reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Witajcie kochane;
ja miałam fatalną nockę. Co chwilę skurcze:-(. Pierwszy raz rozryczałam sie głośno aż męża obudziłam.
Potem z tego bólu już nie mogłam spać i dopiero ok 8 zdrzemnęłam się na 2h.
Cyprysiowa, gdybym wiedziała, że nie śpisz, to bym do kompa przyszła.


Okruszku to było super

Zapominajka możesz mi podpowiedzieć jak wytłumaczyć mojej kociambrowej że łóżeczko i przewijak nie jest dla niej:-D:-D, serca nie mam jej nie wpuszczać do naszej sypialni:tak:.

Niestety kochana, mój kotek robi dokładnie to samo. Włazi też do wózka. A ja głupia chciałam raz zobaczyć jak to jest kogoś w wózku bujać... I teraz kot się domaga, bo mu się spodobało.
Na razie mam pomysł, który zamierzałam wypróbować w weekend.
Koty podobno nie lubią zapachu cytrusów. I chciałam do łóżeczka i na inne dzieciowe rzeczy powkładać trochę na odstraszenie. Tak żeby zapamiętał i nabrał obrzydzenia. Potem wyjmę i wywietrzę...

Witajcie :-)

Wczoraj miałam wyjątkowo paskudny dzień, w nocy jakieś koszmarne sny, więc pozostaje mieć nadzieję, że dziś będzie lepiej. Ale tak ogólnie czuję jakiś wewnętrzny niepokój :-( Poza tym niebo za oknem co chwilę się chmurzy... W domu bałagan, ale nie chce mi się nic robić :-( A tu za miesiąc Święta, trzeba by już myśleć o prezentach świątecznych... No i teraz tak z innej beczki :-) Przypomniało mi się Kochane, że którejś mąż zna się na gitarach :-) Chciałabym najstarszemu synowi kupić na Święta gitarę, ale za cholerę nie wiem jaką wybrać. Szukałam na Allegro, ale wybór jest ogromny, a na firmach "gitarowych" w ogóle się nie znam... Aaaaa, no i koniecznie, żeby była przystępna cena a nie gitara np. za 500 zł :-( Gdyby któraś z Was mogła mi pomóc w wyborze byłabym bardzo wdzięczna...

Napisz do jakiej ceny ta gitara, to poprosze mężusia, żeby się wykazał;-).


Ja jadę z moim tatuaż robić:-).
Miłego dnia brzuchatki.
 
reklama
dagualla piekne az się popłakałam
A teraz ja wam wyśle taką małą bajeczkę własnej produkcji...:
Dawno, dawno temu, był sobie mały, zwyczajny brzuszek. Nie było w nim nic nadzwyczajnego, był różowy a na środku miał wgłębienie, które właścicielka brzuszka nazywała pępkiem.
Pewnego dnia zaczęły dziać się niesamowite rzeczy…Brzuszek zaczął rosnąć. Bardzo powoli, ledwo zauważalnie ale jego właścicielka wiedziała, że z dnia na dzień zaczyna się powiększać. Od tego dnia zaczęła mówić na siebie mama.
Każdego dnia mama bardzo dbała o swój brzuszek, rano kiedy tylko otwierała zaspane oczy przesyłała mu buziaczka i delikatnie go głaskała. Nie wiedział on jeszcze wtedy kto go głaszcze i po co ale sprawiało mu to wiele przyjemności. Kiedy brzuszek troszkę urósł mama zaczęła rano i wieczorem smarować go jakimiś zimnymi substancjami. Było to dla niego zupełnie nowe i dziwne uczucie na początku bardzo się kurczył i nie chciał poczuć chłodu tego czegoś co go opływało, ale mama robiła to tak szybko, że od razu robiło się cieplutko i brzuszek znowu zasypiał.
Pewnego dnia rano mama zapomniała przesłać brzuszkowi buziaczka więc stwierdził on, że musi jej o tym przypomnieć i z całych sił wygiął się w jedną stronę. Mama aż podskoczyła i zaczęła się śmiać, potem ciepło zaczęła mówić do brzuszka i jeszcze czulej niż zwykle głaskać, więc brzuszek stwierdził że wszystko wróciło do normy. Jednak coraz częściej dopominał się głaskania i codziennej porcji czułości. Wyginał się wtedy w różne strony niczym góry, a mama zawsze wtedy poklepywała taką górkę albo głaskała ją czule. Pewnego dnia stwierdził nawet że z mamą można się bawić. Ona go głaszcze a on się wygina albo wtacza pod jej ciepłą rękę.
Jedno z kolejnych odkryć jakiego dokonał brzuszek to, to, że czasami ma czkawkę. Nie lubił tego bo bardzo często musiał się wtedy wyginać, ale w sumie mama wtedy okazywała mu wiele miłości i czkawka jakoś przechodziła.
Pewnego dnia brzuszek zrozumiał, że nie są z mamą sami. Ponieważ umiał już rozpoznawać dźwięki i głosy, doskonale wiedział kiedy słyszy bicie serca mamy i bulgoty i szmery pochodzące z bardzo bliska Wiedział też kiedy mówi mama – bo uwielbiał jej głos, szczególnie kiedy mówiła właśnie do niego albo śpiewała mu do snu, ale tego dnia pojawił się jeszcze jeden głos, mówił on o sobie tata i też zaczął go głaskać. Na początku brzuszek się zdenerwował…jak to możliwe żeby ktoś oprócz mamy mógł go głaskać!? Zrozumiał jednak że to głaskanie jest bardzo przyjemne, a skoro i mamie nie przeszkadza więc jakoś to będzie. „Tata” zaczął mówić coś o jakiejś piłce nożnej i o tym że brzuszek będzie najlepszym zawodnikiem w drużynie, brzuszek cieszył się bo chciał być najlepszy.
Od tego momentu codziennie rano i wieczorem brzuszek czekał na dwa głosy z utęsknieniem, głos mamy i taty, na czułe głaskanie i śpiew. Spędzał tak dużo czasu, rósł i rósł, aż zaczęło mu być bardzo niewygodnie. Nie mógł się wiercić tak jak wcześniej, mama też tak często nie chodziła z nim na spacery a tak ubił to kołysanie na świerzym powietrzu. Stwierdził więc, że tak dłużej być nie może i że ma tego dość.
Tego dnia obok mamy i taty pojawił się zupełnie nowy, mały członek rodziny, i chociaż może nie będzie piłkarzem tylko baletnicą, to był najbardziej wyczekiwany przez ostatnie 9 miesięcy. Troszkę również czasu upłynie, zanim zrozumie, ze nie był on brzuszkiem, tylko jego wspaniałym lokatorem.


mam nadzieję, że się spodoa

i znowu sie popłakunsiałam:zawstydzona/y::zawstydzona/y: okruszku sliczne:tak:
 
Witajcie. Przepraszam że sie wczoraj nie meldowałam ale okropnie się czułam i wstawałam tylko do łazienki albo jak musiałam Tusi jeśc zrobic bo niestety byłyśmy same w domu. To chyba ta wczorajsza pogoda tak na mnie podziałała bo miałam strasznie spuchnięte nogi i do tego bolały mnie wszystkie stawy i głowa. dzisiaj juz na szczęście jest lepiej.
Ja dzisiaj nie śpie od drugiej w nocy bo jakoś dziwnie zaczoł mnie brzuch bolec. Nawet mąż chciał zostac w domu bo myslał że juz rodzę ale go wygoniłam bo po co ma mi na głowie siedziec? Jak zacznie sie coś dziac to pół godz i jest w domu więc spokojnie zdążymy.
Dzisiaj się trochę zmobilizowałam i postanowiłam wkońcu sie spakowac bo do porodu tylko 16dni a ja nadal w lesie no i musze troche w domku posprzątac bo ostatnio nie miałam na to siły i zrobił sie straszny bałagan.
aaaaaaaa omal bym zapomniała Yoka wszystkiego naj naj naj z okazji wczorajszych urodzinek.
 
Zapominajka tak myślałam, żeby w granicach 300 zł... Może ewentualnie coś tak ponad... Wiem, że rewelacji za te pieniądze nie dostanę, ale z drugiej strony zapał do nauki gry na gitarze może mu szybko minąć, więc szkoda mi więcej inwestować... :-)

Madzienka, jeszcze została mi książka "Dziecioodporna" - wczoraj zaczęłam czytać, ale tylko kilka stron, bo kończyłam "Sto dni po ślubie". Ja ma takie "napady" :-D Mogę przeczytać kilkanaście książek pod rząd i wtedy je pochłaniam w zawrotnym tempie a potem miesiącami nic :-D
 
pytia- ja tez dziś zaczynam 39 tydzień ;-)
i mam zamiar za poród zabrac sie jakos na poczatku przyszłego tygodnia :-)choc znając mnie i moja sławną szyjkę nie bedzie to łatwe...
moja nocka była dość ciężka...mała sie kręciła a macica cały czas sie stawia, więc te ruchy to juz mam naprawde bardzo bolesne no i ciężko spac z takim kamieniem na brzuchu...
Co do ruchów to jak byłam w pierwszej ciąży to znalazłąm sie na patoligii i tam kazano mi liczyć ruchy...miało wychodzić około 10 ruców na godzinę...tak średnio, bo wiadomo, że jak dzidek śpi to nie jest taki aktywny a potem szaleje za dwóch :-)
 
Witam dziewczyny z rana-bo dopiero wyszłam z łóżka:-p

Do tych które pytały o tragedię mojej znajomej-nie mam pojęcia czy w czasie ciąży wszystko było w porządku.O nic nie pytałam,bo teraz raczej nie czas na takie pytania...Ona napisała mi tylko,że według nich lekarze za późno zrobili cesarkę,bo ona męczyła się 8 godzin i dopiero się zdecydowali...

Ja miałam nadzieję,że w nocy urodzę,ale nic z tego;-) Brzuch mi wieczorem strasznie twardniał,ale nie mam pojęcia czy to były skurcze.Przez całą noc był twardy jak kamień i nad ranem bolał jak cholera:-( Dzisiaj mam wizytę także zobaczymy...Mam nadzieję,że ginka powie,że mam skurcze i rozwarcie na 5 cm i właśnie rodzę:-p
 
Eager ja jak byłam teraz w szpitalu to każda miała kartę ruchów maluszka i miałyśmy liczyć,ale miało być co najmniej 10 ruchów przez cały dzień:confused:
 
Witam brzuchatki

Z całego serducha dziękuje Wam za życzonka i wszystkie ciepłe słowa :-)

U mnie nadal byle jak....samopoczucie kiepskie....co prawda ciśnienie trochę spadło i jestem jeszcze w domku ale wcale się nie cieszę.....sytuacja nadal napięta....co prawda mój wrócił wczoraj do domu z bukietem róż jakby to miało załatwić sprawę więc wstawiłam je do wazonu ale nadal z nim nie rozmawiam...jakoś nie mam ochoty nawet na niego patrzeć :-( do tego wszystkiego wczoraj dowiedziałam sie że jakaś nowa pracownica odemnie z firmy została niedoinformowana i sprzedała przez przypadek mój zarezerwowany wózek!!!!!!!Co poprostu doprowadziło mnie do białej gorączki!!! To były chyba najgorsze urodziny w życiu :-(
 
witam. ja tez, tak jak Wy mam termin na grudzien, z tym, ze obawiam sie ze moj malutki nie wytrzyma do grudnia:) a jak tam u Was, macie jakies objawy??:)
 
reklama
Do góry