A to ta fotka. Jakość taka sobie (za bardzo drżały ręce mojemu M.)
ciche

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A to ta fotka. Jakość taka sobie (za bardzo drżały ręce mojemu M.)
Misiarw - ja też miałam wynik z histopatologii po łyżeczkowaniu (ciąża obumarła) po łacinie i też mi lekarka powiedziała, że tam nic nie ma tylko "resztki jaja". Dopiero teraz w listopadzie zmieniłam lekarza i on mi przetłumaczył cały wynik słowo po słowie i okazało się, że ciąża obumarła bo miałam "zwłóknione i zwapnione kosmki". Tak to jest z lekarzami - czasami szkoda słów
Kinguś - no to czekamy na zdjęcia![]()
Czesc dziewczynki moje:-)
Bylam dzielna wczoraj..nie plakalam,moj przyszedl z pracy..rozmawialismy caly wieczor,,byl przybity i widzialam ze zle to przyjal.Przytulalam go mocno!.wszystko zrobimy zeby nam sie udalo.
1 opcja:idziemy prywatnie do lekarza i robimy jeszcze raz badanie nasienia
2 opcja:zobaczymy na czym stoimy i jak dostaniemy list z tej kliniki ile trzeba czekac na pierwsza konsultacje..lekarz powiedzial ze miedzy 4-6 miesiecy i za darmo wszystko.
3 opcja:tu prywatnie sprobowac invitro kosztuje ok 40 tys na polskie...duzo:-(
4 opcjarywatnie w warszawie...trezeba jechac na miesiac do polski...konsultacja z lekarzem i koszt ok 10-12 tys..wiec polowe niz w Norwegii:-)
Moj M bedzie bral witaminki,i nie bedzie pil kawy,kupujemy luzne spodnie,malo alkoholu...powiedzial ze moze znow na dwa miesiace zrobimy badanie nasienia moze sie poprawi:-)
Dziasiaj bylam u lekarza bo mam zapalenie ucha i boli:-(Powiedziala ze jak u mnie nie ma problemu to jest duza szansa ze zajde w ciaze...wiec mysle pozytywnie:-)
Dziekuje kochane moje za wsparcie jestescie kochane!!!
Ostatni okres miałam 02.02.
Owulacja była 23.02 (22 dc)
Czy jeśli będę w ciąży i pójdę do gina 01.04 to nie będzie zawcześnie ?
Z moich wyliczeń wynika, że od dnia okresu to będzie początek 9 tygodnia,a od dnia owulacji, 6 tydzień i 3 dni.
Ta ginekolog powiedziała,że w ogóle w ciazy nie przepisuje luteiny nikomu bo po co, a co do kreseczek powiedziala ,że wczesna ciaza,ale zanim nie ujrze Bety nie uwierzę
W ogóle dzieki temu forum nie oszalałam do końca w starankach , dziekuje za wszystko dziewczyny!:*![]()
Kochane, już, już jestem i piszę.... Właśnie przed chwilą skończyłam do Was pisać i gdzieś mi to znikło zanim Wam wysłałam, a chciałam Wam załączyć jeszcze fotkę. Więc jeszcze raz.....
Niedawno wróciłam z pracy i jestem wyczerpana. Nad ranem, zbudziłam się jeszcze przed budzikiem i poszłam zrobić test (bobo, strumieniowy). Ściągnęłam z łóżka M., żeby przyszedł popatrzeć i ocenił. No i są - ta druga jest blada (chyba podobna sytuacja do Twojej, Martuśka;-)), ale nie musimy już tak spekulować jak przedwczoraj, bo pojawiła się jeszcze przed upływem magicznych 5 minut. Nie możemy za bardzo uwierzyć i na razie zachowujemy spokój, choć po głowie kotłuje mi się 1000 myśli, m.in. to, że chyba jutro wypada powtórzyć test (został mi jeszcze bobo płytkowy)
Dziewczyny, zaraz postaram się załączyć tę fotkę....
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Sama mam wątpliwości czy w dobrym momencie biorę luteinę. Jestem na początku leczenia, badania miałam robione w zeszłym roku. W poniedziałek będę u giny i myślę że ta wizyta przesądzi o tym czy dalej będę do niej chodziła, myslę jednak że zmienię lekarza. mam juz namiary na podobno dobrego, choc tych dobrych było juz wielu...Jak tylko będę wiedziała jak to u mnie tak naprawdę jest, to wrócimy do tematu...Pozdrawiam
A to ta fotka. Jakość taka sobie (za bardzo drżały ręce mojemu M.)
chyba po wczoraj dogorywa.. takie śmigło musiało być, że hejHanka
Jak tam wczorajsze balamucenie mezusia ? Mam nadzieje ze mialas ubaw![]()
mój ostatki @ tez byl nie do zniesienia.. nie pamietam kiedy ostatnio miałam takie bóle..jak zwykle dziewczyny mialyscie racje wlasnie dostalam @@@@brzuch mnie boli strasznie , juz dawno tak nie bolal.....
:-):-):-):-)gratulacje:-):-):-):-):-)Kochane, już, już jestem i piszę.... Właśnie przed chwilą skończyłam do Was pisać i gdzieś mi to znikło zanim Wam wysłałam, a chciałam Wam załączyć jeszcze fotkę. Więc jeszcze raz.....
Niedawno wróciłam z pracy i jestem wyczerpana. Nad ranem, zbudziłam się jeszcze przed budzikiem i poszłam zrobić test (bobo, strumieniowy). Ściągnęłam z łóżka M., żeby przyszedł popatrzeć i ocenił. No i są - ta druga jest blada (chyba podobna sytuacja do Twojej, Martuśka;-)), ale nie musimy już tak spekulować jak przedwczoraj, bo pojawiła się jeszcze przed upływem magicznych 5 minut. Nie możemy za bardzo uwierzyć i na razie zachowujemy spokój, choć po głowie kotłuje mi się 1000 myśli, m.in. to, że chyba jutro wypada powtórzyć test (został mi jeszcze bobo płytkowy)
Dziewczyny, zaraz postaram się załączyć tę fotkę....
wcale się nie dziwie ze ręce drżały.. mi by tez drżały..A to ta fotka. Jakość taka sobie (za bardzo drżały ręce mojemu M.)
oby oby.. jeszcze czary mary maggie_f i gra gitara..W was nadzieja, ze rozpoczelyscie nowy wysyp fasolek ;-):-)
hej dziewczyny ;-)
ja dalej nie mam @, test wyszedl negatywny...
i zwolnili mnie dzis z pracy:-( także u mnie tydzien niezle sie zaczął....
W poprzedniej pracy i na staży miałam podobną sytuację, nawet nie wygrasz z urzędasami, także dałam sobie spokój. A to wszystko przez to, ze człowiek jest dobry i nie mogli znaleźć haka, błędu, to zmyślali, a na stażu przez mściwość, jednej takiej su..... bo jej się nie ułożyło po myśli, to trzeba było komuś innemu nabałaganić.
A jaką masz formę zwolnienia?
Kochane, już, już jestem i piszę.... Właśnie przed chwilą skończyłam do Was pisać i gdzieś mi to znikło zanim Wam wysłałam, a chciałam Wam załączyć jeszcze fotkę. Więc jeszcze raz.....
Niedawno wróciłam z pracy i jestem wyczerpana. Nad ranem, zbudziłam się jeszcze przed budzikiem i poszłam zrobić test (bobo, strumieniowy). Ściągnęłam z łóżka M., żeby przyszedł popatrzeć i ocenił. No i są - ta druga jest blada (chyba podobna sytuacja do Twojej, Martuśka;-)), ale nie musimy już tak spekulować jak przedwczoraj, bo pojawiła się jeszcze przed upływem magicznych 5 minut. Nie możemy za bardzo uwierzyć i na razie zachowujemy spokój, choć po głowie kotłuje mi się 1000 myśli, m.in. to, że chyba jutro wypada powtórzyć test (został mi jeszcze bobo płytkowy)
Dziewczyny, zaraz postaram się załączyć tę fotkę....
A to ta fotka. Jakość taka sobie (za bardzo drżały ręce mojemu M.)