W.kropeczko dziekuje za twoja opinie
Bylam u GP ,oni tu sie malo znaja raczej na takich sprawach , skierowali mnie do specjalisty ,ale jak na razie zadnego odzewu ,a biorac pod uwage opinie innych forumowiczek w Anglii .to moge sobie poczekac jeszcze kilka miesiecy.
Tak, moja prolaktyna niby jest w normie ,ale w tej gornej czyli ponad 20 ,a z tego co wyczytalam ,to nazywane jest to juz
"łagodna hiperprolaktynemia".
Nie zalezy mi zbytnio by zlikwidowac psm ,bo mi az tak bardzo nie dokucza , ale te krwawienia moga miec wlasnie powiazanie z ta prolaktyna , Dochodzi do tego , wydzielina z sutka , ktora pojawila sie w tym samym czasie, co te krwawienia , no i ich bolesnosc prawie caly cykl . Dlatego mysle ,ze nie zaszkodzi mi troche jej obnizenie
Po za tym dowiedzialam sie ,ze stosunek FSH do LH powinien byc 1 ,a umnie to katastrofa FSH 9 ,a LH 3,61 co moze wskazywac na niedoczynnosc cialka zoltego.,
Stad moja decyzja o CASTAGNUSIE.
Wiem ,ze wszelkie leki nalezy konsultowac z lekarzem ,ale ja juz dosyc sie na konsultowalam

. Trzy lata nic nie robilam tylko lazilam po ginach ,endykrynologach , andrologach , poloznych itp.
I czas bym sama zaczela cos myslec ,bo jak na razie ,zaden lekarz mi nie pomogl

.