reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

chyba wszystkie typy samcow tak maja ON jest wielce zmeczony po pracy ON nie moze czegos tam zrobic bo jemu sie nie chce bo byl w pray ON chce wypoczac wiec ja mam wziasc malego ON go nie wykapie teraz tylko za godzine bo teraz cos tam ON zaraz go przewine (zaraz trwa jakies 10 minut do 30) ON starsznie narzeka ze zycie jest takie a nie inne dlaczego inni sa bogaci ON dlaczego mlody tak placze? ON maly placze pojekuje a ja mowie wez go a ON mowi przeciez nic mu sie niestanie jak chwile pobeczy przeciez tylko jeczy. genralnie mam dosc ON co ty gadasz siedziesz caly dzien w domu i jestes zmeczona po czym?ON jak chcesz mozesz wrocic do pracy ja ziostane na wychowawczym nie widze problemu ON po co sprzatasz usiadz ON po co odkurzasz bedziesz halasowac..... itp itd:angry: a ja cierpliwie znosze czasami wybucham krzycze :) a ON i tak swoje i podsumuwuje moje awersje "marudzisz"
 
reklama
przydaloby sie swiatelkow glowie meza " moja żona jest cudowna"
wogole prze[praszam nie przywitalam sie witam :) moj krasnal spi a duzy krasnalw pracy :) jak sobie radzice z tym obciazeniem psychicznym tym nie docenianiem albo wrazenie zde nie docenia, jak reagowac wlasciwie by facet widzial we mnie oh szczyt swych marzen nie mam pomyslu na to by byc boska w kazdym calu to ponad moje sily. jest ok ale nie jeste tez dobrze
 
Ostatnia edycja:
mykam z malym krasnalem na spacer wieczorkiem zajrze tzn zaczne szykowac wszytsko bo za 30 minut planuje wyjsc :) a u nas sliczna piekna wiosenna pogoda oby taki week majowy byl oby oby...:-D:eek: czy oby na pewno?:)
 
Witam ainabird miło cię poznać ...ano do tych dużych trzeba mieć niebiańską cierpliwość ,czasami opierniczyć na czym świat stoi ,a czasem wybyć z domu ,zostawiając mu na głowie dom i dziecko ,to może trochę przejrzy na oczy:tak: napisz wiecej o sobie ,ile masz lat?ile dzieci? w jakim wieku?itp!!!!
 
witaj ainabird u nas:happy::happy::happy:
wszystkie kochana przechodzimy to samo raz jest różowo potem szaro......a bo życie to feria barw:tak::tak::tak:
no my po spacerku jula u koleżanki adam czyta angore mały ssak pije to potem czeka mnie big sprzątanie.....słońce oświeciło mój bałagan tak że można się zapaść pod ziemię ze wstydu:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
ale śpiochy jesteście:-D
oj tak dzis szalenstwo :))
Witam się słonecznie

Mam kilka minut zanim wybędę więc podczytam co tam napisałyście.

A ja dziś bard zo słabo się czuję. Wczoraj był dzień bez kolacji, dziś na śniadanie tylko kawa, na obiad będzie szpinak. Lipa. Trochę mam stracha, bo muszę przepchać wózek przez całe miasto, żeby sie do mamy dostać, a nie bardzo mam siły. A tam będę musiała zająć się dwójką urwisów-:szok::szok::szok:.
serdecznie wspolczuje ja na diety sie nie nadaje bo straszny zarlok jestem i napewno uleglabym po 2 dniach:rofl2:
Cześć dziewczyny!
Piotruś wczoraj zasnął o 20:00 :szok: (zazwyczaj szaleje do 21:00 - 22:00) i wstał dziś wprawdzie już o 6:00, ale za to jakieś 10min temu zasnął znów. :szok: Chory, czy jak? :eek:
No ale chociaż mam chwilę na BB:-D
Postaram się coś nadrobić może :sorry:
a tam chory pewnie mial zly sen i teraz odsypial:sorry:
jestem jeszcze na chwilke
zjem banana to zaczne obierac ziemniaki, co jak wroce to tylko sobie wstawie, dzisiaj zrobie jajko sadzone ziemniaczki ze szczypiorkiem i sałata ze śmietaną:tak: tak na szybko, bo wróce pewnie dopiero kolo 15-16..:tak:
co Ty tak szalejesz z tym szczypiorkiem:-D
Oj ja też się cieszę, bo mamy kredyt we frankach i też sporo mniejsza rata w tym miesiącu! :tak::tak::tak:

Agnes, nie chcę się wymądrzać, ale nie zmuszaj jej do jedzenia, żeby się w ogóle do niego nie zraziła. Jak nie chce to nie. Ja tak robię z Piotrusiem, jak nie chce jeść, to zabieram mu sprzed nosa talerz i czekam aż sam zawoła "am":tak:

Widzę, że już niektóre o wakacjach myślą. M kazał mi szukać w necie jakiegoś taniego przelotu do... Paryża. :-) Zawsze chciałam zobaczyć Paryż, a do tej pory jakoś okazji nie było, a mój m był tam już 2 razy służbowo no i jest absolutnie zachwycony i stwierdził, że ja też po prostu muszę zobaczyć. Tylko, że tam chcemy na 4 - 5 dni sami pojechać, a później już z Piotrusiem gdzieś nad morze.
Jak mnie m zapytał, gdzie nad morze pojedziemy to mu wypaliłam - do Pobierowa? :-p A on od razu zapytał która z was tam mieszka :-D:-D
heheh trafne pytanie chlopy dobrze wiedza ze jak babka sie gdzies wybiera to tak zeby mogla sie z kims spotkac:happy:
Witam kochane,

Ciągnie się za mną ostatnio jakieś pasmo nieszczęść :baffled:

Wczoraj po południu wróciłam ze szpitala, bynajmniej nie z patologii ciąży, a z ortopedii :angry: W niedziele na działce naciągnęłam sobie ścięgno w stopie, w sumie nic strasznego ale noga spuchła jak balon i M zawiózł mnie do szpitala. A tam mieli problem... Większość środków przeciwbólowych odpada, a o RTG nie wspomnę, dlatego chcieli poobserwować:angry: Noga boli już tylko jak chodzę, o ile można nazwać to kuśtykanie chodzeniem...

M poleciał już do pracy :-)

A ja z Helen lecę do przychodni na 11.30 bo jej uczulenie nie schodzi do końca, a leki mi się pokończyły.

A do tego pokłóciłam się z mama i jestem z tego powodu bardzo zła...:-(

No i jeszcze mam taki brzuch, że wszyscy mnie sie pytaja czy aby na pewno nie spodziewam sie bliźniaków :wściekła/y: Dobijają mnie:baffled:

No to tyle u mnie, Jak Helen pójdzie spać to spróbuję poczytać co u was, mam nadzieję, że same dobre wieści :tak:
Wspolczuje bolacej stopy mam nadzieje ze sie szybko wyleczy.Jezeli chodzi o brzuszek to sie smiej ze tak beda blizniaki! a co to kogo obchodzi ja tez miala spory brzuchol i sie smialam ze mam blizniaki ale na usg tylko jedno widac:happy::rofl2:
Dobra idę sie ubrać bo w pizamie jeszcze siedzę ale wstyd :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: bo trzeba iść na zakupy.

medeuska daj znać jak tam u lekarza.
TY w pizamce a ja dopioero wstawalam o tej godzinie:rofl2:
madziula pamiętam czekam tylko na wieści od piotrka jak z urlopem:tak::tak:
a właśnie mi puścił esa że ząb mu się złamał:wściekła/y::wściekła/y:oby nie jedynka:wściekła/y::wściekła/y:
upsssss
Ja tez nie daleko gór :tak::tak:
No i witam sie w końcu ale już mykam do polka okna umyc do popołudnia
mam siostre na podkarpaciu:happy:
witam.
My od wczoraj coraz gorzej.
Od 20 z minutami Kubuś ma ostre ucho,oczywiście od zalewającego kataru.
Mega kaszel jak pospolity gruźlik. :wściekła/y:
Leki dostaje standardowe jak przy infekcji i uchu i czekamy co dalej.
Nie spałam do 4.30
Jestem padnięta na maxa.
Dziś się muszę jeszcze spakować ,bo jutro wyjeżdżamy.
Kurcze po co jechać z tak chorym dzieckiem na wesele:no:
Jak przemówić rodzince do słuchu:eek:
Nie mam pomysłu.:no:

Trzymajcie za nas kciuki ,oby do jutra było trochę lepiej.
Wpadnę w wolnje chwili poczytać jak mi się uda.:baffled:

ojejku wspolczuje wiem co to bol ucha:baffled:ja bym sie nie wybierala na to wesele:baffled:

Ja z rana posprzatalam teraz mam obiadek prawie gotowy, zrobilam zakupy, sprzatnela lazienke- gereralne sprzatnko.Laura byla na podworku na samochodziku a jak zobaczyla tatusia to tak sie zerwala do biegu ze biedaczka orla wywinela i zrobila dziurte w nowych getrach:eek:
 
wpadłam poczytać i odpowiedzieć co niektórym , ale nie dam rady... Amela wstała.:-:)confused2:

Tak więc po krótce co u mnie....:happy:

Słuchajcie w moim kochanym małym miasteczku aż chuczy od plotek na mój temat :-D:-D:-D Jestem na ustach wielu plotkarek. Całą zime przechodziłam z brzucholem wielkim jak balon, co oczywiście pokazywałam wam i koleżanka z forum widziała , żem na patologii leżała a tu ludziska podejrzewają mnie , że to nie moje :-D:-D:-D, No bo jak i kiedy???:-D:-D:-D. Nawet brzucho mi nie został!!! Jak nie został jak został.:tak::-D:-D:-D
Bo kamuflować to trza umić!!!:-D:-D:-D


i jeszcze jedno....
własnie dzwoniłam do okulisty ( pamietacie dlaczego miałam cc?:sorry:) , czy jutrzejsza wizyta aktualna a pani w recepcji powiedziała, ze tak, jutro zabieg koagulacji siatkówki...:szok::szok::szok:

Ja myślałam, że najpierw jakaś wizyta a dopiero potem wstępny termin tego zabiegu a tu okazuje się , że już jutro...:szok::szok::szok:BOJEM SIEM !!!:eek:
Zatem trzymajcie kciuki za pomyślność.:sorry2:
 
reklama
Do góry