Listopad 2009

[niunians]

Ja mam już zdjęcie, chociaż widać na nim tylko małą kropkę ))
jak zaczęłam mówić mojemu M. że mamy małą kropkę to się na mnie wkurzył jak ja mogę mówić tak na dziecko )

 

[luuuzna]

Ja mam już zdjęcie, chociaż widać na nim tylko małą kropkę ))
jak zaczęłam mówić mojemu M. że mamy małą kropkę to się na mnie wkurzył jak ja mogę mówić tak na dziecko )

u nas bylo na odwrot - to ja mówiłam dziecko, a mój T. się krzywil i powiedział, że jak będzie podobne do czlowieka, to wtedy można je tak nazwać..a najlepiej jak się urodzi...

sukienki?? mhmm spódniczkę raz ubrałam (ledwo, ale zawsze); zawsze należałam do 'zmarźlaków' ale jakos w czasie ciąży wiecznie mi gorąco

 

[niunians]

Zgadzam się z Króliczkiem. Ja muszę zjeść jakieś 15 minut po przebudzeniu, bo w innym przypadku zaczną się mdłości. Ale nie jem jakiegoś ciężkostrawnego śniadania. Płatki śniadaniowe, dzisiaj kanapki z serkiem, wcześniej nalesniki. Jak totalnie nie mam ochoty na duże śniadanie to jem jogurt naturalny i do tego jakis owoc lub owoce. Najczęściej banany (których przed ciążą nie lubiłam), pomarańcze, jabłka lub cytryny.

Tak w ogóle to ma ktoś oprócz mnie takie zapotrzebowanie na cytryny? Zdziwiłam się jak pierwszy raz zjadłam całą tak jak mandarynkę (w sumei jadłam sam miąższ). Tak mi smakowały niesamowicie, że mój Ł za mnie się krzywił. Codziennie jem przynajmniej pół cytryny. Bo jeżeli zjem więcej moje zęby są nadwrażliwe.

Ja jem duże ilości pomarańczy, mandarynek, a cytryne dodaje do wody, herbaty itp.. też mi strasznie smakuje jej kwaśny smak )

 

[_Roszpunka_]

to bez sensu... mi w 5 tyg jak robiła usg... pokazała dokładnie pęchwerzyk powiedziała że dzidzia się rozwija i że jak narazie jest wszystko ok.... dokładnie zmierzyła pęchwerzyk i zapisała w mojej karcie szpitalnej.Do tego zbadali mi mocz, dała mi skierowanie na za tydzień bo powiedziała że będzxie bicie serduszka już widać... więc z D pojechaliśmy za tydzień ... dokładnie nierzyła maluszka i powiedziała ile ma (0.91cm) i pokazała nam gdzie jest serduszko ... widzieliśmy to pikanie... i prawie się tam popłakałam ze szczęścia....
do D zażartowała: " niech pan się tak nie cieszy bo 2 nie będzie.... jest tylko jedna dzidzia"i się zaśmialiśmy a na koniec dała nam 2 foty.... i widać małą kreseczkę a w środku jaśniejszą rozmazaną kropkę i to jest właśnie serduszko naszego maluszka

 

[niunians]

to bez sensu... mi w 5 tyg jak robiła usg... pokazała dokładnie pęchwerzyk powiedziała że dzidzia się rozwija i że jak narazie jest wszystko ok.... dokładnie zmierzyła pęchwerzyk i zapisała w mojej karcie szpitalnej.Do tego zbadali mi mocz, dała mi skierowanie na za tydzień bo powiedziała że będzxie bicie serduszka już widać... więc z D pojechaliśmy za tydzień ... dokładnie nierzyła maluszka i powiedziała ile ma (0.91cm) i pokazała nam gdzie jest serduszko ... widzieliśmy to pikanie... i prawie się tam popłakałam ze szczęścia....
do D zażartowała: " niech pan się tak nie cieszy bo 2 nie będzie.... jest tylko jedna dzidzia"i się zaśmialiśmy a na koniec dała nam 2 foty.... i widać małą kreseczkę a w środku jaśniejszą rozmazaną kropkę i to jest właśnie serduszko naszego maluszka

a jakie miałaś cykle??

 

[luuuzna]

to bez sensu... mi w 5 tyg jak robiła usg... pokazała dokładnie pęchwerzyk powiedziała że dzidzia się rozwija i że jak narazie jest wszystko ok.... dokładnie zmierzyła pęchwerzyk i zapisała w mojej karcie szpitalnej.Do tego zbadali mi mocz, dała mi skierowanie na za tydzień bo powiedziała że będzxie bicie serduszka już widać... więc z D pojechaliśmy za tydzień ... dokładnie nierzyła maluszka i powiedziała ile ma (0.91cm) i pokazała nam gdzie jest serduszko ... widzieliśmy to pikanie... i prawie się tam popłakałam ze szczęścia....
do D zażartowała: " niech pan się tak nie cieszy bo 2 nie będzie.... jest tylko jedna dzidzia"i się zaśmialiśmy a na koniec dała nam 2 foty.... i widać małą kreseczkę a w środku jaśniejszą rozmazaną kropkę i to jest właśnie serduszko naszego maluszka

To po 1 miałaś fajnie...nawet bardzo i miło )
Mi nawet karty nikt nie założył (zdjęcie z USG jest w mojej karcie choroby, serducha mi nikt nie pokazał (może sprzęt taki kijowy) i w ogole byłam załamana, że ciężarne mają gdzieś praktycznie. Mój T. NIE MÓGŁ ze mną wejść na USG!!!
Pielęgniara go wygnała, bo stwierdziła, że na dopochwowym USG nie ma mężczyzn..a co mój. T. mojej cipki nie widział??
Mamy zamiar wybrać sie prywatnie..ale nie wiem, czy opłaca się to robić teraz?

 

[_Roszpunka_]

ja tak samo mam z rana... jak nie zjem 1 kanapki i nie wypiję herbatki z cytryną.... a raczej cytryny z herbatą... hehe to jestem nie do życia...
przeważnie D wstaje pierwszy robi mi kanapkę i hebatę i dopiero mnie budzi...
wtedy sobie zjem wypiję i wstaję z łóżeczka....a później jak mam wolne idę sobie robić większe śniadanie... :-)
wieczorkiem też przed zaśniecie muszę wypić herbatę z cytryną bo nie mogę zasnąć, jest mi duszno i wogóle nie mogę sobie znaleść miejsca

 

[_Roszpunka_]

cykle miałam nieregularne ale o to pytał tylko lekarz rodzinny, w szpitalu już nie pytali...


luuuuuzna to też głupio zrobili że nie kazali wejść Twojemu T z Tobą...
jeśli jest ojcem to może.... i nie może go nikt wygonić...
lepiej idźcie prywatnie... będzie lepiej

ja wyczytalam że u mnie jak będę rodziła to jest tak że jest przy mnie lekarz i jego asystentka... więc i osoba rodząca może wziąść kogoś dla towarzystwa kto będzie wspierał podczas porodu...oczywiście że pójdę z D :-) ale nie muszę z nim... czytałam że może to być mama , siostra a nawet przyjaciółka.... hehe
fajnie tu będzie rodzić... i się za tio nie płaci....

 

[niunians]

cykle miałam nieregularne ale o to pytał tylko lekarz rodzinny, w szpitalu już nie pytali...

ja też miałam nieregularne i dosyć długie dlatego lekarz robił mi usg dopiero w 8 tygodniu bo mówił że wcześniej nawet serducha nie będzie widać więc po co mam się niepokoić... to zwykle zależy od nas.. każda kobieta inna i każda ciąża też inna.. u niektórych dzidzie rosną szybko od samego początku a u niektórych na początku są mniejsze niż powinny a później to nadrabiają... u mojej siostry ciąża była o 2 tygodnie mniejsza niż powinna a później się wyrównało i urodziła córeczkę 4300 g i 60 cm

 

[luuuzna]

cykle miałam nieregularne ale o to pytał tylko lekarz rodzinny, w szpitalu już nie pytali...


luuuuuzna to też głupio zrobili że nie kazali wejść Twojemu T z Tobą...
jeśli jest ojcem to może.... i nie może go nikt wygonić...
lepiej idźcie prywatnie... będzie lepiej

ja wyczytalam że u mnie jak będę rodziła to jest tak że jest przy mnie lekarz i jego asystentka... więc i osoba rodząca może wziąść kogoś dla towarzystwa kto będzie wspierał podczas porodu...oczywiście że pójdę z D :-) ale nie muszę z nim... czytałam że może to być mama , siostra a nawet przyjaciółka.... hehe
fajnie tu będzie rodzić... i się za tio nie płaci....

Mhmm bez komentarza...nie wiem jak mozna ojcu zabronić oglądania własnej kropki! hehe..
a PORODY RODZINNE to fajna rzecz xD Mój T. będzie ze mną (chociaz tam go nie wyrzucą. Z dwa lata temu zrobili generalny remont na naszej porodówce i wszystko jest tam cacy teraz
Ale personel...ehhh szkoda gadać...