reklama
ppatqa
Październikowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2008
- Postów
- 4 682
Aniaaa Kamiś dzisiaj na 3 karmieniach z rzędu cyrk odstawiał
dorotka ja sobie chodnik pod domem odśnieżam jak mały przed gankiem leży i chodzone tam i z powrotem, a potem stajnia mały leży jak zwykle przy drzwiach i jakoś leci spacer, bo cos ostatnio co ja w mieście to jest ryk
blond miłego wieczorku
kaka a fuuuuu co to takiego
M znowu polozył spać w łożeczku i zasnął, ale gdzieś mu widocznie slinka zaleciala bo kaszlnął i sie obudził, ale teraz leży cichutko w łóżeczku i ogląda akwarium. Ja upiekłam karpatke bo miałam straszna ochote na słodkie
i dupa rośnie.
Jak jest z Karmi przy cycoleniu można czy nie???
dorotka ja sobie chodnik pod domem odśnieżam jak mały przed gankiem leży i chodzone tam i z powrotem, a potem stajnia mały leży jak zwykle przy drzwiach i jakoś leci spacer, bo cos ostatnio co ja w mieście to jest ryk
blond miłego wieczorku
kaka a fuuuuu co to takiego
M znowu polozył spać w łożeczku i zasnął, ale gdzieś mu widocznie slinka zaleciala bo kaszlnął i sie obudził, ale teraz leży cichutko w łóżeczku i ogląda akwarium. Ja upiekłam karpatke bo miałam straszna ochote na słodkie
Jak jest z Karmi przy cycoleniu można czy nie???
Moli dobre z tym spacerem, a dobrze że już ze zdrówkiem Mikiego lepiej.
Oj Martyna też na mnie "wymusza" pamiętanie o warzywach do obiadu. Są tego plusy.
Wanilia szkoda, że się nie uchronił. Szybkiego powrotu do zdrowia.
Jak piszecie o tych liszajach, to mi się przypomniało, że kiedyś Martynie zrobiło się coś takiego w zgięciu łokcia (miała 7 miesięcy) i lekarz zapisał nam maść z antybiotykiem mupirox. W sumie nie było rewelacyjnego efektu, ale dzieci różnie reagują. Jej ostatecznie pomogła zwykła maść na pośladki
Córka już u dziadków. Młody śpi. Zaraz idę spać. Jutro sprzątanie garażu i walka z M o wyrzucanie śmieci, bo on to do chomików raczej należy i wszystko mu jest potrzebne ;-).
Dobranoc. Oj zazdroszczę %
i spotkania też
:-)
A ja własnie robię szpinaczek na obiadek...kiedyś nie lubiłam ale widać gusta sie zmieniają. Dziecku daję to i sama powinnam jesc;-)
Oj Martyna też na mnie "wymusza" pamiętanie o warzywach do obiadu. Są tego plusy.
Wanilia szkoda, że się nie uchronił. Szybkiego powrotu do zdrowia.
Jak piszecie o tych liszajach, to mi się przypomniało, że kiedyś Martynie zrobiło się coś takiego w zgięciu łokcia (miała 7 miesięcy) i lekarz zapisał nam maść z antybiotykiem mupirox. W sumie nie było rewelacyjnego efektu, ale dzieci różnie reagują. Jej ostatecznie pomogła zwykła maść na pośladki

Córka już u dziadków. Młody śpi. Zaraz idę spać. Jutro sprzątanie garażu i walka z M o wyrzucanie śmieci, bo on to do chomików raczej należy i wszystko mu jest potrzebne ;-).
Dobranoc. Oj zazdroszczę %
i spotkania też
:-)Evelajna
Październikowa mama
No i weeekend...Hanula kima po kapieli. M coś pichci w kuchni jakieś serce i wątróbkę - ja nie lubie
Trza cos by wypić;-)
I w tym momencie powinnam przestać czytać dalej, ale...
no wiesz ze mozesz na mnie liczycja oczywiscie Lecha pije i na gg siedze
jak codzien wlasciwie.a maly spi i ja sobie czekam na W:-)
... człowiek uparty i się oblizał na samą myśl... Lech... (tu buteleczka prawie 3 eu!)
U nas żubróweczlka się chłodzi...sobie z mezem obalim.
Jasny gwint. Z sokiem jabłkowym pewnie, co?

Alkoholiczki...przylaczam sie do was, zaraz ajerkoniak wlasnej roboty wyciagam i bede zlopala:-)
No i masz... Trafiło mnie. Auuuuu!!! Ajerkoniak.
Madziu ajerkoniak ... hmmm ... pychotka - poproszę troszeczkę na później ;-)
No Magdziunia. To ja też się później przyłączę:-)
Moli, Kate ja też w nerwach rzucam czym popadnie ale najczęściej liczę do 10 i jakoś daję radę. Dziś wyszłam na chwilę tak jak stałam na podwórko. Co by ochłonąć. Pomogło;-)
Płożna w domu mówiła, że można, tak pół butelki zaraz po karmieniu:-). Ja tu Guinnessem nadrabiam. Też polecony przez położne;-)Jak jest z Karmi przy cycoleniu można czy nie???
Dorotka spokojnej nocy!
Tuśka po kąpieli, po jedzeniu, leży i... nie śpi francuzica
Bawić się będzie. No to niech jej będzie! Dobranocki
Co do alkocholu to ja podpijam tylko od M;-)
A teściów i rodziców mamy 100 km dalej a i tak nie zawsze jest wszystko ok i znając siebie wiem że bardzo bym się denerwowała każdą nawet najmniejszą sprzeczką więc byłabym pewnie kłębkiem nerwów
Nie ma to co sami na swoim
A teściów i rodziców mamy 100 km dalej a i tak nie zawsze jest wszystko ok i znając siebie wiem że bardzo bym się denerwowała każdą nawet najmniejszą sprzeczką więc byłabym pewnie kłębkiem nerwów

Nie ma to co sami na swoim

Witam nocną zmianę :-)
.
Widzę, że Dzieciaczki dzisiaj marudne..
, zresztą nasza Maja nie lepsza.. Od 18- do teraz non stop, na rękach...
M co chwile się ze mną zmieniał, ale i tak wszystko mnie boli.., a kręgosłup to mi chyba zaraz chyba odpadnie..

Nie daj Boże, jeszcze jakiś gang bezzębnych stręczycieli..
:-) założą.. (o ile już nie założyli ;-)) Tfu,tfu.. ;-)
:-). Wiem, wiem..- już to pisałam
, ale taka radość od Ciebie bije, że ciężko mi się było oprzeć..;-)

Cuba carmel:-) CUBA VODKA - the revolutionary vodka
Tylko co to za przyjemność pić samemu
?
:-)
A tak na serio - (ja pitole) niezła mamuśka -
Pewnie by pępowine z powrotem przykleiła, gdyby się tylko dało.. 


U nas popołudnie - jako tako zleciało..
:-)(Wieczór pomijam ,bo był straszny
). Poszliśmy drugi raz na spacer, a Niunia zadowolona, bo złożyłam jej budkę..
Oczy jak 5 zł i już się Skubaniec zaczynał podnosić..
Po powrocie do domu, M przygotował kolację, a chwilę później przyjechała Szwagierka.. Przywiozła nawet dla Małej obiadek Hippa
:-) (ryż-ogórek-pomidor po 4 m-cu) i bardzo mnie tym zaskoczyła ;-).
Kolejno nastał wieczór,czyli ta część dnia, o której miałam nie wspominać.. ;-)
Co do M..- to zaczyna ze mną powoli rozmawiać..,a raczej sam stara się zagadywać..;-)Widzę, że już go ta sytuacja strasznie gryzie..,a ja dalej i uparcie czekam.. I wiem,że już blisko, bardzo blisko..
:-)
Dobra Rybki, moje kochane - ogarnę pozostałe wątki i sama idę lulu :-), bo w przeciwnym razie chyba skonam
:-)
.Widzę, że Dzieciaczki dzisiaj marudne..
, zresztą nasza Maja nie lepsza.. Od 18- do teraz non stop, na rękach...
M co chwile się ze mną zmieniał, ale i tak wszystko mnie boli.., a kręgosłup to mi chyba zaraz chyba odpadnie..
No to się dziś chyba uwzięły na nas te nasze dzieci..A ja jestem wykończona.... po prostu mam dość... Szymek dzisiaj przeszedł samego siebie... na ząbki jeszcze chyba za wcześnie (ledwo 3 miesiące skończył)... histerii nie było końca.... przed spacerem wrzask nma całego w efekcie wyszloiśmy zamiast o 12-ej to o 13:30...po spacerze chwilę po spał i wrzask non stop... jadł, ale co zjadł to dalej wrzeszczał.... nie pomagało noszenie, smoczek, przewinięty, znowu cyc....nawet bebviko dostał i wypił 70ml..na chwilę się uspokoił i dalej wrzask... w koncu przed chwilą włączyłam mu suszarkę, ogrzałam brzuszek i się uspokoił... jejuuuuuuuuuuuuuuuuu...nie wiem co to jest....czy brzuszek?? czy kolki mu się zaczeły?? (nie miał ogólnie kolek....)...teraz mam wyrzuty sumienia jak cholera, bo traciłam cierplkiwość do niego..nawet nim potrząsałam... no po prostu nie mogłam... normalnie jakbym miała Diabła, a nie dziecko![]()

Nie daj Boże, jeszcze jakiś gang bezzębnych stręczycieli..

:-) założą.. (o ile już nie założyli ;-)) Tfu,tfu.. ;-)
Cieszę się, że jesteś szczęśliwa..no wiesz ze mozesz na mnie liczycja oczywiscie Lecha pije i na gg siedze
jak codzien wlasciwie.a maly spi i ja sobie czekam na W:-)
:-). Wiem, wiem..- już to pisałam
, ale taka radość od Ciebie bije, że ciężko mi się było oprzeć..;-)Za mną już od dłuższego czasu chodzi coś mocniejszego..U nas żubróweczlka się chłodzi...sobie z mezem obalim.
Czy to już alkoholizm??![]()

Cuba carmel:-) CUBA VODKA - the revolutionary vodka
Tylko co to za przyjemność pić samemu
?Jejku, prawie jak w serialuufff...Miki zasnął,muszę go ylko jeszcze przełożyć do łóżeczka,bo śpi u nas w łóżku,maruda jedena ja sobie tradycyjnie Karmi dla Karmiących,a co!!
A moj M pojechal do tesciowej na chwile...cos mi ona podpada ostatnio,jakos dziwnie sie zachowuje,nie wiem czy sie martwic czy jak...tesciu wylecial i jest sama,szwagier u dziewczyny mieszka,a ona sama z lezaca babka...chociaz jestem na nia zla,bo ostatnio wpadla dziewczyna szwagra i zalila sie na nia,no i dowiedzialam sie,ze mi tyleczek z lekka obgaduje
...znowu ma syndrom "pustego gniazda" i znowu zali sie,ze jej synka zabralam!!tyle czasu juz minelo,a ona swoje...no i chodzi i pitoli,ze ona byc chciala,zeby chlopaki mieli znowu 10 lat i powiedziala do mojej przyszlej szwagierki,ze ja i ona to tylko takie"dodatki" jestesmy i ona zrobi wszystko,zeby miec znowu synkow przy sobie,kumacie?
O zgrozo...tescie sie w sumie na nowo buduja,bo stary dom ich sie juz wali i robia na gorze mieszkanie i na dole dla siebie,a gora to niby dla ktoregos z chlopakow...ostatnio moj M mnie przerazil,bo powiedzial,ze moze bysmy sprzedali za 5 lat mieszkanie i zamieszkali z rodzicami,bo go kredyt dobija...a ja na to,ze jak w lipcu mieszkalismy z nimi przed nasza przeprowadzka,to mial dosyc wlasnej matki i ciekawe po ilu dniach chcialby sie wyprowadzac...ludzie,mam dosyc tej baby czasem,ale tez mi jej szkoda zarazem...ehhh,a ostatnio powiedzial,ze traktuje mnie jak CORKE,ktorej nie ma,ciekawe co?
;-)
![]()
:-)
A tak na serio - (ja pitole) niezła mamuśka -
Pewnie by pępowine z powrotem przykleiła, gdyby się tylko dało.. 


U nas popołudnie - jako tako zleciało..
:-)(Wieczór pomijam ,bo był straszny
). Poszliśmy drugi raz na spacer, a Niunia zadowolona, bo złożyłam jej budkę..
Oczy jak 5 zł i już się Skubaniec zaczynał podnosić..
Po powrocie do domu, M przygotował kolację, a chwilę później przyjechała Szwagierka.. Przywiozła nawet dla Małej obiadek Hippa
:-) (ryż-ogórek-pomidor po 4 m-cu) i bardzo mnie tym zaskoczyła ;-).Kolejno nastał wieczór,czyli ta część dnia, o której miałam nie wspominać.. ;-)
Co do M..- to zaczyna ze mną powoli rozmawiać..,a raczej sam stara się zagadywać..;-)Widzę, że już go ta sytuacja strasznie gryzie..,a ja dalej i uparcie czekam.. I wiem,że już blisko, bardzo blisko..
:-)Dobra Rybki, moje kochane - ogarnę pozostałe wątki i sama idę lulu :-), bo w przeciwnym razie chyba skonam
:-)
Ostatnia edycja:
kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
Witam porannie,
poczytałam , że ajerkoniak na tapecie.
POlecam rewelacyjny babski drink z ajerkoniakiem nazywany "jajeczko". 1/5 wodki, 2/5 ajerkonaniaku, reszta soku pomarańczowego ( proporcje oczywiście mogą być inne w zależności od upodobań). Dużo się tego wypić nie da ale jak dla mnie pychota.
poczytałam , że ajerkoniak na tapecie.
POlecam rewelacyjny babski drink z ajerkoniakiem nazywany "jajeczko". 1/5 wodki, 2/5 ajerkonaniaku, reszta soku pomarańczowego ( proporcje oczywiście mogą być inne w zależności od upodobań). Dużo się tego wypić nie da ale jak dla mnie pychota.
reklama
magdziunia
Październikowa Mama'08
Witam z rana.
Pogoda cudna ale mroźno.
No i dobrze, że poszłam spać wcześniej, bo jakbym tak dalej posiedziała z wami to upiłabym się

Moli no to teściówka niezła jest.
Ja wczoraj Sebcia ostawiłam z nią a sama pojechałam do kościoła.
Po powrocie biorę małego na ręce a on cały zasikany.
Pieluchę założyła odwrotnie i tak luźno, że

Tyle razy widziała jak ja zakładałam, że powinna już wiedzieć.
Chyba instrukcję przywieszę specjalnie.
Ha ha ale uśmiałam się z siebie wczoraj - wracając ze spaceru tuż pod domem odpadło mi kółko od wózka
Co się okazało przez moją głupotę.
Stojąc z koleżankami i gadając niechcący butem nacisnęłam na tą część, która pozwala zdjąć kółko ze sztycy.
Minę to miałam wtedy przerażoną hehehehe.
Pogoda cudna ale mroźno.
No i dobrze, że poszłam spać wcześniej, bo jakbym tak dalej posiedziała z wami to upiłabym się


Moli no to teściówka niezła jest.
Ja wczoraj Sebcia ostawiłam z nią a sama pojechałam do kościoła.
Po powrocie biorę małego na ręce a on cały zasikany.
Pieluchę założyła odwrotnie i tak luźno, że


Tyle razy widziała jak ja zakładałam, że powinna już wiedzieć.
Chyba instrukcję przywieszę specjalnie.
Ha ha ale uśmiałam się z siebie wczoraj - wracając ze spaceru tuż pod domem odpadło mi kółko od wózka
Co się okazało przez moją głupotę.
Stojąc z koleżankami i gadając niechcący butem nacisnęłam na tą część, która pozwala zdjąć kółko ze sztycy.
Minę to miałam wtedy przerażoną hehehehe.
Podziel się:

A moj M pojechal do tesciowej na chwile...cos mi ona podpada ostatnio,jakos dziwnie sie zachowuje,nie wiem czy sie martwic czy jak...tesciu wylecial i jest sama,szwagier u dziewczyny mieszka,a ona sama z lezaca babka...chociaz jestem na nia zla,bo ostatnio wpadla dziewczyna szwagra i zalila sie na nia,no i dowiedzialam sie,ze mi tyleczek z lekka obgaduje
...znowu ma syndrom "pustego gniazda" i znowu zali sie,ze jej synka zabralam!!tyle czasu juz minelo,a ona swoje...no i chodzi i pitoli,ze ona byc chciala,zeby chlopaki mieli znowu 10 lat i powiedziala do mojej przyszlej szwagierki,ze ja i ona to tylko takie"dodatki" jestesmy i ona zrobi wszystko,zeby miec znowu synkow przy sobie,kumacie?