ufff w koncu was doczytałam,
nie bylo to łatwe, zostawic was na chwile i juz kilka stron do przelecenia.
Ja dzisiaj sie nie wyspałam, mała wpakowała mi stope pod żebra i tak jakoś mi to doskwierało że nie mogłam sie wygodnie ułożyć.
Załatwiam kredyt na agd, ciekawe czy sie uda ;// trzymac kciuki prosze - wykorzystuje was w tym względzie ostatnio.
Ostatnio mam napady paniki ze sie nie wyrobie ze wszystkim na czas. Nie wiem kiedy sie remont skonczy, a tu trzeba jeszcze przygotowac miejsce na łóżeczko, poprac i wyprasowac ciuszki, dokonczyc szykownaie wyprawki do szpitala dla siebie i bobala, kupic pościel. Niby 6 tyg. ale jakos tak mało sie wydaje.
Dzisiaj na obiadek poszłam na łatwizne, kupiłam kurczka z rożna, świeże kajzerki, zrobiam do tego tylko tzatzyki i tyle. Ciężko wyzywic 4 chłopa - no bo głupio jak bede jesc tylko ja i mąż, a fachowcy siedza tu od rana, wiec robie i im. Gotuje w najwiekszym garze i zawsze wszystko zjedzone. masakra.
witam nowe kwietniówki.
gabi kurde jeśli ci te skurcze nie przechodzą to ja bym na twoim miejscu chociaz zadzwoniła do szpitala i sie spytała. dla świętego spokoju.