Ale ci zazdroszczę tych zakupów! Lubiłam je. Ale po przejściu chyba ze 2o salonów ślubnych miałam juz dość. Poszłam do empiku, obejrzałam kila gazet tylko z sukniami. O dziwo znalazłam idealną i z ta gazetą poleciałam do kobiety, która szyje suknie ślubne. Uszyła identyczną i za połowę ceny. Wcześniej nie zamierzałam szyć, ale ta idealna była niedostępna u mnie, więc nie miałam wyjścia. Później doceniłam jej niską cenę, bo na zdjęciach w plenerze nie musiałam się martwić,że coś ubrudzę i potargam. I zdjęcia są super. Wypozyczalnie tez ci odradzam. Całe wesele będziesz sie stresować,żeby nic z suknią się nie stało. Masz juz coś na oku? Na allegro jest tyle sukienek,że można zgłupieć.
Dziewczynki ogladałyście dzień dobry tvn? Mówili o naprotechnologii. Ale chyba przesada,że to alternatywa dla in vitro!
Babo czekam na wieści. Trzymam kciuki!