w.kropeczka
Fanka BB :)
czesc dziewczyny! a ja nie spie dzisiaj juz od 3.30...bo noga mi nie pozwala, boli jak licho, wykreca mi ja we wszystkie strony i jest nieciekawie...byc moze znowu czeka mnie kolejna punkcja popoludniu...od rana becze i sobie nie radze juz z tym...w dodatku mąż w Londynie, nie może wziac teraz urlopu i przyleciec....- najwczesniej dopiero moglby tu byc w polowie lutego...a ja tu siedze z rodzicami...i czuje sie jak male, chore, bezradne dziecko-oni mnie do lekarza woza, leki daja... itd...
Oj dzien mi sie zaczal nienajlepiej...oby sie poprawilo bo zeswiruje do wieczora...:-(
Myszkaaa-jakas grupa sposrod nas zna sie jeszcze z watku ubieglorocznego, ale co chwilka ktos nowy dolacza do forum więc nie ma podzialu na starych i nowych...każdy szybko sie tu klimatyzuje i jestesmy jedna paczka, w koncu mamy te same troski i ten sam cel...a to jednoczy ludzi...nawet z roznych kontynentow, jak widac:-) my w europie, ty ameryka...i jest fajnie:-)
Ja mieszkam od 5 lat w UK, ale teraz mam klopoty ze zdrowiem, nieoczekiwane po swietach i musialam zostac w kraju dluzej, mialam sie mama zajac po operacji a sama wyladowalam z chorym kolanem-ironia losyu taka...a maż wrocil juz w nowy rok do Londynu...ale tez jestem tak jak Ty z malopolski...i Lilu tez! Wiec pozdrawiam z rodzinnych stron!
A gdzie mieszkasz w USA? ze tyle sniegu??? W kraju tez piekna zima...choc od kilku dni nie sypalo:-)
Olesia - No to pożyjecie jak wreszcie zostaniecie sami!!! Wiem cos o tym!
Mam nadzieje, ze porobia ci tam te badania i wszystko bedzie dobrze. Ja wymieklam w Londynie, bo bylam u gp i potem czekalam 2 miesiace na badania hormonkow, tez mnie skierował...no ale sie nie doczekalam ani na list, ani na telefon odnosnie terminu badan...a ilez mozna czekac, prawda?
, a mialo byc szybko i sprawnie...zrobilam wiec wszystko prywatnie w kraju przed swietami i czesc badan dokonczylam jeszcze w styczniu... wsumie mam raz jeszcze powtorzyc progesteron na koniec cyklu...ale to juz tylko pro-forma:-)
Zgadzam sie z Lilu-Olesia-na pewno masz owulacje tylko nie co miesiac...
Lilu-widze z ty to tez taki "nocny marek" jak ja:-) ... ja sie zwykle nakrecam kolo 23ej i zasypiam kolo 1ej...a potem klopot rano z lozka wyjsc
choc dzisiaj te bole mnie szybko zgonily spod poscieli o 3.30am...bo normalnie sie nie dalo...ech...:-(
Olesia-nie mozesz sie czuc gorsza, nic nie zawalasz! Na litosc boską!!! -nawet tak nie mysl...takie rzeczy sie zdarzaja i nie mozesz sie obwiniac! To nie Twoja wina!!! Abrak jednego jajowodu to jeszcze nie brak plodnosci...poczytaj co napisala lilu o kolezance-z 1 jajowodem ma 2 synkow! I mysl pozytywnie-Tobie tez sie tak uda!!!
Rob wszystko-badania, monitoring-zeby miec pelna wiedze na ten temat i wyznaczona owulacje, jak trzeba bedzie to wezmiesz cos na podtrzymanie i napewno sie uda!!! Nie trac nadziei i nie czuj sie jakas gorsza, bo tak nie jest!!!
Masz takie same szanse na bobaska jak ja czy ktokolwiek inny-tylko w to uwierzyc musisz!!! Zrob monitoring cyklu - to Ci naprawde pomoze-jak bedziesz pewna ze masz owulacje i bedziesz dokladnie wiedziala kiedy to uwierzysz w siebie, popatrzysz pozytywnie i wtedy napewno fasolka sie pojawi!
Monitoruin najlepiej u Ciebie zrobic tak ze 3 miesiace pod rzad bo w jednym cyklu to moze nie wyjsc jak trafisz na ten pusty cykl akurat...ale jak powtorzysz juz pewnie bedzie jajeczko i szanse duze na bobaska!!! i wtedy poznasz idealnie swoj organizm i napewno pod opieka dobrego lekarza szybko zafasolkujesz! Sciskam mocno!;-)
AsiuchaL to ja juz wiem wszystko...wczoraj tyle dziewczyn bylo w dolku ze faktycznie cos w tym co piszesz chyba jest...o fatalnym dniu 19stego stycznia...jak wieczorem czytalam posty to tylko smutaski lecialy z nich i tyle...dolek za dolkiem...
Mnie dopadlo dzisiaj, ale to przez noge, nieprzespana noc, brak meza przy mnie kiedy jestem chora itd...
A Ty-Nie kracz kochanie, ze bez lekow nie bedzie owulacji...moze masz owulacje i z tej strony wszystko gra ...a moze jedynie brakuje ci progesteronu-tak jak mam ja-mam owulacje jak nalezy, ale niski progesteron...plamienia itd...i dlatego nie moge zafasolkowac, bo klopoty sa z zagniezdzeniem i utrzymaniem zarodka...ale to sie szybko leczy biorac hormonek! Wiec : buzia w podkowke wygieta tak do góry i będzie fajnie!
Czekamy na wiesci po 26ym, glowa do goooory! bedzie dobrze napewno!
Cmok!:-)
A...i pocztytalam w sieci o tym moim kolanie wiecej i sie normalnie - powiem wam - przerazilam, bo z tego co znalazlam to to raczej do powaznych klopotow sie zalicza, a ja tak to na luzie traktowalam...
oj dół, dół, dół...spadam od rana coraz nizej chyba ...no ale trzeba sie dzwignac, no nie? bedzie co ma byc...
Milego dnia i duzo slonca-na niebie i w serduszkach!
Oj dzien mi sie zaczal nienajlepiej...oby sie poprawilo bo zeswiruje do wieczora...:-(
W.Kropeczka dziekuje za buziaki i mile przywitanie
Wiem ze Wy wszystkie tutaj juz jestecie ze soba bardzo zzyte i znacie sie dobrze, a ja jestem obca dla Was....ale mam nadzieje ze szybko znajde z Wami wspolny jezyk i jakos sie bedziemy dogadywac;-)
Ale u mnie sypie snieg, jak salony - kurcze jak tak bedzie padac do rana to bedzie normalnie sniegu po kolana....a juz ze dwie godzinki sobie pada.....
![]()
Myszkaaa-jakas grupa sposrod nas zna sie jeszcze z watku ubieglorocznego, ale co chwilka ktos nowy dolacza do forum więc nie ma podzialu na starych i nowych...każdy szybko sie tu klimatyzuje i jestesmy jedna paczka, w koncu mamy te same troski i ten sam cel...a to jednoczy ludzi...nawet z roznych kontynentow, jak widac:-) my w europie, ty ameryka...i jest fajnie:-)
Ja mieszkam od 5 lat w UK, ale teraz mam klopoty ze zdrowiem, nieoczekiwane po swietach i musialam zostac w kraju dluzej, mialam sie mama zajac po operacji a sama wyladowalam z chorym kolanem-ironia losyu taka...a maż wrocil juz w nowy rok do Londynu...ale tez jestem tak jak Ty z malopolski...i Lilu tez! Wiec pozdrawiam z rodzinnych stron!
A gdzie mieszkasz w USA? ze tyle sniegu??? W kraju tez piekna zima...choc od kilku dni nie sypalo:-)
jutro ide do lekarza rodzinnego prosico skierowanie do specjalistycznej kliniki, i tam maja mi sprawdzic droznosc jajowodu. Tak mi sie wydaje ze mam owulacje bo wiem kiedy mi schodzi jajeczo kluje w bardzo specyficzny sposob.
A co do moich wspol-lokatorow to sie juz wkrotce wyprowadzaja HURA. Cala chata dla nas mozna szalec hahahahaahaha
Olesia - No to pożyjecie jak wreszcie zostaniecie sami!!! Wiem cos o tym!

Mam nadzieje, ze porobia ci tam te badania i wszystko bedzie dobrze. Ja wymieklam w Londynie, bo bylam u gp i potem czekalam 2 miesiace na badania hormonkow, tez mnie skierował...no ale sie nie doczekalam ani na list, ani na telefon odnosnie terminu badan...a ilez mozna czekac, prawda?


to ze masz jeden sprawny jajowod nie znaczy ze nie masz owulki, mozesz miec ale nie w kazdym cyklu, owulacja przewaznie wystepuje na przemian. Moja znajoma tez walczyla na jednym silniku a ma teraz dwoch synow, oczywiscie nie obeszlo sie bez monitoringu w jej przypadku
w.kropeczko- no ja jeszcze nie spie godzinke temu dopiero wrocilam z pracy i tak buszuje poznymi wieczoramija rowniez pozdrawiam i milej nocki zycze,papa
Zgadzam sie z Lilu-Olesia-na pewno masz owulacje tylko nie co miesiac...
Lilu-widze z ty to tez taki "nocny marek" jak ja:-) ... ja sie zwykle nakrecam kolo 23ej i zasypiam kolo 1ej...a potem klopot rano z lozka wyjsc

Dziekuje za wsparcie,
Wiem ze dziewczyny zachodza w ciaze tylko z jednym ale to czekanie jest takie zalamujace. To ja zawalam i jest mi z tym ciezko (mam lepsze i gorsze dni).
Olesia-nie mozesz sie czuc gorsza, nic nie zawalasz! Na litosc boską!!! -nawet tak nie mysl...takie rzeczy sie zdarzaja i nie mozesz sie obwiniac! To nie Twoja wina!!! Abrak jednego jajowodu to jeszcze nie brak plodnosci...poczytaj co napisala lilu o kolezance-z 1 jajowodem ma 2 synkow! I mysl pozytywnie-Tobie tez sie tak uda!!!
Rob wszystko-badania, monitoring-zeby miec pelna wiedze na ten temat i wyznaczona owulacje, jak trzeba bedzie to wezmiesz cos na podtrzymanie i napewno sie uda!!! Nie trac nadziei i nie czuj sie jakas gorsza, bo tak nie jest!!!
Masz takie same szanse na bobaska jak ja czy ktokolwiek inny-tylko w to uwierzyc musisz!!! Zrob monitoring cyklu - to Ci naprawde pomoze-jak bedziesz pewna ze masz owulacje i bedziesz dokladnie wiedziala kiedy to uwierzysz w siebie, popatrzysz pozytywnie i wtedy napewno fasolka sie pojawi!
Monitoruin najlepiej u Ciebie zrobic tak ze 3 miesiace pod rzad bo w jednym cyklu to moze nie wyjsc jak trafisz na ten pusty cykl akurat...ale jak powtorzysz juz pewnie bedzie jajeczko i szanse duze na bobaska!!! i wtedy poznasz idealnie swoj organizm i napewno pod opieka dobrego lekarza szybko zafasolkujesz! Sciskam mocno!;-)
Marzenix według jakiś tam naukowców 19.01 to najbardziej depresyjny dzień w roku więc nie ma się co dziwić. Mam nadzieję że dziś ma lepszy humorek.
Ja zapisałam się 26.01 na monitoring i zobaczymy czy jest owu. Pewnie bez leków się nie obejdzie.
Dobranoc dziewczynki!
AsiuchaL to ja juz wiem wszystko...wczoraj tyle dziewczyn bylo w dolku ze faktycznie cos w tym co piszesz chyba jest...o fatalnym dniu 19stego stycznia...jak wieczorem czytalam posty to tylko smutaski lecialy z nich i tyle...dolek za dolkiem...
Mnie dopadlo dzisiaj, ale to przez noge, nieprzespana noc, brak meza przy mnie kiedy jestem chora itd...
A Ty-Nie kracz kochanie, ze bez lekow nie bedzie owulacji...moze masz owulacje i z tej strony wszystko gra ...a moze jedynie brakuje ci progesteronu-tak jak mam ja-mam owulacje jak nalezy, ale niski progesteron...plamienia itd...i dlatego nie moge zafasolkowac, bo klopoty sa z zagniezdzeniem i utrzymaniem zarodka...ale to sie szybko leczy biorac hormonek! Wiec : buzia w podkowke wygieta tak do góry i będzie fajnie!
Czekamy na wiesci po 26ym, glowa do goooory! bedzie dobrze napewno!
Cmok!:-)
A...i pocztytalam w sieci o tym moim kolanie wiecej i sie normalnie - powiem wam - przerazilam, bo z tego co znalazlam to to raczej do powaznych klopotow sie zalicza, a ja tak to na luzie traktowalam...


Milego dnia i duzo slonca-na niebie i w serduszkach!
Ostatnia edycja: