reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

witam z ranka!
ja taż dziś jakoś nie umiałam spać co chwila się budziłam a na dodatek śniło mi się że mój drugi syn ma już dwa latka (ha ha szybko przeleciało).
ja mam dziś ciężki dzień mój bardzo bliski wujek ma dziś operację i dają mu tylko 5% na przeżycie,nie mam ochoty na nic. może wpadne potem pa pa
 
reklama
Witam
U mnie dziś pogoda 'po psem" :-( Leje jak z cebra.....
zazakoza 3maj się....3mam kciuki żeby operacja się udała...trzeba być dobrej myśli...
 
Hej dziewczynki. Ja się wreszcie pożądnie wyspałam :-) Wczoraj nie chciało mi się gotować i byliśmy z mężem na obiadku poza domem. Wróciliśmy koło 18 i usnęłam przed telewizorem, o 19 przeniosłam się do sypialni a o 21 się obudziłam żeby się rozebrać i spowrotem poszłam spać. Co prawda w nocy budzę się regularnie co 2 godziny na siusiu ale i tak noc była cudowna:-D
Wczoraj cały dzień to mnie suszyło tak jakbym miała kaca :-)
A dziś pełna energii postanowiłam posprzątać w szafach i zrobić już troche miejca na malutkie ubranka :-D
 
Witam mamuski...:-p

Ostatnio jestem tutaj żadszym gościem,ale to dlatego,ze walcze z ta moja przeklętą praca licencjacką...a konkretnie z tabelami do analizy ankiet....masakra....
A tak poza tym byłam wczoraj u mojej ginki i wszystko odbrze jest...malenkiej serduszko bije jak dzwon....przytyłam 3 kg przez ostatnie 7 tyg....ale to te słodkości...no i pojawiły mi sie zylaki to znaczy na razie jedna taka pajeczynka....kupiłam jakąs maść i smaruje...W ogole mojej gince nie przyznali punktów jakis z NFZ i musze płacic za wizyty...masakra...

No i tak na koniec to u mnie leje od samego rana....:zawstydzona/y:
 
A u nas dzisiaj pogoda w porządku, więc i nastrój ok :) Mała też szaleje ostatnimi czasy, aż brzuszek skacze, śmiesznie, bo regularnie kopie o 22 :) Nocny marek chyba nam się szykuje, haha.

Dziewczyny, trochę się martwię, bo 28 mam wizytę, ginka kazała mi przed nią zrobić krew i mocz, ale nie powiedziała nic o glukozie :crazy: Nie wiem, czy mam się wstrzymać czy zrobić na własną rękę. Do którego tygodnia to badanie powinno być zrobione, bo nie pamiętam?
 
Dzień dobry:)

U mnie pogoda super:) choć jakby troszkę się chmurzy:)

Właśnie wróciłam z glukozy - nic strasznego:) troche tylko mdłe, ale dało się przeżyc:) Najgorsze było to że do 10 nie mogłam nic zjesć:( i głodna byłam masakrycznie!

Za godzinkę się zbieram do Katowic na badanie, troszkę się boje żeby mała nie odziedziczyła po tatusiu wady serca. Bo mój mężuś ma kardiomiopatię przerostową, nie może się za bardzo męczyć bo wtedy serce pracuje szybciej i jedna komora stale się powiększa, aż następuje jej przerost. To jest choroba sportowców i niestety w jakimś procencie przypadków chory umiera duzo szybciej... No ale trzeba być dobrej myśli:)
 
Witam Was po bardzo długiej przerwie:tak:, bardzo duzo tu napisałyście w czasi jak mnie nie byłło i już chyba nie dam rady nadrobić:-(
Miałam z mężem jechac na urlop do Szczawnicy ale niestety skończyło się w Szpitalu...
Ale zacznijmy od poczatku...
dwa tygodnie temu stwerdzilismy z męzem że na poczatku urlopu pojedziemy sobie na jeden dzień nad morze, ale wyjedziemy dzień wcześniej i prześpimy się w Olsztynie u jego siostry...Wyjechalismy w środe dziemn zapowadał się pięknie, spędzieliśmy go na łażeniu po Olstymnie i odpoczywaniu, następnego dnia razno złapał mnie silny ból brzucha po prawj stronie i wylądowlismy w olsztyńskim szpitalu, zronbili mi wszytskie badania, ból przeszedł więc stwierdzili, ze napewno zjadłam cos cięzkostrawnego i to dlatego...wróciliśmy do Ciechanowa(oczywiscie z morza nici...), w sobotę pojechalismy na jedno wesele do Warszawy, w niedzielę, na drugie do Białegostoku a w poniedziałek po powrocie do domu ból był taki silny że nie bardzo dało się wytrzymać...a następnego dnia rano mieliśmy ruszać do Szczawnicy:szok:, dzwonię do mojej ginki, a ona mi że to się kwlifikuje do Szpitala:no::szok:, więc ze łzami w oczach bo juz wiemy że urlop nie wypali wybraliśmy się na pogotowie po skierowanie, :zawstydzona/y:i zostawili mnie w szpitalu, podawali kroplówki nawadniające i przeciwbólowe, podejrzewali że to nerka, albo zapalenie układu moczowego...:-(, ale po wszytskich badaniach nic nie znaleźli :szok:, wypuścili mnie na długi weekend do domu na moje życzenie, bo jkuż nie chciałam tam leżeć:-(, teraz mam dużo leżeć osczędzać się i pić 3 litry wody dziennie.
Szkoda że nie wiadomo co mi jest ale myślę sobie że sobie musiałam przewiać nerkę albo to mój kregosłup zaczyna dokuczać...
oki kończę bo przed kompem tez nie mogę długo siedzieć...
Buziaki dla Was wszytskich...trzymajcie się ciepło
 
Okruszku faktycznie przeżycia nie do pozazdroszczenia, ale na pewno wszystko będzie dobrze. Wypoczywaj i trzymaj się dzielnie:-)
 
reklama
Do góry