Szafirek83
moje szczęscie w brzuszku
Szafirku - to nie jest piekne uczucie, musze cie rozczarowac. W tym wszystkim bylo moze 5 minut czystej radoscia potem a) strach czy wszystko bedzie gralo, b) mulenie c) zmeczenie d) cycki bola
Oczywiście to niesamowite uczucie, ale czy od razu piekne?
Kocham ta fasolke tak jak kocham psa bokserka (a psa bokserka kocham bardzo) ale to na razie troche tak jak kochac rybke w akwarium - masz z nia maly kontakt
Troche w tym co pisze jest zartuale tez odrobina prawdy ...
Juz kiedys bylo to napisane,taki nasz los,zeby sie martwic przez cale zycie(trzeba sie z tym pogodzic),najpierw martwimy sie czy zajdziemy w ciaze,jak zajdziemy, to czy dzidzia sie dobrze rozwija,potem martwimy sie,zeby podczas porodu bylo wszystko ok,potem czesto depresja poporodowa,pozniej martwimy sie,zeby sie zdrowo rozwijalo,zeby bylo madre,pozniej,zeby sie dobrze uczylo,zeby wybralo dobry zawod,no i zeby bylo szczesliwe...a Ty??? nie czujesz sie teraz szczesliwa??w koncu na to czekalas,marzenie sie spelnilo...jestes teraz odpowiedzialna nie tylko za siebie...uwazam,ze to piekne uczucie,pomimo swoich niemilych objawow (cycki,mulenie itd.).Ciesz sie ze swojego stanu,w koncu nie bez przyczyny nazywa sie go blogoslawionym.No i zycze duzo duzo zdrowka,zebys nie miala powodow do zamartwiania sie :-)