reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

reklama
ja mialam napisac, ze mialam male...
Tez mialam zapalenie piersi jak maly mial 2 miesiace i zrobil mi sie ropien, ale lekarz nie wzial mnie na ciecie bo jak wyciskalam mleczko to ropa wychodzila, kazal kupic oslonki i dalej dostawiac malego...Ale nigdy nie karmilam tak jakbym chciala...
ja w sumie też. Porażka. A wydaje się to takie proste, bo przecież naturalne
 
Ja to sie nawet osmiele napisać ze dla mnie caly porod, bóle i cesarka nie byly tak koszmarne jak to początkowe karmienie:tak: Ból, całodzienne ściąganie mleka, ciągłe przystawianie i stres no i ta presja że "jak to mozna nie karmić piersią, czy ja nie wiem ze to jest najzdrowsze dla dziecka??". Pierwszy miesiąc prawie mogę wyjąć z życia, nawet nie nacieszylam sie dzieckiem przez ten czas jak trzeba, bo tylko o tym karmieniu myślałam:tak:

Naszczescie mój trud sie opłacił ale wiem ze jest wiele kobiet które nie mają z tym najmniejszych problemów i bardzo im zazdroszczę:tak:

Mam nadzieje ze tym razem będzie lepiej
 
Witajcie dziewczynki, ja dopiero na neta zasiadam:) Wlasnie poczytalam wasze posty, super brzuszek Dudziakowa:)
Wczoraj w koncu kupilam sobie tonic gazowany, pilam z kostkami lodu i troche wody niegazowanej dolalam, zeby mniej gazu bylo:) Moj maz sie smial tylko, co ja jeszcze nie wymysle. Ale wypilam tylko dwie szklaneczki i w koncu bylo dosc:) Dzis znow mnie jakos suszy, ale juz nic gazowanego nie pije.

Tez czytalam o tych detektorach tetna plodu, sama nie wiem czy sa dokladnie w stanie zmierzyc tetno dzidzi. Ja jeszcze serduszka nie slyszalam, ale wiem, ze bije i dzidzia rosnie, inaczej bym nie miala takiego brzuszka.

Niunians i Oliwka, ja tez mam usg w srode, 20 maja, dzidzia bedzie miala 12 tyg i 4 dni, bedzie to moje pierwsze badanie, wiec strasznie sie stresuje. Nie robie poki co zadnych zdjec brzuszka, nie kupuje nic dla dzidzi, nie chce zapeszac. Mam nadzieje, ze w srode wszystkie pochwalimy sie dobrymi wynikami.

No a teraz ide sobie jakies ladne kanapeczki zmajstrowac, bo cos glodna sie robie i poki co, wciaz mam mdlosci kiedy jestem glodna:(

Pozdrawiam


 
cześć mamuśki!!
Dudziakowa śliczny brzusio, widać że już można zauważyć że jesteś w ciąży. a ja myślałam że tylko ja tak mam :)) chociaż ty masz taki ładny okrągły a ja to jeszcze raczej taki bezkształtny :))
 
w pierwszej ciazy tez mialam straszneee problemy..bo choc piersi mialam wielgachne...to byly nabrzmiale i bolace....pokarmu mialam zbyt wiele z czego robily mi sie zatory,ktore pod bierzaca woda ciepla...dawaly mi ukojenie,a tesciowa na mnie krzyczala ze pod ciepla nie mozna bo bakterie i cos tam jeszcze gadala:wściekła/y:kobieta znala sie na tym,poniewaz jest na oddziale noworotkow:tak:moj maly takze nie umial dobrze zlapac piersi,poniewaz ciezko mu bylo dobrze sutka zlapac..z czego porobily mi sie woielgachne rany..a mleko nie mialo ujcia...potem na dzidzie samo pryskaloz czego wiecej nalykal sie powietrza niz najadl:-(powodowalo to wielgachne kolki,przez ktore plakal w niebowziecie..nawet plakaniem to nie mozna bylo nazwac...okropny stres mialam rowniez...razem z synkiem siedzialam i plakalam...prosilam by maz swoimi ustami sprobowal wyciagnac stojacy pokarm...ale brzydzil sie...wiec zucalam o podloge sciagaczka...bo myslalam ze ona jest jakas zepsuta...straszne to byl okres dla mnie...:no:wkoncu kupilam ochroniacze na sutki i powoli..ciezka praca udalo sie...:-)choc karmilam niezbyt dlugo...z nastepna niunia to juz nie mialam problemow,chyba nabralam praktyki...albo niunius umial lepiej lapac piers..a ja wiedzialam mniej wiecej jak mam mu ja podawac...:-)karmilam caly rok..no i na mleku oszczedzilam bo te bebika i bebilony-tak strasznie drogie:szok:takze dziewczyny nie stresujcie sie...jesli dla niektorych to nowosc bedzie lub mialy problem z tym,poproscie siostre polozna by wam pomogla,nauczyla..i poswiecila te piec lub 10 minut na nauke..trzeba sie dopomniec,bo ich tak naprawde nie obchodzi,ze nie umiecie lub macie problemy..odwalaja swoja robote byle jak i tylko odliczaja godziny kiedy nastepna zmiana bedzie...ot to..(nie wszystkie sa takie oczywiscie-ale ja wlasnie na takie kobiety wtrafilam)a slyszalam,ze jesli kobieta karmi piersia..szybciej powraca do zdrowia..i do swojej figury tuz przed ciaza:tak:sama sie o tym przekonalam..po czterech miesiacach bylam szczupla i zaczelam nosic swoje ulubione ciuchy:)))
przy tej ciazy zamierzam juz sie zaopatrzyc w okolo 5 stanikow dla matek karmiacych...sa wygodne..miekkie z bawelny i latwe przy odpinaniu i podawaniu piersi:tak:teraz sa juz niedrogie...za okolo 25 zl.mozna kupic-wiec mozna zainwestowac:-)przy pierwszym dziecku kosztowaly ponad 100zl..wiec mialam tylko 1 ktory codziennie przepieralam.
pozdrowionka
 
Dudziakowa super :) Ja też mam brzuch, ale to bardziej wygląda jakbym mocno przytyła, niż była w ciąży;/ Jak narazie jeszcze nikt patrząc na mnie, nie powiedział: "Ooo jesteś w ciąży!"
Jeszcze trochę będę musiała poczekać...ale już niedługo pewnie dzidzia da znać, że jest :))
Kurde niedługo mam parapetówe i wprowadzka do naszego domku...chyba się boję tego :pP
 
Dudziakowa-brzusio piekny, pozazdroscic!!! Wszystkie czekamy kiedy i my tak pieknie bedziemy eksponowac swoje brzuszki :)

Moj w ciagu dwoch dni tez wystrzelil do przodu i zaczyna sie ladnie zaokaglac...Chyba jednak i ja sprawie sobie juz spodnie z golfem, bo moje bidrowki juz nie beda sie nadawac...
 
...jesli dla niektorych to nowosc bedzie lub mialy problem z tym,poproscie siostre polozna by wam pomogla,nauczyla..i poswiecila te piec lub 10 minut na nauke..trzeba sie dopomniec,bo ich tak naprawde nie obchodzi,ze nie umiecie lub macie problemy..odwalaja swoja robote byle jak i tylko odliczaja godziny kiedy nastepna zmiana bedzie...ot to..(nie wszystkie sa takie oczywiscie-ale ja wlasnie na takie kobiety wtrafilam)

Ja napewno poprosze o pomoc:tak:
Za pierwszym razem polozna sprawdzala, czy dobrze malego przystawiam-bylo ok, pytala czy ciagnie-odp ze tak, bo wydawalo mi sie ze ciagnie, ale tak naprawde poczulam jego prawdziwe mocne pociagniecie w jego 7miesiacu zycia jak juz konczyl z cycem!:szok:Wtedy dopiero wiedzialam jak to ma byc! Az poczulam w piersi zawirowania! Tym razem bede uwazniejsza-nie wszystkie dzieciaczki sobie z tym radza-szczegolnie te slabsze, a moj do nich dluuugo nalezal bo mial problemy ze zdrowkiem po porodzie...:-(

Narazie uciekam, zajrze pozniej! Niedlugo ma mnie odwiedzic kuzynka a ja sie bardzo ciesze, bo malo kto nas odwiedza...Czlowiek tak zapracowany, ze po pracy nie mysli juz o spotkaniach, a moj maz to raczej typ samotnika, choc po slubie troche sie to zmienilo-jak poznal moja liczna rodzinke!!! Szkoda tylko, ze rodzinka nie mieszka na miejscu...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
royanna ja już dawno nie mieszczę się w stare spodnie...ehh to przez to, że napuchłam trochę (nie wiem, czy to od tego, że woda się zbiera w organiźmie?). Ale noszę bardzo luźne rzeczy już teraz - chociaż już się przyzwyczajam hehe...
tunika ciążowa by się przydała...xPP
 
Do góry