Zgadzam się z tobą tylko wiesz co mnie denerwuje, że wiedziała o tym od kilku lat i ma kochanicę od dłuższego czasu.
Moim zdaniem nie można się zasłaniać tym, że się ma odmienną orientację seksualną której 90% Polaków nie akceptuje i wyzywa od odmieńców.
Skoro wedziała, że faceci nie są dla niej, miała na boku kogoś to mi się wydaje, że powinno się przyjść i być uczciwy w stosunku do męża i mu o tym powiedzieć.
Nie można tego tłumaczyć tym że bała się, nie była do końca pewna czy coś w tym stylu. Mimo że jest lesbijką jest też człowiekiem i swoim postępowaniem zraniła innego człowieka. Mąż myślał, że ma szczęśliwą rodzinę i kochającą żonę. Nagle babka stwierdza, że ona już dłużej nie ma zamiaru tkwić w tym związku i sorry radź sobie z tym chłopie. Ja cię już nie kocham mam inną.
Skoro wiedziała od dłuższego czasu to tak naprawdę świadomie raniła męża i marnowała mu życie. Bo gdyby zdecydowała się na ten krok kilka lat temu to nie urodziło by się drugie dziecko, poukładali by sobie życie osobno jakoś może teraz byłoby łatwiej dla obojga.
To mnie denerwuje - samolubstwo z jej strony.