Dominik wogóle boi się obcych, okularników z samej racji okularów nie, tylko obcych okularników.
Bardzo nie lubi jak mam turban z ręcznika, jak był mały to ryczał a teraz się chowa i wygląda zza winkla czy ten ktoś już poszedł. Ostatnio zaczęłam wiązać włosy ( bo strasznie szarpał za nie) i się długo przyglądał co jest nie tak. Zaczęłam zakładać opaskę , przez pól dnia się na nią patrzył dziwnie. Teraz umie już ja ściagnać i założyć z powrotem.
Nie ryczy jak mnie nie ma i jest z tatą, mało tego mogłabym wyjść i nie wrócić długo nawet by wtedy nie zauważył. Z tym to mi akurat ciężko bo tak myślę czasami, że on mnie mniej kocha. Nie podnoszę go do sufitu, nie pozwalam mu wsadzać łapki do video, nie oglądam z nim kreskówek. Z tatusiem jest weselej.
Daje buzi na życzenie lub jak ma humor ale tak z otwartym pyszczkiem , taki karpik. Robi też noski-noski-eskimoski i buc (delikatnie czołem w inne czoło). To takie jego okazywanie czułości. Bije też z liścia po twarzy i brzuchu ale nigdy mnie. Mnie gryzie w... pierś.