adolfina
Fanka BB :)
chyba faktycznie po pracy zajade ale wkurza mnie to ze trzeba czekac :-(a taki domowy jest od razu , a moze poprostu żyje sobie nadzieja i boje sie ja tak na 100% zabic ;-)A nie możesz pójść na bete?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
chyba faktycznie po pracy zajade ale wkurza mnie to ze trzeba czekac :-(a taki domowy jest od razu , a moze poprostu żyje sobie nadzieja i boje sie ja tak na 100% zabic ;-)A nie możesz pójść na bete?
Będzie dobrzechyba faktycznie po pracy zajade ale wkurza mnie to ze trzeba czekac :-(a taki domowy jest od razu , a moze poprostu żyje sobie nadzieja i boje sie ja tak na 100% zabic ;-)

Sama wiesz, że jak są plamienia w ciąży to trzeba iść do lekarza dlatego trzeba wiedzieć wcześniej czy się tam fasolka kokosi. Mocno mocno trzymam kciuki ;-);-)Ja w sobotę idę na bete wynik dopiero będzie w poniedziałek ale mam test sikany to sobie w niedziele zrobię. Chociaż moja gin mówiła, że 14 dni po owulacji testy sikane mogą nie wyjść.



popoludniami mam 37.2 a wieczorem nie wiem bo nie mierze..... ale w kazdym badz razie temperaturka podwyzszona, ale i tak nie robie sobie zadnej nadziei, bo czuje ze sie
udaloooo......
Witam i nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :-)Elisabeth - witaj serdecznie!ja tez od niedawna na tym watkuSzybkiego zafasolkowania zycze:-);-)
Ja też po CC, a Ty Rudka to odwazna jesteś, mi to chyba musieli by zapłacić i to dużo, żeby od tak sobie pozwolić na pobieranie krwi...ja tez jestem po cc ale wolalabym pobieranie krwikolezanka uczyla sie na mnie pobierac krew to byl BÓL takze teraz zadne pobieranie krwi juz nie jest dla mnie straszne
![]()
To chyba większośc z nas przed CC wymęczyło się na porodówce, ja co prawda tylko 5 godzin, ale za to jakie to były godziny, grrr...a i ja tez po cc i o 1000% wolałabym nawet przez rok mieć dziennie pobieraną krew (tylko ja najpierw przed cc jeszcze 20 godzin wymeczyłam się na naturalnym)
Własnie coś takiego zaobserwowałam u siebie, co prawda temperature mierzę dopiero pierwszy cykl. Zazwyczaj jest to koło 8ej, ale zdażyło mi się przebudzić przed 7 i wtedy tez mierzyłam, potem zasnęłam i mierzyłam normalnie koło 8ej i wynik różnił się o 0,3 stopnia i tak było dwa razy, więc ta godzina chyba na prawde jest wazna...Kasiu tempke trzeba mierzyc zaraz po przebudzeniu najlepiej jeszcze nie wstajac i co wazne robic to o tej samej porze kazda godzina podwyzsza ja ale juz ci nie powiem dokladnie o ile stopni wiem ze mozna bawic sie w jej odejmowanie jak sie poźniej mierzy ae dokladnie tego nie wiem jak
Natella a na kiedy masz spodziewaną @?czesc dziewczyny, powtorzylam dzisiaj test i wyszla juz jedna kreska
![]()
Co do testów, to jak w pierwszej ciąży poszłam do gina i powiedziałam jej że test wyszedł pozytywny, to ona uznała to za pewnik i nie robiła mi inny badan potwierdzających ciążę, poza badaniem wewnętrznymA co do testow ciazowych


chyba musicie sobie znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie, zainteresowanie, bo inaczej zwariujecie
, wierzę,że każda z nas zobaczy w końcu te upragnione II kreseczki
i oby jak najszybciej, ale niestety trzeba na nie troszke poczekać .... 
To jest chyba własnie tonie wiem co Wam napisać, ale naprawdę troszke więcej cierpliwości .......![]()
![]()
.... ja na razie na luzaka, choć objawów tez się doszukuję i myślę, bo chyba inaczej się nie da jak ktos się stara to normalne że myśli... chociaż ja bardziej pesymistycznie podchodze do sprawy, żeby się nie rozczarować i jak na razie to działa, bo przynajmiej nie załamuję się kiedy przyłazi@... ale nadzieja zawsze jest...