reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

Może lepiej pobawić się z Nim przez jeden dzień, aby wieczorem był bardzo zmęczony... I potem może prześpi całą noc... Bo jak tak dalej pójdzie to się Nam wykończysz...

Tafojka - no znalazł się znalazł... bo zgubiłem drogę, ale odnalazłem... :-):-)

Ssaweczka - bo z prasowaniem to tak jak z monotonną pracą... po kilku godzinach nie masz już o czym myśleć... więc tylko pomaga to już ostatnie ostatnie... ale dasz radę wierzę w Ciebie... ;-):-D:-D
 
reklama
no to niedobrze:-(
A jak go usypiasz i o której przez dzień go kładzisz?
Może tu jest jakiś zgrzyt?:sorry2:
W dzien idzie spac o 12 czasami troche pozniej i spi 2-3 godzinki.Ale mysle ze nie tu tkwi problem bo juz od dawna mamy sobie to tak rozplanowane i predzej nie bylo takich problemow.Tak sobie mysle ze moze przez to ze teraz nie chodzimy na spacerki bo pogoda jest fatalna,a predzej wychodzilismy dwa razy.

Nick bez obaw moj ex mnie nie wykonczyl to z 2latkiem sobie poradze:-D:-):-D
 
Boże ja nie wiem co się dzieje... tyle związków się ostatnio rozpada... :baffled: o co chodzi...

No wiesz poradzisz sobie na 100% ;-):tak: Chciałbym być takim optymistą czasami jak inni... :zawstydzona/y:
 
dzien dobry.
dzisiaj mamy ciezki dzien, Zosia spi ale sie wierci i wogole trudno jej idzie to spanie, rano spala 30 minut i dopiero teraz znow zasnela...
ja w tym czasie pozmywalam i skonczylam obiad,dzisiaj barszczyk czerwony i uszka- jak na wigilii.. bylam z mala na zakupach w niemczech i tylko sobie nerwy postrzepilam bo zosia latala w tym foteliku darla sie wiec bylo nieciekawie, tak sobie to wszystko tlumacze jej zabkami,ze ja dziąselka bolą... ale niewiem czy dobrze.
 
Witam,
znowu się gdzieś pogubiłam w wątku, zdrowie odmawia posłuszeństwa to i z nadrabianiem trudności mam :sorry2:.

Ustosunkuję się do tego co przeczytałam:

Pirlott nawet nie wiesz jak się cieszę, że tak fajnie Ci się układa :-):-):-). I wyobrażam sobie, że taka piąteczka to niezły tajfun w domu :-D.

Nickpain witaj, wiesz zawsze tak jest, że to ludzie sami sobie gotują swój los. Trudno mi się ustosunkowywać do Twoich postów, bo jak kobieta zostająca z małym dzieckiem nie chce widzieć ojca swojego dziecka to musiał on jej zajść za skórę. Po za tym prawdę mówiąc to Ty odszedłeś, nawet jak masz swoje racje. Piszesz, że ma cudownych rodziców, to co Ci przeszkadzało we wspólnym mieszkaniu? No i pomysł, żeby nie widywać dziecka, bo żona sobie nie życzy wydaje mi się hmm. bez sensu. Może się między wami jeszcze ułoży a może nie, ale nie powinna na tym cierpieć wasza córeczka. I to w dużej mierze od Twoich chęci zależy czy będzie w jej życiu obecny tato czy nie.

Dobra pomądrzyłam się, u nas ogólnie dobrze . Krystian rośnie, rozrabia, śpiewa piosenki przedszkolne. Wkrótce pierwszy występ dla rodziców :-), już się doczekać nie mogę.
 
Przyszłam na chwilę. :-p
Byłyśmy z Zuzią na nieługim spacerku,bo okrutnie zimno u Nas. :baffled: Kupiłysmy sobie mrożoną pizzę,dodałyśmy ser i oregano,zrobiłyśmy sos czosnkowy i ... teraz zdycham z przejedzenia. :-p A Zuzia bawi się w mycie naczyń. :sorry2:
Idę zobaczyć tam do Niej,bo coś czuję,że zaraz będę miała powtórne mycie podłogi. :sorry2: :zawstydzona/y: :-p :-D
 
reklama
Agutka Zuzia lubi takie intensywne smaki ? Mój książę to pizzy nie ruszy, on pierożki z serem, naleśniki, frytki itp. smaki lubi. Jak gdzieś poczuje cebulę albo czosnek to pluje na kilometr.
 
Do góry