reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

starania się - watpliwości..

oj to wierze ja tez przed obrona i tez mam PMS wiec cie rozumiem:eek:
nic jak narazie sie nie orientuje nad tym badaniem czystosci pochwy.. tzn nie slyszalam nic o tym..

ja też mam obronę tuż tuż...całe szczescie juz po PMS...ale wlasnie sobie policzylam ze na obrone dostane @ - bosko!

Jesli dziekan pozwoli mi sie bronic to bedziemy sie bronic w podobnym terminie :-):-D Jak sie czujecie przed ostatecznym pozegnaniem sie ze studiami?


a ja mam ten komfort że na obronie ani @ nie będę mieć ani PMS :tak::-):-)

Farciara
:-D Najlepsze, ze jeszcze moment i bedziesz miala to z glowy!
 
reklama
Olapolap ja tak nie myśle bo mnie z nerwów skręca aż bym przełożyła to na inny późniejszy termin
 

Jesli dziekan pozwoli mi sie bronic to bedziemy sie bronic w podobnym terminie :-):-D Jak sie czujecie przed ostatecznym pozegnaniem sie ze studiami?

Mi trochę dziwnie..Jakoś ciężko mi ogarnąć to że już nie będę studentem...I że takie prawdziwie dorosłe życie się zacznie..Kurcze...Kiedy minelo te 5 lat??????????



Moja kicia właśnie wskoczyła mi na kolana i teraz będzie podczytywać razem ze mną...Ona czasami tak sie przytula jak małe dziecko..Kładzie mi łapki na ramiona i trzeba ja za dupkę trzymać..Teraz wsadza mi pyszczek w ucho i mruczy.
 
nie broniłam sie i wiem ze wszyscy mówią że to tylko formalnosć ze nie ma osoby która by sie nie obroniła ale ja i tak wątpie w powodzenie,
 

Mi trochę dziwnie..Jakoś ciężko mi ogarnąć to że już nie będę studentem...I że takie prawdziwie dorosłe życie się zacznie..Kurcze...Kiedy minelo te 5 lat??????????



Moja kicia właśnie wskoczyła mi na kolana i teraz będzie podczytywać razem ze mną...Ona czasami tak sie przytula jak małe dziecko..Kładzie mi łapki na ramiona i trzeba ja za dupkę trzymać..Teraz wsadza mi pyszczek w ucho i mruczy.

Hehe czyli nie jestem sama :-D Ja tez sie dziwnie czuje, nie wiem co ze soba zrobic. Ciagnie mnie do pracy (nie chce byc darmozjadem, chce wreszcie miec satysfakcje z tego co robie, nie chce mi sie juz sleczec nad ksiazkami i w kolko uczyc trudnych rzeczy, robic trudne zadania...), a z drugiej strony wcale nie mam ochoty siedziec w robocie 9-17... wiec mysle o studiach doktoranckich :sorry: Z jednej strony fajnie - duza swoboda (nawet wieksza niz na studiach dziennych), ale z drugiej strony dalej nauka, dalej bycie na utrzymaniu, dalej brak satysfakcji... no i konferencje, a ja na razie nie umiem rozstac sie z moim M nawet na jedna noc :zawstydzona/y:... Jestem rozbita :no:

Zazdroszcze slodkiej kici :sorry: Ja mam chomika, ale on mi jakos nigdy jeszcze nie wskoczyl na kolana (pewnie dlatego, ze siedzi w klatce i spi :szok::-D:tak:;-))
 
Hehe czyli nie jestem sama :-D Ja tez sie dziwnie czuje, nie wiem co ze soba zrobic. Ciagnie mnie do pracy (nie chce byc darmozjadem, chce wreszcie miec satysfakcje z tego co robie, nie chce mi sie juz sleczec nad ksiazkami i w kolko uczyc trudnych rzeczy, robic trudne zadania...), a z drugiej strony wcale nie mam ochoty siedziec w robocie 9-17... wiec mysle o studiach doktoranckich :sorry: Z jednej strony fajnie - duza swoboda (nawet wieksza niz na studiach dziennych), ale z drugiej strony dalej nauka, dalej bycie na utrzymaniu, dalej brak satysfakcji... no i konferencje, a ja na razie nie umiem rozstac sie z moim M nawet na jedna noc :zawstydzona/y:... Jestem rozbita :no:

Zazdroszcze slodkiej kici :sorry: Ja mam chomika, ale on mi jakos nigdy jeszcze nie wskoczyl na kolana (pewnie dlatego, ze siedzi w klatce i spi :szok::-D:tak:;-))


Ja też myślę o studiach doktoranckich ale to za jakieś dwa-trzy lata może..Narazie chce po studiach iść do pracy i dzieciątko stworzyć...A później mogę się dalej dokształcać :)
Powiedziałam rodzinie, że jak się obronię to mają tego dnia mówić do mnie per PANI MAGISTER :) hehehe


Ja też miałam kiedyś chomika...5 lat mi zył skubany.. :)
 
Badaicka - ja też w piżamie, z kubaskiem kawy :) Pełny relaks..
Niech żyje słodkie lenistwo :-D
oj nie draznijcie mnie!!! ja musze w robocie siedziec i znosic ironiczne teksty podstarzalej szefowej! :confused2:
Zanieś jej kawke;-) ze srodkiem nasennym niech sie kobiecina zdrzemnie troszeczkę i da Wam spokój :-D:rofl2:;-):tak:
Tak, zaciągnęłam go na sznurku do ołtarza i przystawiłam pistolet do skroni.... Przy moim wyglądzie nie łatwo o męża, 100 kg wagi, 150 wzrostu, grube okulary,cienkie włosy, wielki nos i słabe uzębiebie i ledwo skończona podstawówka:-):-)
na boku znalazł kogoś pół roku po ślubie:-) Sama się dziwię jak można być tak niedojrzałym. Niesety nie mogłam tego wcześniej odkryć bo naprawdę mówił że chce ślubu ( był bardziej zdecydowany niż ja) a przede wszystkim że chce mieć już dzieci, rodzinę. Facet ma 32 lata.
Takich przypadków nie jest wiele, a jednak się zdarzają i trafiło na mnie. Nie tylko ja jestem w szoku, ale również jego znajomi, rodzina, którzy mieli go za dobrego i rozsądnego człowieka.
U mnie w rodzinie był przypadek że dziewczyna wyszła za mąż za faceta który prowadził podwójne zycie, miał na boku "narzeczoną" do której pojechał w dniu swojego ślubu z moją kuzynką. Obie nie wiedziały o swoim istnieniu. Facet był wykształcony, z dobrego domu, ona też, więc takie rzeczy nie zdarzają się tylko w patologii...
ps. ja tez skonczyłam coś wicej niż podstawówkę;-);-);-);-)
Och kochana przechodziłam przez to parę lat temu ale mój były maz to był gówniaż wtedy- miał 23 lata jek się rozwodziliśmy po 3 latach małżeństwa, a dodam ze to on nalegał na slub:baffled: a ja głupia dałam się poniesc emocjom :wściekła/y::angry: i mój był lepszy od Twojego M o 2 kochanki więc niezły samczyk 4 baby na raz :wściekła/y::angry::wściekła/y::angry::no::no: No i ja nie miałam dzidzi z nim wiec podziwiam Cie za twoja siłę w tej sytuacji:tak:


idzie pełną parą, ale jeszcze się nie skończył. W mieszkaniu totalna demolka:-)
Demolka :happy: ale pomyśl jak bedzie slicznie jak skończysz :-D
 
nie broniłam sie i wiem ze wszyscy mówią że to tylko formalnosć ze nie ma osoby która by sie nie obroniła ale ja i tak wątpie w powodzenie,
no to u mnie niestety umieja oblać na obronie! :confused2::confused2::confused2: i znam osobe ktora oblala u mnie! :-( wiec ja akurat bede kłębkiem nerwow przed obrona! w dodatku jak pisalam nie tylko mam pytania z pracy ale z calej specjalizacji moga z glowy ci wymyslec takie pytanie ze sie nogami nakryjesz! :confused2:

a pro po wskakiwania na kolanka - moj 41 kg labek tez wskakuje! :-D
 
reklama
nie broniłam sie i wiem ze wszyscy mówią że to tylko formalnosć ze nie ma osoby która by sie nie obroniła ale ja i tak wątpie w powodzenie,

Nie no przeciez sa osoby, ktore sie nie obronily, ale nie ma co o nich myslec ;-) Ja sie juz raz bronilam i powiem Ci, ze stres byl wielki, bylam zmeczona tym uczeniem sie non stop przez 2 tygodnie (czy tam wiecej, nie pamietam), ale jak juz Ci mowia, ze sie obrona zaczyna, wchodzisz do sali, to juz jakos leci, czas mija strasznie szybko i nim sie obejrzysz jest po. Moja poprzednia komisja byla mi przychylna, nie bylo problemu jak czegos nie pamietalam, podpowiadali mi itd... Oni nie chca uwalic ;-) Tylko nie wiem jednej rzeczy - gdzies wyczytalam, ze jest zwyczaj, ze po obronie mgr daje sie komisji kwiaty - naprawde tak jest?
 
Do góry