pabla27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2007
- Postów
- 4 400
Madzia - u mnie z odbijaniem też ciezko, noszę na ramieniu, kłade na brzuszek i czasem i tak nic sie nie zadzieje. A nad ranem i tak jest stękanie mimo że bąki i kupa są. taka widoczenie fizjologia, musimy to przetrwać.
Ja też zaczęłam bardziej emocjonalnie do mojej córci podchodzić...zanim sie urodziła miało być wszystko wg harmonogramu, zadnego noszenia itp...ale teraz coraz bardziej zaczynam myśleć, że ona po prostu mnie potrzebuje i teraz, w tym okresie życia, kiedy wszystko dla niej takie nowe to ja i moja bliskość jest jedynym pocieszeniem.
A do spania też staram sie nie nosić, po prostu w dzień czasem lubi zasnąć przytulona do mnie ( mimo że przy obecnych upałach w ciagu 5 min obie jesteśmy całe mokre:-) )
Ja też zaczęłam bardziej emocjonalnie do mojej córci podchodzić...zanim sie urodziła miało być wszystko wg harmonogramu, zadnego noszenia itp...ale teraz coraz bardziej zaczynam myśleć, że ona po prostu mnie potrzebuje i teraz, w tym okresie życia, kiedy wszystko dla niej takie nowe to ja i moja bliskość jest jedynym pocieszeniem.
A do spania też staram sie nie nosić, po prostu w dzień czasem lubi zasnąć przytulona do mnie ( mimo że przy obecnych upałach w ciagu 5 min obie jesteśmy całe mokre:-) )

.
Flora mocno domaga się ostatnio mojej obecności: albo głośno nawołuje, a jak mama nie słyszy to wtedy uderza w ryk;-) Staram się leżeć z nią w ciągu dnia w naszym łóżku i bawić, poza tym ćwiczymy na przewijaku, żeby zaczęła tę głowę podnosić, a jak kompletnie nie mam czasu to na paręnaście minut i leżaczek moze być. Ale widzę już skutki rozwojowe: Młoda aktywnie usiłuje brać udział w rozmowie a czasem nawet sama inicjuje konwersację, na razie ograniczając się do modulowanego "guuuu"
Powinno się co prawda wedle różnych opinii zacznać od 3-6 mca życia, ale jak widzę, jaka z Flory gaduła, to myślę, ze zaczniemy wcześniej;-)
albo w mooich bujających rękach ze smokiem