😳
Bardzo się boje nocy z noworodkiem i synem co nadal ma słaby sen, ale jakoś to będzie co?🙈
A jak doszło do stanu przedrzucawkowego? W sensie to się zadziało nagle? Nagle ciśnienie zaczęło skakać? Czy jak? Sama się martwię, żeby u mnie tego nie było, bo jak jest cukrzyca ciążowa... Ciśnienie mam dobre, ale mam wadę serca, więc się martwię żeby nadciśnienie się nie zrobiło. Jestem zielona w kwestii stanu przedrzucawkowego, czy rzucawki, a wiem, że muszę uważać żeby nie mieć. Moze by mi Twoja historia pomogła.

Dziś powiem Wam, że byłam na cytologii. Po badaniu poszłam w odwiedziny do babci. Babcia taka wspaniała, że nie dość, że wyzywała moją kuzynkę, która z nią mieszka (bo za chuda, bo anoreksja, a normalna dziewczyna, wysoka szczupła), ja jej broniłam, to potem mnie wyzywała, sprowadzając ewidentnie zaokrąglony ciążowy brzuszek do "jesteś grubasem", "jesteś wielka", "zawsze byłaś gruba" i innych wyzwisk. Skończyło się na tym, że pożegnałam kuzynkę, wytuliłam i wyszłam. Masakra... Mam wrażenie, że żeby trzymać dobre ciśnienie i mieć dobre warunki dla dziecka to ja naprawdę praktycznie z nikim z rodziny, kto tak się zachowuje nie mogę mieć kontaktu. Blisko 30 lat jestem na tym świecie, z wagą walczyłam większość życia, z mniejszymi i większymi efektami, a babcia się nie potrafi przyzwyczaić i zaakceptować mnie. Tak samo jak i kuzynki. Wiecznie jesteśmy niewystarczające...

Przepraszam, że tak się wynurzyłam... Chyba naprawdę bardzo potrzebowałam się wygadać. Płakałam na przystanku autobusowym... Martwię się o siebie i dziecko. I smutne, że jedna z najbliższych mi osób nie potrafi choć raz czegoś miłego powiedzieć, wspierać i kochać...

Mam taką myśl, obawę, że na publicznym wątku nie powinnam pisać o takich rzeczach. Jednak... Z drugiej strony to nie mój wstyd. Więc w sumie...
 
Ostatnia edycja:
Ale jak później będzie Wam fajnie :) uwielbiam takie większe rodziny- oczywiście nie mówię o tym trudzie wychowywania ich na początku, ale wiecie takienwielkie święta za 20 lat jak każdy przyjdzie ze swoimi rodzinami 😂 marzenie :)
Chociaż jak będę mieć trójkę to i tak już więcej niż kiedykolwiek zakładałam, że będę mieć
Też mi się łezka kręci w oku na taką myśl 🥲🥰 Raczej mi dana nie będzie taka większa rodzinka. Cieszę się jednocześnie, że takie rodzinki macie. Coś pięknego.
 
A to mój mały ludek 🥹 wszytsko pięknie, książkowo, ma 2,5cm, serce bije 182. Ruszał się na tym usg już, jakie to piękne
Zobacz załącznik 1730367
Hej 😘 melduje że mamy zdrowego bobasa na pokładzie 😍 Wszystko jest w porządku, przy badaniu już nie było śladu po plamieniu, na USG pięknie pikało serducho ♥️ Ostateczny termin porodu 18.07.2026. Mam założona kartę ciąży, zwolnienie i nakaz oszczędzania się.
Piękne wiadomości dziewczyny 😍
 
Hej, ja dziś też byłam na wizycie na NFZ u mojej Pani Doktor. Miałam przyjechać żeby dostać skierowanie na te wszystkie badania krwi😊 Ale dla spokoju zrobiła mi też USG i wszystko jest dobrze🥹🥹 Serduszko pięknie bije, bobo ma 2,38cm🥹❤️. I nie ma żadnego krwiaka🙏. Odetchnelam z ulgą, bo oczywiście mega sie stresowałam, ze objawy nie takie, ze mniejsze mdłości, ze brak wymiotow, ze wcześniej bardziej czułam brzuch, a teraz cos mniej i oczywiście natłok myśli w głowie.
Następna wizyta 11.12. prywatna :) Wiec wtedy pewnie omówimy wyniki no i dostane juz zwolnienie.
Super 😍
 
o rety jak pięknie🥰 bardzo się cieszę ☺️😍 LadyCaro w którym jesteś tyg?☺️

Któraś pisała dzisiaj o samopoczuciu oraz przyroście naturalnym masy ciała , otóż łącze się w bólu wieczne zmęczenie i sapanie, z tycia raczej niewiele chyba 2 kg mi przyszły od wakacji, ale dzisiaj moja urocza mamusia przyznała że jak lepiłyśmy ostatnio pierogi to mi się przyjrzała i widać leciutko zaokrąglony brzuszek bo jak to uznała miałaś wklęsły🤣 noni od tyłu zrobiłam sie szersza 🤓 miło to już było😛 a tak na serio to na zdjęciach z gór też zauważyłam, że pomimo braku specjalnego tycia to jednak sylwetka się zmienia… Ale to chyba naturalny objaw szykowania się ciała do noszenia tego słodkiego ciężaru🙃🙂
Dziś jest 9+0 :)
 
Cudne wieści z wizyt 😍



Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie ♥️😘


Z dniem dzisiejszym straciłam koleżanki w pracy, jest mi z tego powodu wszystko jedno 🫢🫣😂. Koleżanka mi pisze że przyszła na poludniowa zmianę i chodzą wszystkie jak osy i dogadują że zniknelam z dnia na dzień i wszystko na ich głowie teraz 🫣 upssss 😂 fajnie było jak robol robił wszystko za nie 🫢
A w D miej i się śmiej. Wykorzystywać to każdy potrafi, a jak trzeba się szczęściem drugiej osoby cieszyć czy okazać zrozumienie, bo czasem musi być z dnia na dzień zwolnienie, bo życie dzidziusia jest najważniejsze, to już ciężko. Niektórzy są koledzy jak mają z Ciebie korzyści. Albo jak sobie połechtac ego mogą, gdy Ci źle, bo byli raz mili. Ale jak coś dobrego się dzieje, a im trochę ciężej to już harpie. I nie mówię wbrew analogii tylko o jednej płci.
 
A jak doszło do stanu przedrzucawkowego? W sensie to się zadziało nagle? Nagle ciśnienie zaczęło skakać? Czy jak? Sama się martwię, żeby u mnie tego nie było, bo jak jest cukrzyca ciążowa... Ciśnienie mam dobre, ale mam wadę serca, więc się martwię żeby nadciśnienie się nie zrobiło. Jestem zielona w kwestii stanu przedrzucawkowego, czy rzucawki, a wiem, że muszę uważać żeby nie mieć. Moze by mi Twoja historia pomogła.

Dziś powiem Wam, że byłam na cytologii. Po badaniu poszłam w odwiedziny do babci. Babcia taka wspaniała, że nie dość, że wyzywała moją kuzynkę, która z nią mieszka (bo za chuda, bo anoreksja, a normalna dziewczyna, wysoka szczupła), ja jej broniłam, to potem mnie wyzywała, sprowadzając ewidentnie zaokrąglony ciążowy brzuszek do "jesteś grubasem", "jesteś wielka", "zawsze byłaś gruba" i innych wyzwisk. Skończyło się na tym, że pożegnałam kuzynkę, wytuliłam i wyszłam. Masakra... Mam wrażenie, że żeby trzymać dobre ciśnienie i mieć dobre warunki dla dziecka to ja naprawdę praktycznie z nikim z rodziny, kto tak się zachowuje nie mogę mieć kontaktu. Blisko 30 lat jestem na tym świecie, z wagą walczyłam większość życia, z mniejszymi i większymi efektami, a babcia się nie potrafi przyzwyczaić i zaakceptować mnie. Tak samo jak i kuzynki. Wiecznie jesteśmy niewystarczające...

Przepraszam, że tak się wynurzyłam... Chyba naprawdę bardzo potrzebowałam się wygadać. Płakałam na przystanku autobusowym... Martwię się o siebie i dziecko. I smutne, że jedna z najbliższych mi osób nie potrafi choć raz czegoś miłego powiedzieć, wspierać i kochać...
Tak, nagle. Na każdej wizycie miałam mierzone ciśnienie i ono do tego 38 tygodnia troszeczkę rosło z początku miałam 120/70, w ostatnim trymestrze to ciśnienie utrzymywało się 135/140, mocz był ok w badaniach, a tu nagle na zwykłej wizycie u gin 180 ciśnienie, nie spadało po leku w szpitalu przez to nagle CC w ten sam dzień bo ciaza juz na szczęście była donoszona. Ale w wynikach już wątrobowe bardzo źle wyszły, białko w moczu właśnie. 3 dni wcześniej przed tym była u mnie położna zawsze mi ciśnienie mierzyła i też było ok coś koło 130 o ile dobrze pamiętam
 
reklama
Tak, nagle. Na każdej wizycie miałam mierzone ciśnienie i ono do tego 38 tygodnia troszeczkę rosło z początku miałam 120/70, w ostatnim trymestrze to ciśnienie utrzymywało się 135/140, mocz był ok w badaniach, a tu nagle na zwykłej wizycie u gin 180 ciśnienie, nie spadało po leku w szpitalu przez to nagle CC w ten sam dzień bo ciaza juz na szczęście była donoszona. Ale w wynikach już wątrobowe bardzo źle wyszły, białko w moczu właśnie. 3 dni wcześniej przed tym była u mnie położna zawsze mi ciśnienie mierzyła i też było ok coś koło 130 o ile dobrze pamiętam
Brzmi przerażająco. W takim razie byleby udało się tego uniknąć. :( Bo jak widać można mieć cały czas super ciśnienie i to się może wydarzyć nagle. :(
 
Do góry