reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wrześniówkowe mamy

Majandra zlitowała się i otworzyła BB. Chyba na spacerkach wszystkie jesteście. U nas też łądnie,ale nie chce mi się ubierać:zawstydzona/y: Młody demolkę mi robi.
Pozdrowienia od Harsh... U nich wszystko ok, Olikowi wychodzą ząbki,a Harsh zakówa

pozdrow harsh od nas:tak:

oj, mnie tez sie nie chcialo dzis wychodzic. a le sie w koncu przemoglam.pojezdzilysmy na sankach, poodsneizalysmy samochod, chodnik...
teraz mala spi

ja jakas podkQ****dzis jestem. pije wiec meliske:tak:

w takie dni jak dzis meczy mnie julitki niemowienie i to ciagle:yyy, yyy, eee, a ty sie domyslaj o co jej chodzi:wściekła/y:
ach, mam chyba zly dzien!
 
reklama
Witam i ja z pracy dziś niestety tak późno bo mi coś od rana komp nie chciał połączyć się z netem:wściekła/y: i do tej pory byłam odcięta od świata:-D
ja jakas podkQ****dzis jestem. pije wiec meliske:tak:

w takie dni jak dzis meczy mnie julitki niemowienie i to ciagle:yyy, yyy, eee, a ty sie domyslaj o co jej chodzi:wściekła/y:
ach, mam chyba zly dzien!

Oj kochana jeszcze zatęsknisz za czasem kiedy Julitka była taka malutka i nie umiała mówić:tak: jak się rozgada to Cię jeszcze buzia nie raz zaboli od odpowiadania na pytania typu co to? a czemu?:-D Ja tam cieszę się tym okresem choć w dni kiedy jestem poddenerwowana też mnie to wkurza że nie wiem o co jej chodzi. Pij meliskę i życzę poprawy nastroju;-):tak:
 
Ja właśnie przeżyłam horror z Maciulkiem. Zrobiłam mu do jedzenia co następuje:
1. ryż z jabłkiem i jogurtem - płacz
2. kanapka z serem - płacz
3. jabłko duszone - płacz
4. zupa - płacz
5. jogurt - płacz

W końcu jak mu do buzi włożyłam sama kanapkę to zjadł:szok::szok::confused::confused::confused::eek::eek:
 
Ostatnia edycja:
Tuśka też tak ma czasami M wtedy cuduje tak jak Ty a ja za radą superniani nie cuduję dziecko samo z siebie nie jest w stanie się zagłodzić poprostu za jakiś czas znów jej proponuje coś do zjedzenia i jak zgłodnieje to zje już co jej dam;-):tak:
 
Aneta, też miałam tak robić, ale pomyślałam sobie tak: my też nie wszystko lubimy i nie na wszystko zawsze mamy ochotę. Dlaczego mam zmuszać dziecko do jedzenia tego co ja chcę, żeby zjadło?

Teraz wcina kurczaka:-)

dziecko samo z siebie nie jest w stanie się zagłodzić
Zagłodzić nie, ale sam głód dla tak małego dziecka to szok i jakoś sumienia nie mam, żeby on tak płakał.
 
Ostatnia edycja:
Aneta, też miałam tak robić, ale pomyślałam sobie tak: my też nie wszystko lubimy i nie na wszystko zawsze mamy ochotę. Dlaczego mam zmuszać dziecko do jedzenia tego co ja chcę, żeby zjadło?

.


tez tak uwazam, dlatego zawsze jej daje kilka rzeczy do wyboru, gdy nie chce pierwszej
 
A nie to u nas odbywa się bez płaczu poprostu wygląda tak że ona nie ma ochoty w danym momencie jeść wtedy kiedy nam się wydaję że powinna no i ja jej odpuszczam dlatego właśnie mówię że jak zgłodnieje to zje wszystko co jej dam:-D u nas z kolei jest odwrotnie jest trochę rzeczy których ja nie zjadłabym za nic w świecie np brukselka której nie znoszę a Tuśka ją uwielbia zwłaszcza z tartą bułeczką i dlatego jej co jakiś czas robie choć mnie mdli od zapachu gotowanej brukselki ale wychodzę z założenia że skoro ona lubi to warto się poświęcić:zawstydzona/y:
 
Witam.

Noc dobrze, nawet. Adas zrobił jedną giodzinną przerwę o 3. Nie płakał tylko sie wiercił jakby miał owsiki ( wiadomo swędziało go) , miał lekka gorączkę i gadał do siebie, tzn do nas jak nigdy , po swojemu , wyglądało to jakby się żalił, że mu cos jest a nie wie co. Pytam się go czy coś boli, pokazywał na jajeczka i mówił tak cichutko po swojemu jakby chciał powiedzieć , że swędzi ale nie zna tego uczucia, bo jakby bolało to powie: BOLI....
Jest wysypany bardziej niz Maja. Włosy, całe ciałko i najgorzej pupcia i jajeczka, w tych miejscach gdzie uciska pielucha.
Teraz lata z moim telefonem i słucha Gummy Bear, ma zaszklone oczka......
 
reklama
u nas z kolei jest odwrotnie jest trochę rzeczy których ja nie zjadłabym za nic w świecie np brukselka której nie znoszę a Tuśka ją uwielbia zwłaszcza z tartą bułeczką i dlatego jej co jakiś czas robie choć mnie mdli od zapachu gotowanej brukselki ale wychodzę z założenia że skoro ona lubi to warto się poświęcić:zawstydzona/y:
No chyba nie ma osoby na świecie, która by wszystko lubiła. Ja nie znoszę szpinaku, ale Maciulkowi czasem robię. Do ust nie wezmę też śledzi i krewetek.:no:

Ja też nie zmuszam do jedzenia, jak zgłodnieje to sie sam upomni.
Ale my nie o zmuszaniu pisałyśmy:-D
 
Do góry